>

Płatności w Internecie. Które najbezpieczniejsze?

Handel w Internecie przybiera coraz pokaźniejsze rozmiary. Co roku w e-sklepach i aukcjach internetowych zarabia się setki miliardów euro. Na czym polega ten fenomen? Które z płatności internetowych są najbezpieczniejsze?

fot. contrastwerkstatt, Fotolia.com

E-handel rozwija się bardzo dynamicznie. Tylko w 2013 r. na transakcjach dokonywanych on-line zarobiono blisko 130 mld euro, a analitycy szacują, że do 2018 r. kwota ta wzrośnie to blisko 200 mld euro. Handel w Sieci rozwija się także w Polsce – w ubiegłym roku wartość rodzimego rynku internetowego przekroczyła 4% wartości całkowitej sprzedaży detalicznej. Dla porównania – w Niemczech e-handel stanowi 9% sprzedaży detalicznej, a w Wielkiej Brytanii prawie 12%. W czym tkwi fenomen?

Z myszką na zakupy

Nie powinno dziwić, że zakupy w Internecie są tak popularne. Przecież to prawdziwy hołd złożony wygodzie człowieka. Zamiast wybierać się po nowy telewizor do objazdu po elektromarketach, znacznie łatwiej wejść do jednego z popularnych sklepów on-line, rozejrzeć się i kupić. W większości przypadków, cena będzie wyraźnie niższa od tej, którą zaoferują nam w MediaMarkt czy Saturnie. Czy zatem można spodziewać się, że kiedyś cały handel zostanie przeniesiony do Internetu?

Mało prawdopodobne. E-handel ma swoje minusy. Do ceny produktu trzeba zawsze doliczyć koszty wysyłki (oczywiście bardziej ufamy kurierom niż poczcie), no i jeszcze dochodzi relatywnie długi czas oczekiwania na produkt. Czasami towar jest wysyłany następnego dnia roboczego, czasami po 2-3 dniach, a czasami nawet po 2 tygodniach. Wszystko zależy od dostępności. Idąc do fizycznego sklepu towar mamy często na wystawie i jest on dostępny od ręki.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego wiele osób nie decyduje się na zakupy przez Internet. Problematyczne płatności. Niektóre są mniej, inne bardziej bezpieczne. Większość klientów trzyma się przyzwyczajeń – za produkt kupiony nawet przez Internet płacimy dopiero, gdy go zobaczymy. Osoby, które ufają renomie danego e-handlowcy i mają pewność, że będą zadowoleni z transakcji, wybierają z kolei klasyczny przelew bankowy. Te dwie opcje stanowią ponad 70% płatności wykorzystywanych podczas e-zakupów. Zakupy internetowe kartami kredytowymi lub debetowymi opłaca tylko ok. 7% kupujących. Typowo wirtualne metody płatności, takie jak PayPal, wciąż są przez wielu Polaków uznawane za zbyt egzotyczne.

Co decyduje o popularności danej metody? Obok bezpieczeństwa, które jest sprawą oczywistą, bardzo ważna jest szybkość i wygoda. Użytkownicy nie chcą przechodzić przez skomplikowane, wieloetapowe procedury, by móc otrzymać swój wymarzony produkt. Badania przeprowadzone na zlecenie brytyjskiego Amazona wykazały, że wydłużenie oczekiwania na stronie internetowej tylko o sekundę wywołałoby spadek dochodów w skali roku aż o blisko 2 mld $.

Jaką metodę wybrać, by w Internecie płacić bezpiecznie, wygodnie i szybko? Przejrzymy najpopularniejsze metody płatności on-line.

Jak płacimy w Polsce?

W Polsce najpopularniejszą formą e-płatności są tradycyjne przelewy bankowe. Są one dobrze znane klientom, a to budzi zaufanie. Jedyne czego potrzebujemy, to numer konta odbiorcy i wystarczająca ilość środków na naszym rachunku. Statystyczny Polak mający dostęp do Internetu (i konto bankowe) wykonuje 5-7 przelewów gotówkowych w ciągu miesiąca korzystając z bankowości elektronicznej. Nic dziwnego, że gdy musimy zapłacić za dany towar, skłaniamy się ku tej opcji. Zaletą zwykłych przelewów jest fakt, że środki płyną bezpośrednio do sprzedawcy, nie obciążając żadnej ze stron dodatkową prowizją. Niestety, realizacja klasycznego przelewu trwa od kilku godzin (gdy mamy konto w tym samym banku co sprzedawca) do kilku dni. Można monitorować szybkość postępu na stronach takich jak kiedykasa.pl, które podają nam datę zaksięgowania wysłanych przez nas środków.

Dobrą alternatywą dla klasycznych przelewów są e-przelewy. Płacąc w ten sposób, po wybraniu formy płatności, trafiamy do serwisu internetowego naszego banku, który automatycznie wypełnia formularz, a nam pozostaje jedynie go zatwierdzić. Jest to opcja praktycznie identyczna, co klasyczne przelewy, z tą różnicą, że nie musimy bawić się we wpisywanie danych kontrahenta, bo system zrobi to za nas. Są tu stosowane tu takie same zabezpieczenia, jak w przypadku odwiedzania strony bankowości elektronicznej, więc o przechwyceniu danych nie ma mowy. Zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że środki trafiają do odbiorcy po kilku minutach.

Niestety, wielu klientów nie decyduje się na przelewy bankowe ze względu na problemy z dochodzeniem zwrotów pieniędzy w przypadku ewentualnego niezadowolenia z towaru. Pod tym względem znacznie lepsze są płatności kartami, gdzie mamy możliwość skorzystania z opcji chargeback, czyli obciążenia zwrotnego. Kiedy trafi do nas wadliwy produkt lub sprzedawca okaże się oszustem, możemy poprosić bank o zwrot poniesionych kosztów z konta sprzedawcy. Wówczas to on musi udowodnić, że zrobił wszystko prawidłowo, by zostać uniewinnionym. To taki sąd bez obecności sądu.

