Lenovo ideapad Y700 to laptop o charakterystycznej stylistyce, wyposażony w dobry zestaw audio oraz grafikę GeForce GTX 960M.
Dane podstawowe | |
Model | ideapad Y700 |
Rok premiery | 2016 |
Kategoria laptopa | Gamingowy |
Wymiary | 387 x 277 x 26.0 mm |
Waga | 2.6 kg |
Rodzaj materiałów | aluminium |
Ekran | |
Typ | IPS 15.6'', półmatowa powłoka, rozdzielczość 1920x1080, 141 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
Procesor | Intel Core i7-6700HQ Skylake 2.6 GHz (4 rdzenie, TDP 45 W) |
GPU | Intel HD 530 + NVIDIA GeForce GTX 960M |
RAM | 4 GB DDR4 2133 MHz |
Dysk | HDD 1000 GB |
Napęd optyczny | brak |
System operacyjny | |
System operacyjny | Windows 10 Home |
Łączność, komunikacja i wyjścia | |
Porty | 2 x USB3, 1 x USB2 (funkcja ładowania), 1 x LAN, 1 x HDMI, wyjście audio: combo (mikrofon / słuchawkowe) |
WiFi | 802.11 a/b/g/n/ac (2,4 i 5 GHz) |
Bluetooth | 4.0 |
Obsługa kart pamięci | TAK, SD |
Nigdy specjalnie nie przepadałem za stylistką laptopów gamingowych. Ich specyficzna kolorystyka i kształty nie przemawiają do mojego gustu, ale trzeba przyznać, że taki sprzęt wyróżnia się z tłumu „zwykłych” notebooków. Lenovo ideapad Y700 nie jest wyjątkiem. Podobnie, jak Acer Predator G9-792, recenzowany przeze mnie ideapad Y700 posiada bryłę o charakterystycznej, czerwono-czarnej kolorystyce i nietypowym kształcie, który jest podobny do gamingowego Lenovo Y50-70.
Czerwone jest tu podbicie klawiatury z dwustopniowym podświetleniem, tylne narożniki oraz maskowanie ukrytego na spodzie subwoofera. Laptop wygląda przy tym „kosmicznie”, jak to zauważył mój znajomy, więc to czy się komuś spodoba jest kwestią ściśle indywidualną. Mnie osobiście odpowiada sztywność głównej części korpusu. Producent wykorzystał aluminium, którym pokrył wierzchnią część obudowy, natomiast po wewnętrznej stronie urządzenia znajdziemy matowe tworzywo sztuczne — przyjemne w dotyku i eleganckie.
Sam panel roboczy jest duży — miejsca na oparcie nadgarstków nie brakuje, ponieważ klawiatura została umieszczona blisko zawiasu ekranu. Drobnym mankamentem konstrukcji jest umiejscowienie dysku HDD w miejscu, gdzie spoczywa prawa ręka. Obszar ten jest wyczuwalnie cieplejszy niż reszta laptopa — podczas instalacji gry np. miejsce to nagrzewa się do 34 st C. To może niektórych irytować.
Z satysfakcją przyznaję, że Lenovo ideapad Y700 otrzymał głośniki adekwatne do swojego przeznaczenia. Mamy tu system stereo wzbogacony o wbudowany subwoofer umieszczony na spodzie urządzenia. Daje to przede wszystkim wrażenie przestrzennego dźwięku wzbogaconego o zauważalny bas. Czystość dźwięku jest nienaganna i sprawdza się nie tylko w pełnych efektów grach, lecz także podczas oglądania filmów.
Podoba mi się za to solidność zawiasu trzymającego ekran. Klapa laptopa tylko delikatnie się trzęsie podczas wprawiania całości w ruch, a oprócz tego stawia bardzo przyjemny opór podczas zmiany kąta nachylenia wyświetlacza, który jest wystarczająco szeroki. Martwi jednak to, że klapa pomimo solidnego okrycia zewnętrznego wygina się.
Misterna konstrukcja złożona z aluminium z plastiku nie broni się dobrze w kontakcie z ostrymi przedmiotami — sprzęt dotarł do redakcji z poważnymi rysami — jedną znaczną i kilkoma drobniejszymi. Warto więc wyposażyć się w dobry pokrowiec lub plecak. Szczególnie polecałbym ten ostatni, bo choć laptop nie jest szczególnie duży czy gruby, to jego waga dochodzi do 2,6 kg. Całodzienne noszenie go w torbie może więc być dla niektórych uciążliwe.
