>

Zobacz naszą listę super gadżetów na wakacyjny urlop. A na koniec weź udział w maniaKalnym konkursie z nagrodami o wartości 600 zł!

Lato zbliża się wielkimi krokami. Zanim jednak rzucisz pracę lub studia aby w pełni oddać się urokom wakacyjnych wyjazdów, warto zawczasu pomyśleć nad tym, co weźmiesz ze sobą na letni wypad – bez względu na to, czy wybierasz się na wycieczkę czy planujesz rodzinny biwak. Specjalnie dla Ciebie przejrzeliśmy oferty polskich i zagranicznych sklepów i zgromadziliśmy zestaw ciekawych, przydatnych, ale przede wszystkim wielofunkcyjnych gadżetów, które ułatwią życie z daleka do domu.

BioLite CampStove

BioLite CampStove

BioLite CampStove

od: 589 zł »

Obiecaliśmy Ci zestaw wyjątkowych gadżetów i słowa dotrzymujemy. Bo BioLite CampStove jest produktem naprawdę unikatowym. Na pozór to tylko przenośne palenisko, które bierzesz ze sobą na biwak, aby oszczędzić sobie problemów przy rozniecaniu tradycyjnego ogniska. Ale wystarczy rzut oka w specyfikację techniczną i na jaw wychodzi fantastyczna natura gadżetu BioLite. CampStove nie dymi, doskonale sprawdza się w roli kuchenki, a do tego zastąpi Ci… ładowarkę do sprzętu mobilnego.

Zasada działania jest prosta. Rozpalając ogień inicjujesz proces przekształcania ciepła w energię elektryczną – ta zasila wbudowany wentylator, odpowiadający za wspomaganie procesu spalania. Naddatki energii przekazywane są do portów USB wkomponowanych w obudowę urządzenia, dzięki czemu bez problemu doładujesz smartfon czy aparat. Warto też wspomnieć, że producent zadbał o bardzo szeroką ofertę dodatkowych akcesoriów (w dużej części dostępnych na polskim rynku!), dzięki czemu bez trudu dopasujesz sprzęt do swoich potrzeb.

Zakup CampStove – z oczywistych przyczyn – opłaca się tylko osobom często biwakującym. Wykorzystanie go w hotelowym pokoju może nie być mile widziane. 😉

Lily Camera

Lily Camera

Jeśli CampStove nie zrobił na Tobie wrażenia, Lily Camera uczyni to na pewno. I nie daj się zwieść pozorom – to nie jest zwykły dron, jakich wiele ostatnimi czasy na polskim rynku.

Lily Camera to fajny i przemyślany projekt. Urządzenie potrafi działać autonomicznie (tylko do pewnego stopnia oczywiście) bazując na wcześniej wybranych instrukcjach. Możesz więc na przykład aktywować tryb śledzenia, aby dron skwapliwie podążał za Tobą w optymalnej odległości. Optymalnej do rejestrowania filmów, bo taki też jest główny cel Lily: wyręczyć Cię w dokumentowaniu wakacyjnych szaleństw.

Dodajmy, że niebezpieczeństwo Lily nie straszne. Jak na drona przystało nie ma lęku wysokości, nie zawaha się przed wykonaniem ryzykownych manewrów aby tylko uchwycić Twoje wyczyny a do tego nie przejmuje się nawet wodą, bo projektanci zadbali o dodanie niezbędnych uszczelnień obudowy.

Niestety, jak to z dobrymi rzeczami często bywa, na Lily Camera trzeba jeszcze chwilę poczekać – a konkretniej do lutego 2016. Cóż, wakacyjna eskapada z dronem Ci nie grozi, ale na zimowe ferie pewnie zdążysz już sprzęt zabrać. O ile masz 519 USD pod ręką, bo taka jest cena urządzenia (z dostawą) w przedsprzedaży. Regularna, sugerowana cena wyniesie dwa razy tyle.

Szymon Marcjanek

Komentarze

  • A ja polecam w podróże zagraniczne zabrać tłumacza mowy marki Vasco. Dostępnych jest kilka modeli. Albo sam tłumacz elektroniczny Vasco Translator albo wielofunkcyjne urządzenie Vasco Traveler (z nawigacją, telefonem, bazą ambasad, przewodnikami itd.) w eleganckiej wersji Premium lub wytrzymałej wersji Solid.

