>

Właśnie zaczęły się wakacje i dla wielu osób jest to jedyny czas w roku, w którym można swobodnie odetchnąć. Niezależnie od tego czy odpoczywać będziecie już teraz w zacisznej, wiejskiej chatce, czy też dopiero we wrześniu na Maderze, obecność komputera mobilnego dla wielu może okazać się niezbędna. Który model wybrać i jakimi kryteriami się kierować przy wyborze laptopa na wakacje? MobiManiaK przygotował kilka pożytecznych wskazówek, które znajdziecie w poniższym poradniku.

Zanim w myślach analizować zaczniemy poszczególne marki i modele, warto zastanowić się czy komputer na wakacjach rzeczywiście będzie nam potrzebny. Zabranie ze sobą w podróż laptopa może rodzić dodatkowe obowiązki, a w pewnych sytuacjach sprzęt ten może nam po prostu zawadzać. Oto kilka problemów, które mogą wyniknąć z podróżowania z „blaszanym towarzyszem”:

1. Waga.

Jak lekki by nie był, dodatkowa torba z komputerem mobilnym (plus akcesoria) to bonusowe kilogramy, na które w trakcie dalekich wojaży niektórzy nie mogą sobie pozwolić. Nie muszę chyba wspominać, że zagraniczne podróże niosą ze sobą obostrzenia dotyczące wielkości posiadanego bagażu, a w takim przypadku każdy kilogram może mieć znaczenie.

2. Problemy z gniazdkami elektrycznymi.

Nawet bateria w najwytrwalszym netbooku po jakimś czasie się wyładuje. Wtedy, jeżeli nie mamy zapasowej (albo najlepiej kilku), sprzęt trzeba podłączyć do gniazdka sieciowego. Podczas egzotycznych podróży obecność prądu może być nawet na wagę złota, więc marnowanie go do zasilania komputera mobilnego było głupotą. Co więcej, różne kraje – różne napięcie prądu w gniazdkach. Mimo ujednolicenia tego parametru w krajach Unii Europejskiej wciąż są państwa, podczas podróży do których będziemy musieli zaopatrzyć się w dodatkowy transformator.

3. Bezpieczeństwo.

Dla wielu prywatny laptop to skarb, owoc ciężko zarobionych pieniędzy. Dla złodzieja to łatwy łup. Czasami wystarczy chwila nieuwagi, by pożegnać się z często bardzo drogim sprzętem, a także z naszymi osobistymi danymi. Komputer w podróży trzeba strzec jak oka w głowie, a dane na dysku dodatkowo zabezpieczyć, np. poprzez wykonanie kopii zapasowej. Bardzo dobrym pomysłem jest zaopatrzenie się w zewnętrzny dysk twardy, który będziemy trzymali w innym miejscu niż samego laptopa.

4. Problemy z Internetem.

W wielu większych miastach na świecie bez problemu połączymy się z Internetem za pośrednictwem WiFi, nawet jeżeli nie w każdym ich miejscu to przynajmniej w specjalnie wyznaczonych do tego punktach. Są jednak miejsca, w których w ogóle nie będzie to możliwe. Mało prawdopodobne by wśród odległych od zgiełku codzienności szczytów górskich istniała taka opcja. Podobnie rzecz ma się w przypadku urządzeń z modułem 3G – nasz operator komórkowy może nie udostępniać usługi w kraju, do którego się wybieramy. Przed wyjazdem koniecznie to sprawdźcie!

5. Wakacje to wakacje.

Pracoholicy pewnie tego nie zrozumieją, ale odpoczynek od komputera czasami naprawdę dobrze robi. Jeżeli zdecydujecie się zabrać ze sobą laptopa, ryzykujecie że praca, od której chcecie odpocząć pojedzie wraz z nim. Są przecież alternatywy, by nie stracić kontaktu ze światem, a maile można odbierać na telefonie komórkowym lub w kafejce internetowej. Kto wie, może waszemu laptopowi odpoczynek od was także dobrze zrobi?

Jeżeli jednak stanowicie ze swoim laptopem jedność i nie jesteście w stanie odstawić go choćby na chwilę, bądź też praca nie pozwala wam na „bezstresowe” wakacje, zwróćcie szczególną uwagę na kilka ważnych (w podróży) jego elementów. Oto cechy, które mają znaczenie w przypadku komputerów mobilnych zabieranych na wspólne wojaże.

Rozmiar przez małe „r”.