W tej kwestii model nie wypada zbyt korzystnie. Znacznie tańszy, lecz także wyposażony w dedykowaną kartę graficzną i 17,3-calowy ekran, multimedialny Lenovo G50-80 waży tylko 300 gramów więcej, a kilogram mniej niż wariant ideapada Y700 z ekranem o takiej samej przekątnej. To ciekawe z tego względu, że charakterem konstrukcja przypomina design typu unibody.
Od spodu całość pokrywa jeden wielki kawałek aluminium z wyciętymi otworami pod wentylację i subwoofer przykręcony kilkoma niewielkimi śrubkami. W oficjalnej dokumentacji znajdziemy instrukcję demontażu obudowy, której zdjęcie daje dostęp do płyty głównej, chłodzenia, dysku twardego oraz dwóch slotów na kości RAM . Jest też wolne gniazdo M.2 do montażu dysku SSD. Trzeba jednak zaznaczyć, że zdjęcie pokrywy jest to na tyle trudne, że przeciętny użytkownik zapewne porzuci chęć zaglądania do środka laptopa.
Laptopa wyposażono w trzy porty USB, z czego dwa z nich to USB 3.0, które zostały umieszczone na prawym boku. Tutaj znajdziemy też wyjście HDMI, port internetowy RJ-45 oraz zabezpieczenie Kensington-lock. Na lewym boku znajdziemy natomiast gniazdo zasilania, port USB 2.0 z funkcją ładowania, czytnik kart pamięci (SD, SDHC, SDXC, MMC) oraz gniazdo audio (combo). Tutaj też mieści się mikrofon.
Na froncie korpusu znajdziemy diody informujące o stanie pracy — zasilania, baterii, dysku oraz gładzika. Tylna część laptopa pozostaje wolna od jakichkolwiek złącz i mieszczą się tu otwory wentylacyjne. Trzeba przyznać, że wyposażenie jest skromne. Brakuje tu choćby wyjścia Mini Display Port lub Thunderbolt.
Jeśli chodzi o klawiaturę, to pierwsze spostrzeżenia dotyczyły stosunkowo płytkiego skoku klawiszy, który przyczynia się do tego, że wpisywanie dłuższego tekstu do przyjemnych nie należy. Nie zabrakło natomiast oznaczeń dla klawiszy W, S, D i A — często spotykanego rozwiązania w laptopach pokroju idepada Y700. Zadbano też o odpowiedni rozmiar większości guzików. Z racji tego, że nie jest to laptop dedykowany do pracy, jestem w stanie zaakceptować mniejszy lewy Shift, w miejsce którego wchodzą większe klawisze kursorów.
Producentowi udało się zmieścić także osobny blok numeryczny oraz rząd klawiszy F1-F12, których dodatkowe opcje sterujące systemem aktywujemy po wciśnięciu blokady Fn. Dzięki temu szybciej uśpimy komputer, wygasimy ekran, przerzucimy obraz na ekran zewnętrzny, aktywujemy tryb samolotowy, wyłączymy gładzik lub wejdziemy do ustawień systemowych.
Za kontrolę jasnością podświetlenia i kontrolę głośności, również po wciśnięciu klawisza Fn, odpowiedzialne są guziki sterujące kursorem. Podświetlenie klawiatury aktywujemy natomiast po wciśnięciu kombinacji Fn + spacja. W ten sposób możemy uruchomić dwa różne poziomy mocy podświetlenia.
Płytka dotykowa posiada optymalny rozmiar do codziennej pracy. I tak spodziewam się, że gracz od razu sięgnie po myszkę, ale gdyby zdarzyło mu się korzystać z gładzika, to z pewnością zauważy, że jego powierzchnia jest bardzo przyjemna w dotyku i odpowiednio czuła. Lenovo wydzieliło też obszary odpowiedzialne za lewy i prawy klawisz myszy. Posiadają one wyraźny, głęboki skok.
Model posiada 15,6-calową matrycę IPS pracującą w rozdzielczości Full HD, co według mnie zaspokoi potrzeby większości graczy. Dla zwolenników wyższych rozdzielczości producent przygotował wariant z ekranem Ultra HD (3840 na 2160), ale trzeba tu zaznaczyć, że dedykowana karta graficzna, którą znajdziemy w tym modelu nie jest przystosowana do obsługi gier w takiej rozdzielczości.