  • Ja polecam Przylądek Roca (Cabo da Roca) w Portugalii. Jest to najdalej na zachód wysunięty punkt lądu stałego Europy. Widoki przepiękne, miejsce wspaniałe do wędrówek. Jednak uprzedzam, że schodzenie po skałkach może być nieco niebezpieczne, większość turystów obserwuje wszystko z góry ;)
    Przykładowe zdjęcia z wycieczki:
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3a6eccef87fe9ae4.html

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/04c0e811034ed7cd.html

    P.S
    Poszedłem tam w japonkach :D

  • Z tego wszystkiego to chyba tylko GoPro mi się przyda :P
    Na szczęście już zamówiłam na m.expert wczoraj jej odpowiednik za 350zł - SJ4000. Jakosć podobna, tylko marka mniej znana. Dziwi mnie że ludzie potrafią wydać tyle hajsu.

    • Odpowiednik chyba GoPro 2 :P Bo Hero4 nie dorasta do pięt... ale faktycznie jak na 350 zł, to całkiem niezła + całe wyposażenie.

  • Polecam wypad do Polańczyka i nad Zalew Soliński. Testowane przez kilka lat z rzędu, obowiązkowo namiot, wino i gitara. W drodze powrotnej warto odwiedzić Roztocze czyli Roztoczański Park Narodowy. Bieszczady i jeszcze dziewiczy wschód to perełka, która pewnie niedługo też straci blask komercjalizując się ale na tą chwilę warto!

  • Sam mieszkam na Podbeskidziu, które oczywiście z racji patriotyzmu lokalnego polecam ale rok do roku wyjeżdżam w cudowne zakątki Warmii i Mazur. Serdecznie polecam miejscowość Olecko i jego okolice. Położone nad cudownym jeziorem z zapleczem noclegowym i bliskością do zakątków, zabytków i atrakcji tego regionu. Atutem miejscowości jest cisza i spokój, ścieżka wzdłuż linii brzegowej dla wędrówek pieszych i rowerowych oraz co ważne przyjazne nastawienie rdzennych mieszkańców. Szczerze polecam.

  • Całkiem fajny wypad na dobrych kilka letnich dni to Słowacki Raj (Slovensky Raj). Kto nie był, ten niech żałuje, kto był, ten wie. Niesamowita frajda dla wszystkich bez lęku wysokości. Wolę napisać z góry, bo nie każdy w rzeczywistości je przejdzie, chociaż na zdjęciach wydaje się takie fajne.

    Przełom Hornadu z Tomasovskym vyhladem, Sucha Bela, Velky Sokol, Piecky, Maly Kysel, Velky Kysel. Górki niewysokie, ale jakie wejścia - drabiny, wodospady. Sam nie podejrzewałem, że można w ten sposób chodzić po górach. Kto ciekawy - Wujek Google pomoże w 100%.

    A z Krakowa, Panowie Maniacy, to tylko jakieś 150 km (niestety przez Zakopiankę, ale można też inaczej), polecam nocleg w Podlesoku Ranc u Trapera, praktycznie u samych wrót Raju.

  • Proponuję Popowo niedaleko Wloclawka (droga na Lipno).Cisza, spokoj, moźna coś zjeśc, połowić, dla dzieci mini zoo, przejaźdzki konne. Wszystko w ciszy i spokoju. Oczywiscie mozna tez zostac na dluźej (pokoje goscinne).

  • Proponuję zamek w Kórniku pod Poznaniem - niezbyt duży, ale ciekawie wyglądający, otoczony fosą, z pięknie zachowanymi wnętrzami (wraz z meblami, wystawą m.in. zbroi i uzbrojenia), pięknym arboretum (ponad 3 tysiące drzew i krzewów - często egzotycznych), blisko zamku znajduje się wozownia. Po kilkugodzinnym zwiedzaniu można pojechać do Rogalina, gdzie oprócz Rogalińskiego Parku Krajobrazowego (około 2000 tysiące dębów) można zwiedzić pałac Raczyńskich (dużo większy, niestety wnętrza w zdecydowanej większości zostały pozbawione umeblowania). A wieczorem można pojechać do Poznania i miło spędzić wieczór na Starym Rynku :)