Najważniejszą zaletą kart (czy to zwykłych płatniczych czy kredytowych) jest błyskawiczna realizacja. Potwierdzenie transakcji następuje natychmiast, więc sprzedawca może od razu przystąpić do realizacji zamówienia. Niestety, rozwiązanie to nastręcza pewnych problemów, gdyż musimy podać dane karty płatniczej. Ryzyko zmniejsza stosowanie różnego rodzaju metod szyfrowania, ale i tak istnieje opcja, że nasze dane trafią w niepowołane ręce.

Coraz więcej przedawców w Polsce realizację transakcji powierza wyspecjalizowanym integratorom płatności, takim jak PayU, eCard czy Płatności24. Po zakupie danego produktu przechodzimy na zewnętrzną stronę integratora i dopiero tam wybieramy jedną z dostępnych metod płatności. Po pobraniu niewielkiej prowizji, wpłacone pieniądze są następnie przekazywane sprzedawcy. Takie rozwiązanie jest wygodne i dla sprzedawcy, i dla konsumenta.

Jak płacimy za zagraniczne zakupy?

Polscy internauci coraz więcej zakupów robią za pośrednictwem zagranicznych sklepów. Liczba metod płatności dostępnych dla nas jest tam jednak mocno ograniczona. Nie da się zrobić klasycznego przelewu ani zapłacić za pośrednictwem rodzimego integratora. Do wyboru mamy kartę kredytową (debetowe często nie są akceptowane) lub system płatności wirtualnych, prawdopodobnie najlepszy na świecie PayPal.

Większość zagranicznych sklepów internetowych akceptuje płatności kartami płatniczymi spod znaku Visa i MasterCard oraz mniej popularnymi w naszym kraju American Express, Discover, Dinners Club. Ważną informacją jest, że nie każda kartą, z której korzystamy na co dzień, da się zapłacić na eBay’u czy Amazonie. Transakcję można zrealizować tylko przy pomocy wypukłych kart płatniczych, czyli takich, na których nasze dane są wytłoczone. Jeżeli takiej nie posiadacie, warto zapytać o nią w oddziale naszego banku.

Korzystając z kart na zagranicznych stronach internetowych, zasady postępowania się identyczne, jak w Polsce, z tą różnicą, że płatności najczęściej realizuje sam sklep. Jest to niestety równoznaczne ze zwiększonym ryzykiem przekazania prywatnych danych w nieodpowiednie ręce, a co za tym idzie – także obawę oszustwa. Do płatności kartą niezbędne jest podanie jej numeru, danych właściciela rachunku, terminu ważności i kodu CVC2 lub CVV2. Kod CVC2 lub CVV2 to 3 ostatnie cyfry na pasku podpisu posiadacza karty, drukowane na rewersie. Ważna uwaga – żaden sklep nie powinien pytać nas o dane poufne, takie jak nazwisko panieńskie, datę urodzenia czy PIN do karty. Po realizacji płatności, warto przez jakiś czas zachować potwierdzenie transakcji i wszystkie e-maile otrzymane ze sklepu. Dzięki nim łatwo rozwiązywać wszelkie nieporozumienia.

Drugą opcją płatności przez Internet w zagranicznych sklepach są systemy płatności online, takie jak wspominany już kilkukrotnie w tym artykule PayPal. Jego zaletą jest to, że umożliwia zakupy internetowe osobom, które nie mają karty kredytowej, a jedynie zwykły rachunek bankowy. Zasada działania PayPala jest prosta – zakładamy konto w usłudze, które traktujemy jako wirtualną portmonetkę, do której przed zakupem przelewamy środki z konta. Założenie konta na PayPalu jest bardzo proste, w Internecie można znaleźć szereg odpowiednich filmów instruktażowych.

Jest jeszcze jedna ważna rzecz, o której należy pamiętać kupując w zagranicznych sklepach – waluta. Kwota do zapłaty jest w pierwszej kolejności przeliczana według kursu ustalonego przez operatora karty na walutę rozliczeniową, a dopiero potem na złotówki. Większość polskich banków jako walutę rozliczeniową stosuje Euro, co oznacza, że z konsekwencjami podwójnego przewalutowania musimy liczyć się głównie przy płatnościach poza Strefą Euro. Oprócz tego, przy transakcjach w walucie innej niż waluta rozliczeniowa karty, większość banków pobiera kilkuprocentową prowizję.

Kwestia waluty trochę inaczej została rozwiązana przez autorów PayPala. Przewalutowanie następuje tu według kursu ustalonego przez PayPala z dołączonym 4-procentową prowizją. W przypadku płatności w walutach innych niż Euro, PayPal może okazać się tańszy, ale tylko w przypadku większych kwot.

Na zakończenie jeszcze jedna istotna informacja. Kupując w sklepach internetowych zlokalizowanych na terytorium Unii Europejskiej, nie zapłacimy cła. Od momentu wejścia Polski do UE, wszystkie cła zostały zniesione. Inaczej sytuacja wygląda, gdy kupujemy towary z USA czy Azji. Przesyłki o wartości do 45 Euro są w Polsce zwolnione z cła i VAT. Dotyczy to głównie małych paczek, które zawierają produkty nie kupione w celach handlowych, czyli na własny użytek. Ostateczną decyzję podejmuje Urząd Celny, ale zazwyczaj jest ona na korzyść kupującego. Przesyłki o wartości 45-150 Euro mogą zostać w Polsce zwolnione z cła, ale jest doliczany do nich podatek VAT.

Marcepan