>

EDIMAX SP-1101W – test inteligentnej wtyczki do prądu

Komu nie zdarzyło się kiedyś wyjść z domu i zostawić wyłączonego żelazka? Czy nie byłoby wygodne, gdybyśmy mogli wyłączyć światło w drugim pokoju bez potrzeby ruszania się z miejsca? Witamy w erze smartfonów, kiedy wszystko jest możliwe, nawet władanie prądem za pośrednictwem własnego kciuka. Wszystko dzięki inteligentnej wtyczce EDIMAX SP-1101W.

EDIMAX SP-1101W / fot. mobiManiaK.pl

Konstrukcja i jakość wykonania

Z zewnątrz wtyczka EDIMAX SP-1101W nie sprawia pozoru bycia obowiązkowym wyposażeniem każdego geeka, który chciałby wprowadzić nową erę do własnego domu. Gadżet został wykonany z tworzywa sztucznego w białym kolorze i na pierwszy rzut oka przypomina wyglądem bardziej konwencjonalne wtyczki. Zastosowany plastik jest śliski, dlatego może się rysować, a biały kolor zdemaskuje zbierający się kurz i brud. Nie byliśmy w stanie sprawdzić, czy użyty materiał przetrwa próbę czasu, ale miejmy nadzieję, że z czasem nie zżółknie. Jakość wykonania nie budzi żadnych zastrzeżeń – urządzenie wydaje się solidnie zmontowane.

EDIMAX SP-1101W gabarytami znacznie przewyższa standardowe wtyczki. Gadżet jest spory i zajmuje dużo miejsca po wpięciu go do listwy z kilkoma kontaktami. Podłączając sprzęt do do podwójnego gniazdka ściennego może okazać się, że zablokujemy drugie wejście na wpięcie innego urządzenia. Model SP-1101W posiada standardową wtyczkę z uziemieniem oraz pojedyncze gniazdo z przesłonami torów prądowych, które są dodatkowym zabezpieczeniem przed np. dziećmi.

Wtyczka posiada dwie kontrolki: jedna informuje o stanie działania, druga (opatrzona symbolem globusa) informuje o tym, czy gadżet został pomyślnie skonfigurowany. Oprócz tego znajdziemy jeszcze dwa guziki – jeden większy, który służy do manualnego odcięcia prądu od podłączonego do wtyczki urządzenia oraz guzik resetowania. Ewentualne rozkręcenie wtyczki może okazać się problematyczne, ponieważ została ona skręcona śrubami, które posiadają na łbach trójkątne żłobienia (jeszcze z takimi się nie spotkałem).

Pierwsza konfiguracja

Aby skorzystać z EDIMAX SP-1101W, musimy skonfigurować wtyczkę z naszą domową siecią Wi-Fi, ponieważ za jej pośrednictwem gadżet łączy się z telefonem, tabletem i komputerem. Pierwszym krokiem jest ściągnięcie aplikacji o nazwie EdiPlug, która jest dostępna w sklepie Google Play oraz App Store. Następnie montujemy wtyczkę EDIMAX w gniazdku elektrycznym i czekamy, aż dioda z oznaczeniem w postaci globusa będzie wolno migać na czerwono. To oznacza, że urządzenie jest gotowe do skonfigurowania.

Kolejno podłączamy się do sieci Wi-Fi rozsyłanej przez wtyczkę i uruchamiamy aplikację EdiPlug. Program przeprowadzi nas przez resztę ustawień: poprosi nas o wybór naszej domowej sieci bezprzewodowej oraz wpisanie hasła dostępu. Następnie program sam sparuje wtyczkę z wybraną siecią i od tego momentu możemy już cieszyć się innowacjami XXI wieku. EdiPlug posiada bardzo prosty interfejs zawężony do przełącznika on/off, lecz przy tym oferuje kilka dodatkowych funkcji, jak np. harmonogram włączania i wyłączania oraz powiadomienia za pośrednictwem wiadomości e-mail.

Ideą wtyczki EDIMAX jest umożliwienie kontroli nad podłączonymi do niej urządzeniami z dowolnego miejsca — nie tylko w obrębie sieci domowej Wi-Fi. Nie ingerowaliśmy nazbyt w technologię ukrytą za tym urządzeniem, ale z powodzeniem udało nam się kontrolować wtyczką z poza lokalnej sieci, i to bez potrzeby dodatkowego konfigurowania routera, otwierania portów itp.

Podsumowanie

Wtyczka EDIMAX SP-1101W sprawowała się bardzo dobrze przez cały okres testowania. Aplikacja do obsługi działała sprawnie i bezawaryjnie, a dodatkowe funkcje, jak np. powiadomienia e-mail działały zgodnie z obietnicą producenta. Szkoda, że producent nie zadbał jeszcze o przynajmniej jedno, niezależne gniazdo – ograniczeni do pojedynczego slotu, możemy kontrolować wyłącznie dopływ prądu do albo jednego urządzenia, albo do kilku na raz (w przypadku podłączenia do wtyczki listwy). Mimo wszystko, jestem przekonany, że EDIMAX SP-1101W usprawni życie potencjalnego klienta. Pozostaje więc wyłącznie pytanie czy ten gadżet jest wart swojej ceny? A odpowiedź zależy już wyłącznie od Waszego podejścia do kwestii „uinteligentniania” domu.

Ceny EDIMAX SP-1101W


Michał Milc