Komputer mobilny na wakacje? Im mniejszy, tym lepszy! Osoby zabierające ze sobą w podróż sprzęt potrzebują go zazwyczaj do podtrzymania kontaktu ze swoim internetowym, alternatywnym światem. Odczytywanie maili, sondowanie wiadomości giełdowych czy sprawdzanie nowości na MobiManiaKu niewątpliwie wymaga połączenia z Internetem. Raczej nikt biorąc notebooka na wakacje nie będzie na nim notorycznie grał (chyba, że jest to urlop z przymusu). Duże, ciężkie i wydajne maszyny zatem można od razu skreślić z listy potencjalnie pożądanych. Idealną opcją na wakacje wydaje się być netbook lub subnotebook (z ekranem 11.6-cala). Tego typu urządzenia pozwalają na wszelkie komputerowe podstawy, a nie zajmują wiele miejsca i nie ważą więcej niż 1.5 kg. Oczywiście, nie można zapominać także o większych maszynach – z ekranami 12″, 13″, czy nawet 14″. Na wakacje raczej nie ma sensu zabierać 15″+ kolosów.
Istotna jest także trwałość wykonania urządzenia, co niekoniecznie zawsze jest mocną stroną netbooków. Standard ich wykończenia z dnia na dzień się polepsza, a w znakomitej większości laptopów stanowi niemal normę.

Bateria przez duże „B”.

Często nie mamy pewności co do warunków, w jakich przyjdzie nam odpoczywać, zatem duża żywotność baterii może mieć naprawdę spore znaczenie. Zakup netbooka wiąże się zazwyczaj z obecnością w zestawie pojemnej baterii, która przy dobrych wiatrach wytrzyma około 8 godzin użytkowania. Są już na rynku dostępne maszyny, na których można szaleć nawet ponad 12 godzin. Taki pułap spokojnie wystarczy nawet na całodniowy wypad z działającym komputerem u boku. Nieco inaczej sprawa wygląda z laptopami – te nie mogą pochwalić się tak imponującymi wynikami pracy z dala od gniazdka zasilania. Warto wziąć pod uwagę maszyny napędzane przez niskonapięciowe procesory (CULV czy choćby serię 2010 Intel Core ULV), które na jednym ładowaniu powinny wytrzymać szacunkowo około 6 godzin. Ciekawą alternatywę stanowi także niedawno objawiona na rynku platforma AMD Nile. Coraz więcej modeli subnotebooków opiera się właśnie o nią. Interesującym rozwiązaniem jest także technologia inteligentnego (na swój sposób) zarządzania energią Nvidia Optimus. System ten automatycznie dobierze zużycie prądu do trybu pracy, co pozwoli na zyskanie dodatkowych minut (a nawet godzin) autonomii. W przypadku baterii ważna jest także sama jej pojemność – podróżnicy nie powinni inwestować w 3-, a co najmniej w 6-komorowe akumulatory. Jeżeli jest taka możliwość to warto zaopatrzyć się w zapasową baterię. Żywotność laptopa/netbooka wzrośnie wtedy n-krotnie.

Bezpieczeństwo przez „przezorność”.

Każdy komputer mobilny powinien być maksymalnie zabezpieczony przed nieupoważnionym dostępem do naszych danych. Oczywiście, kolos, który stoi na biurku i służy nam do grania gdy żona nie widzi nie musi mieć tylu dodatkowych mechanizmów ochronnych, co laptop podróżnika. Decydując się na wakacje z komputerem mobilnym jego bezpieczeństwo nabiera dodatkowego znaczenia. Jeżeli nie jest to konieczne, nie zabierajcie ze sobą wszystkich prywatnych dokumentów i osobistych zdjęć, lecz niezbędne minimum. Dobrze przed wyjazdem wykonać kopię zapasową najważniejszych plików i zostawić w domu. Fizycznie maszynę zabezpieczymy za pomocą blokady Kensington – używając stalowej linki sprzęt można przymocować do czegoś ciężkiego (wtedy robi się mniej „mobilny”). Dodatkowym atutem będzie obecność czytnika linii papilarnych, który nie dopuści do systemu niepożądanych obcych. Istnieją także bardziej zaawansowane sposoby zwiększenia poziomu protekcji laptopa/netbooka takie jak VeriFace czy sprzętowe szyfrowanie danych, ale w tej kwestii nie ma co przesadzać. Najważniejsze, aby na wakacjach mieć sprzęt cały czas przy sobie i w razie możliwości ubezpieczyć go przed wyjazdem (taka usługa jest dostępna choćby przy zakupach w salonach Vobis).

Matryca przez „wygodę”.

Wybór odpowiedniej matrycy może okazać się istotny, szczególnie jeżeli z komputerem zamierzamy przebywać dużo na świeżym powietrzu. Wiadomo, że podczas odpoczynku na plaży czy nawet na pikniku, nasz poręczny sprzęt stale bombardowany będzie przez promienie słoneczne. W takich sytuacjach zdecydowanie lepiej spisze się matryca matowa niż typu glare (błyszcząca). Uchroni to obraz na wyświetlaczu przez powstawaniem niechcianych refleksów i znacznie podniesie komfort pracy. Z drugiej strony, połyskujące ekrany także mają swoje zalety. Według powszechnie panującej opinii tego typu panele charakteryzują się większym nasyceniem kolorów i lepszym kontrastem. Na wakacjach w terenie ważniejsze jest jednak by zawartość ekranu była czytelna, a nie idealna. Bardzo ciekawe rozwiązanie stanowić mogą wyświetlacze Pixel Qi, na których zawartość ma być czytelna nawet bezpośrednio pod słońce. Producenci obiecują wprowadzenie ich do masowej sprzedaży już od jakiegoś czasu, ale można się spodziewać, że moment ten jest już bliżej niż dalej.

