>
Kategorie: Co kupić?

Listwa zasilająca. Po co ją kupować?

Każdy komputer mobilny, prędzej czy później, będziemy musieli podłączyć do źródła zasilania. W takich sytuacjach przyda się jeden banalny, ale często zapominany element wyposażenia mieszkania – listwa zasilająca. Po co ją kupować?

fot. State Farm, Flickr CC

Listwa zasilająca to nie tylko zaawansowana postać przedłużacza, dzięki któremu do jednego gniazdka elektrycznego podłączymy więcej niż jedną wtyczkę. Ten element wyposażenia przyda się zawsze, bo nawet najbardziej stabilna sieć elektryczna może doznać przeciążenia, a wtedy nasz komputer (a przez to i zgromadzone na nim dane) mogą być zagrożone. Dobra listwa zapobiegnie skokom napięcia i ustrzeże przed poważnym uszkodzeniem laptopa.

Na co zwracać uwagę?

Na rynku można znaleźć dwa rodzaje listw, które często mylą się i są uważane za jedno i to samo – listwy filtrujące i antyprzepięciowe. Tak naprawdę tylko te drugie, ograniczając szpilki i szumy elektryczne, ograniczają skoki napięcia w gniazdku sieci elektrycznej. Listwy filtrujące to nic innego jak lepsze jakościowo przedłużacze z dodatkowymi bezpiecznikami i pakietem kondensatorów. Warto pamiętać, że w liście filtrującej przepływ prądu zostanie odcięty tylko w przypadku wadliwego działania jednego z podpiętych urządzeń elektrycznych. Listwy te nie są wrażliwe na skoki napięcia w sieci elektrycznej per se.

Najtańsze listwy zasilające sprzedawane w elektromarketach nie stanowią wystarczającej ochrony przed skokami napięcia. Wyposażone są jedynie w bezpieczniki topikowe, które ulegają stopieniu w przypadku obciążenia sieci, co tym samym przerywa przepływ prądu. Dlatego tak ważne jest, by inwestować w listwy wyposażone w tzw. warystor, czyli półprzewodnikowy element elektroniczny stosowany jako zabezpieczenie odbiorników przed zbyt wysoki napięciem. Gdy napięcie przekroczy ustaloną wartość, płynie przez niego duży prąd powodujący przejęcie energii impulsu lub nawet przepalenie bezpiecznika, co wiąże się z wyłączeniem urządzenia – w tym przypadku listwy zasilającej. Wysokiej klasy listwy zasilające obok warystorów mają także diody transilowe, które cechuje jeszcze szybszy czas reakcji.

EVER Home / fot. EVER

Popularna listwa EVER Home, umożliwiająca podpięcie do 8 urządzeń.

Kupując listwę zasilającą warto zwrócić uwagę na rodzaj i ilość obecnych filtrów zabezpieczających. Obowiązuje tu zasada „im więcej, tym lepiej”, bo mamy wtedy pewność, że nasz sprzęt jest odpowiednio chroniony. Listwy mogą mieć: filtr RFI/EMI, który chroni przed zakłóceniami spowodowanymi przez fale radiowe i elektromagnetyczne, filtr przeciwprzepięciowy, który chroni np. podczas burzy, filtr telefoniczny i filtr sieci LAN.

Nie bez znaczenia jest także ilość zamontowanych w listwie gniazd. Najczęściej spotykane są modele z pięcioma wejściami i to właśnie w te najlepiej celować. Prawda jest jednak taka, że ilość gniazd nie ma żadnego znaczenia czy listwa będzie działała prawidłowo, czy nie. Na rynku są dostępne listwy dwu-, a nawet trzyrzędowe, w których liczba gniazd jest powiększona. Takie rozwiązania są mało praktyczne i zazwyczaj sięgają po nie duże firmy lub fabryki. Ale ilość gniazd listwy zasilających to subiektywny parametr i zależy praktycznie tylko od nas samych.

TRACER PowerGuide / fot. TRACER

TRACER PowerGuide – 8-gniazdowy filtr przeciwprzepięciowy.

TRACER PowerGuide 8

od: 49 zł »

Bardzo ważne jest, by przed zakupem listwy zasilającej zastanowić się, w którym miejscu domu/mieszkania będzie ona ulokowana. Niektóre listwy mają dłuższe, a inne krótsze kable. Aby nie trafić na minę, należy szacunkowo obliczyć, w jakiej odległości od wykorzystywanego gniazdka sieci elektrycznej znajduje się miejsce, w którym będziemy korzystać ze sprzętu. W przypadku komputerów stacjonarnych obliczenia są proste – listwa ma mieć na tyle długi kabel, by dało się podpiąć do niej urządzenie bez konieczności rozkuwania ścian i przesuwania gniazdek. Posiadacze laptopów mają łatwiejszą sytuację, bo listwę zasilania podepną i do gniazdka obok kanapy, na której to tak chętnie przesiadujemy z laptopem na kolanach.

Ważne parametry

Przed zakupem listwy zasilającej warto zapoznać się choć pobieżnie z jej specyfikacją techniczną. Składa się na nią kilka parametrów – oto te istotniejsze:

Czas reakcji – istotny parametr, który określa, jak dużo czasu potrzebuje listwa, by w razie potrzeby odciąć płynący prąd. Maksymalna dopuszczalna wartość to 25 ns.

Absorpcja energii – decyduje o tym, ile energii jest w stanie przechwycić listwa bez uszczerbku dla podłączonych urządzeń. Im wyższa wartość, tym lepiej. Nie zaleca się kupować listw o wartości absorpcji energii niższych niż 400 J.

Maksymalny prąd impulsu – parametr zbliżony i związany z absorpcją energii. Decyduje o tym, prąd o jakim natężeniu może płynąć w listwie. Im wyższa wartość, tym lepiej. Najlepsze listwy mają ją na poziomie 90 kA.

Maksymalne obciążenie listwy – prawdopodobnie najbardziej „miarodajny” parametr. Wybierając listwę zasilającą, warto zwrócić na niego szczególną uwagę, zwłaszcza przy wyborze między różnymi modelami. Odgrywa ogromne znaczenie w sytuacji, gdy do listwy podłączamy kilka prądożernych urządzeń, takich jak telewizor, konsola do gier czy zestaw kina domowego. Im wyższy parametr, tym lepiej, oznacza bowiem, że tym mocniejsze urządzenie można podpiąć do listwy bez strachu przed przeciążeniem.

Niektóre nowoczesne listwy zasilające mają często różne, nawet przekombinowane wyposażenie dodatkowe. Za takie należy uznać zdalne sterowanie przy użyciu pilota, który pozwala włączyć lub wyłączyć listwę bez wstawania z fotela. Warto jednak dopytać sprzedawcę o to, jak bardzo można oddalić się od listwy, by nadal dało się komfortowo nią sterować. Niektóre listwy mają także wbudowany tryb energooszczędny, który odłącza sprzęty znajdujące się w stanie czuwania. A jeszcze inne, zaopatrzone w funkcję Children Protect, uniemożliwiają naszym pociechom włożenie palca lub przedmiotów do kanału gniazdka. Jest w czym wybierać! Warto zrobić to mądrze, bo listwa zasilająca jest elementem istotniejszym, niż wielu się wydaje.

Marcepan

Komentarze

  • Moim zdaniem jest wręcz odwrotnie jeśli chodzi o listwy z filtrem i zabezpieczeniem przepięciowym. Warystor kosztuje grosze i jest nawet w listwie z biedronki, Trudniej trafić na listwę z filtrem. Tłumienie wyższych harmonicznych nie jest bez znaczenia.