Zastosowana matryca w recenzowanym przeze mnie wariancie (Samsung LTN156HL09401) posiada fabrycznie naklejoną folię, która eliminuje refleksy na takim samym poziomie, jak pokrycie półmatowe, aczkolwiek nie wygląda to zbyt estetycznie. Obecność foli jest łatwo zauważalna (posiada mleczne zabarwienie), co w połączeniu z szerokimi ramkami biegnącymi dookoła ekranu sprawia, że ma się wrażenie, jakby się korzystało z dwukrotnie tańszego sprzętu niż w rzeczywistości.
Ekran broni się natomiast bardzo dobrą kalibracją — znacznie lepszą niż się spodziewałem, ale trzeba zaznaczyć, że matryca pokrywa paletę kolorów sRGB tylko w 57%, a Adobe RGB w 39%, co skutecznie eliminuje możliwość wykorzystania pokładów mocy laptopa do pracy przy obróbce grafiki, przynajmniej w profesjonalnym zastosowaniu. Nie ma za to problemu z kątami widzenia — obraz nie ulega degradacji nawet przy szerokich odchyleniach matrycy.
Okazuje się także, że półmatowe pokrycie nie wystarcza, aby dać pełen komfort korzystania z komputera w jaśniejszym otoczeniu. Zastosowane podświetlenie matrycy świeci z mocą maksymalną dochodzącą do 210 cd/m2 — to stanowczo za mało, jak na mobilny komputer gamingowy. Korzystanie z ideapada Y700 na zewnątrz będzie więc utrudnione.
Warto też dodać, że nierównomierność luminacji dochodzi tu do pułapu 17%, tzn. najciemniejszy punkt matrycy przy podświetleniu 100% świeci z mocą tylko 169 cd/m2. Podświetlenie minimalne schodzi do 2 cd/m2, co daje pełny komfort podczas korzystanie z laptopa po zmroku.
Sercem testowanego modelu jest układ z rodziny Intel Skylake, a konkretnie procesor Intel i7-6700HQ o częstotliwości taktowania 2,6 GHz, która w trybie Turbo wzrasta do 3,5 GHz. Jednocześnie jest to jednostka należąca do grona Skylake’ów i7, których TDP wynosi 45W i których zintegrowaną grafiką jest Intel HD 530. Tę specyfikację producent rozszerza o kartę graficzną NVIDIA GeForce GTX 960M z 4 GB pamięci RAM typu DDR5. Taką samą ilość pamięci operacyjnej posiada też laptop. W tym przypadku mamy do czynienia z kośćmi DDR4 o prędkości taktowania 2133 MHz.
Na pozór taka specyfikacja jest wystarczająco mocna, aby komputer mógł sprawdzić się nie tylko jako sprzęt gamingowy, lecz także dobrze przystosowany do multimediów. Okazuje się jednak, że piętą achillesową testowanego przeze mnie wariantu ideapada Y700 jest obecność standardowego dysku HDD. Zwalnia on znacząco działanie systemu operacyjnego (Windows 10 Home) i powoduje, że większa część aplikacji ładuje się naprawdę wolno.
Jak widać różnica między prędkością dysku ideapada Y700 a Acera Predatora G9 to prawie 360 MB/s. Najwolniejszym dyskiem SSD, jaki dotychczas napotkałem w czasie testowania sprzętu mobilnego oferował prędkości na poziomie 89 MB/s. W 2016 roku dysk HDD służy, według mnie, wyłącznie do gromadzenia danych, dlatego polecam sięgnąć po wariant Y700 z nośnikiem SSD.
Czarę goryczy przelewa stosunkowo niewielka pamięć operacyjna, która przy standardowym korzystaniu z laptopa jest zajęta w około 67%, co oznacza, że przy większej ilości otwartych aplikacji komputer zaczyna silniej polegać na pliku stronicowania. Tutaj zamyka się błędne koło — niedostatki RAM-u laptop rekompensuje sobie dyskiem HDD, który nie dość, że wolny sam w sobie, pod dużym obciążeniem zwalnia jeszcze bardziej przez wytężoną pracę.
To skutkuje brakiem stabilności. Niejednokrotnie miałem do czynienia z sytuacją, w której Chrome ulegał zamrożeniu lub całkowitej awarii. Podobnie jest z systemem, któremu wyraźnie nie pasuje przepustowość oferowana przez wbudowany dysk. W tym wszystkim dobrze się odnajduje procesor, którego nie obciążają nadto typowe dla użytkownika operacje, a w poszczególnych testach syntetycznych komputer radzi sobie naprawdę dobrze.
Jak można zauważyć, istnieje spora różnica w wydajności pomiędzy recenzowanym Lenovo a Acerem Predatorem G9 pomimo tego, że oba modele pracują w oparciu o ten sam model procesora. Jednocześnie laptop reprezentuje mniej więcej ten sam pułap, co ultrabook hybrydowy Lenovo YOGA 900 (Intel Core i7-5500U) i osiąga nieznacznie mniejsze noty w stosunku do biznesowego laptopa Lenovo ThinkPad Yoga 3 14 z procesorem Intel i5 poprzedniej generacji (Broadwell, 2,2 GHz).
W porównaniu wydajności graficznej warto się jednak odnieść do innego modelu producenta — gamingowego Lenovo Y50-70 opartego na Intelu i7 poprzedniej generacji oraz tej samej karcie graficznej. Jak widać na poniższym wykresie, oba oferują zbliżoną wydajność, dając tym samym zbliżone osiągi w grach.
Dla porównania przyglądnijmy się dwóm grom — Wiedźminowi 3 oraz Battlefield 4. W przypadku obu zarówno Y700, jak i Y50-70 oferują praktycznie tę samą ilość klatek na sekundę. Zamontowana 960M daje odpowiednią płynność w Battlefieldzie 4, nawet przy zastosowaniu natywnej rozdzielczości ekranu. Przy takich parametrach specyfikacja trochę gorzej się spisuje w Wiedźminie 3, gdzie 23 kl./s przy wysokich ustawieniach przy Full HD zmusi do kombinowania z ustawieniami grafiki.
W innych grach, w tym nowszych tytułach pokroju Ashes of Singularity, laptop oferuje przyzwoitą ilość klatek, także przy zachowaniu wysokich ustawień graficznych przy zastosowaniu rozdzielczości Full HD (natywna dla zamontowanej).
Lenovo ideapad Y700 nie jest szczególnie głośnym komputerem i nawet pod maksymalnym obciążeniem nie generuje przesadnie dużego hałasu. Szum wiatraków jest słyszalny (około 45 dB), ale nie przeszkadza on szczególnie w czerpaniu przyjemności z grania. W takich warunkach temperatury, jakie generuje procesor nie przekraczają 74 stopni C, natomiast ciepłota obudowy oscyluje w granicach 39 stopni C.
Laptop bardzo dobrze poradził sobie w teście sprawdzającym stabilność, gdzie nawet po kilku godzinach nie pojawia się żaden problem z chłodzeniem układu, a program diagnostyczny nie zarejestrował objawów throtllingu (czasowe ograniczenie wydajności w celu redukcji temperatury procesora).
Model posiada dwuzakresową kartę sieciową zgodną ze standardami 802.1 b/g/n/ac. Pracuje ona bardzo stabilnie — nie miałem żadnych problemów z dostępem do internetu, nawet pod dużym obciążeniem komputera. Karta nie ma też problemów z czułością i zasięgiem, o ile poruszamy się w obrębie tej samej kondygnacji. Jeśli znajdziemy się kilka pokoi dalej od routera, wówczas mogą zacząć się pierwsze problemy ze spadkiem przepustowości łącza.
W sytuacji, kiedy laptop znajduje się na innej kondygnacji niż router dostęp do sieci bezprzewodowej może zostać ograniczony. Nierzadko może się też okazać, że połączenie zostanie utracone, ale jak pokazał test, łatwiej Y700 stracić połączenie z siecią 5 GHz niż 2.4 GHz.
Laptop posiada niewyjmowalną baterię o pojemności 3800 mAh, która w praktycznym użyciu wystarcza na około 5 godzin umiarkowanej pracy. Taki wynik udało mi się osiągnąć podczas przeglądania internetu i oglądaniu filmów w usłudze VOD (ok. godziny) przy podświetleniu ekranu ustawionym poziomie 50% oraz z włączonym podświetleniem klawiatury.
W testach syntetycznych PC Mark, kiedy jasność ekranu nie przekracza 120 cd/m2, laptop pozwalał na prawie 3 godziny działania i to w każdym z testów — symulującym typową pracę, działania kreatywne lub w trybie mieszanym. Takie wyniki nie klasyfikują modelu zbyt wysoko w hierarchii laptopów, które dotychczas testowaliśmy, ale są właściwe dla tego typu sprzętu.
Lepszych wyników możemy oczekiwać wyłącznie po laptopie zaprojektowanym do mobilnej pracy — np. po ultrabooku Lenovo YOGA 900 lub hybrydzie Microsoft Surface Pro 4, która to działa w oparciu o procesor Intel i5 Skylake. W ujęciu praktycznym naotomiast, Lenovo ideapad Y700 nie zapewni zbyt długiego czasu grania bez podłączenia ładowarki, ale w przypadku awarii prądu pozwoli dojść do punktu zapisu gry.
Pod wieloma względami Lenovo ideapad Y700 świetnie wpisuje się w potrzeby rynku. Obecność procesora i7 z rodziny Skylake, karta graficzna NVIDIA GTX960M oraz ekran o rozdzielczości Full HD to wyposażenie, które zainteresuje niejednego mobilnego gracza. Dodając do tego głośniki z subwooferem oraz podświetlaną klawiaturę, wydaje się, że mamy sprzęt kompletny.
W konfiguracji podstawowej powinny się jednak znaleźć szybszy dysk i większa pamięć operacyjna, ponieważ zastosowane 4 GB to za mało, żeby sprzęt mógł sprostać każdemu wyzwaniu, jakie postawi przed nim użytkownik. Przydałoby się również mocniejsze podświetlenie matrycy, które zapewniłoby lepszą czytelność obrazu. Pod innym względami Lenovo ideapad Y700 to solidny sprzęt, sprzedawany w dobrej cenie.
Jeśli bowiem przyglądniemy się dostępnym w sprzedaży modelom oferującym grafikę GTX 960M, ideapad Y700 należy do najbardziej przystępnych cenowo, konkurując z Lenovo Y50-70 posiadającym słabszy procesor starszej generacji oraz ASUS-em GL552VW. Testowany przeze mnie wariant jako jedyny oferuje w tym pułapie cenowym dostęp do i7-6700HQ Skylake w połączeniu z dedykowaną grafiką i gamingowym designem.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
witam moim zdaniem laptop jest troche źle oceniony ponieważ ja mam wersje za 5tys w ktorej mam ssd hdd i 16 gb ram wiec pisanie w wadach 4 gb ram jest ujmą dla tej firmy
odkręcasz 9 śrubek (zwykłe krzyżaki) i ściągasz cały dół laptopa, dla mnie banał, ale 9 śrubek to czasochłonne lekko zadanie :D
Jak już to zdejmiesz to masz dostęp do wszystkiego (bateria, HDD/SSD, RAM, układ chłodzenia).
Przy codziennej pracy nie jest zbytnio słyszalny (czasem usłyszysz HDDka, jeśli go używasz lub tylko ten rodzaj dysku w ogóle masz, jak na razie ja), problem się robi pod obciążeniem, kiedy masz go np na łóżku, gdzie wlot jest zablokowany, to wtedy da o sobie znać, ale jeśli go trzymasz na biurku, to hałas jest znikomy, nawet podczas grania w Wiesława 3.
@Lech, nie podoba Ci się brak SSD, to możesz go włożyć w dodatkową zatokę M.2, ja go kupiłem z HDD i od razu dokupiłem SSD i śmiga, nei podoba Ci się to, to go nie kupuj, ale to jest najlepszy laptop, który nie służy tylko do przeglądania internetu i polecam bardzo, ale martwi mnie ilość klatek w Wiedźminie. Gram na wysokich na FHD i zawsze mam 30+ fpsów, nawet w najbardziej obciążających momentach. Pamiętajcie, żeby włączyć tryb zrównoważony jak zamierzacie na nim grać :D
@Marek A jest łatwy dostęp do podzespołów, układu chłodzenia? Jest głośny?
Laptop gejmingowy bez ssd ? Nie da się tego określić inaczej niż porażka.
Jest też na szczęście wersja z SSD, o czym zresztą wspomina Michał w teście.