MobiManiaK wybrał kilka najciekawszych i wartych szczególnej uwagi komputerów mobilnych dostępnych obecnie na rynku, które idealnie pasować będą na wakacje:

Asus Eee PC 1201PN

Asus Eee PC 1201PN to jeden z najciekawszych obecnie netbooków dostępnych na polskim rynku. Sprzęt można kupić w salonach Vobis na terenie całego kraju. Komputer posiada 12.1-calową matrycę pracującą z natywną rozdzielczością 1366 x 768 pikseli. We wnętrzu znajdziemy procesor Intel Atom N450 o taktowaniu 1.66 GHz wspomagany przez 2 GB pamięci RAM i dysk twardy o pojemności 250 GB. Za wrażenia graficzne odpowiadać będzie (w zależności od potrzeb) zintegrowany układ Intel GMA 3150 lub nowoczesny GPU Nvidia ION 2. Niestety, w sprzedawanym obecnie modelu zabrakło wsparcia dla technologii Nvidia Optimus. Jeszcze w tym roku ma jednak być przygotowana wersja obsługująca ten system. Z dala od gniazdka zasilania netbook wytrzyma około 5 godzin użytkowania.

Acer Aspire One 721 oraz Aspire One 521

Oba komputery zostały oparte na platformie AMD Nile dedykowanej dla netbooków i subnotebooków. Na pełnej 6-komorowej baterii są w stanie wytrzymać około 7 godzin pracy, a przy sprzyjających okolicznościach zapewne uda się wycisnąć jeszcze więcej.
Acer Aspire One 521 posiada 10.1-calowy ekran i jest napędzany przez układ AMD V105 z zegarem 1.2 GHz. W zestawie znajdziemy także 1 GB pamięci DDR3 RAM i dysk twardy o pojemności 250 GB. Za wrażenia graficzne odpowiada układ ATI Mobility Radeon HD 4225, a na pokładzie opcjonalnym wyposażeniem jest Bluetooth 3.0.

Drugi z opisywanych – Aspire One 721 napędzany jest przez procesor AMD Athlon II K125 o taktowaniu 1.7 GHz. Komputer wyposażono również w 2 GB pamięci RAM, dysk twardy o pojemności 320 GB i grafikę ATI Mobility Radeon HD 4225. Obraz wyświetlany jest na 11.6-calowej matrycy pracującej w rozdzielczości 1366 x 768 pikseli.

Lenovo ThinkPad Edge oraz ThinkPad X100e

Te dwa świetne niskonapięciowe laptopy to przede wszystkim maszyny biznesowe, ale nic nie stoi na przeszkodzie by zabrać je ze sobą w podróż do ciepłych krajów.
Pierwszy z opisywanych – Lenovo ThinkPad Edge posiada 13.3-calowy ekran pracujący z natywną rozdzielczością 1366 x 768 pikseli. We wnętrzu znajdziemy (w zależności od modelu) jeden z procesorów Intel Core 2 Duo SU7300, AMD Athlon Neo X2 L325 lub AMD Turion Neo X2 L625. Pozostałe wyposażenie stanowi 4 GB pamięci RAM, dysk twardy o pojemności 320/500 GB oraz zintegrowana karta graficzna Intel GMA X4500MHD lub ATI Mobility Radeon HD 3200. Załączona bateria wystarczy na około 4 godziny ciągłej pracy. Więcej informacji o laptopie dowiecie się z naszej recenzji. znaleziono w Ceneo już od 1.567 zł. W sklepach natomiast w Vobis kosztuje 2.133 zł.

Drugi z komputerów posiada 11.6-calową matrycę o rozdzielczości 1366 x 768 pikseli, procesor AMD Athlon Neo MV-40 o taktowaniu 1.6 GHz, 2 GB pamięci RAM, grafikę ATI Mobility Radeon HD 3200 i dysk twardy o pojemności 250 GB. W zależności od trybu użytkowania sprzęt wytrzyma na pełnej baterii 2-5 godzin ciągłej pracy. Biznesowy ThinkPad świetnie będzie wyglądał w biurze i plenerze. Test ThinkPada X100e możecie przeczytać we wcześniejszym maniaKalnym artykule.

Sony Vaio EB

Dla miłośników nieco większych modeli idealny może okazać się Sony Vaio EB. Ten elegancki laptop o dużym ekranie dobrze sprawdzi się w domowych warunkach oraz, od czasu do czasu na zewnątrz. Komputer napędzany jest przez dwurdzeniowy procesor Intel Core i5-450M o taktowaniu 2.4 GHz wspomagany przez 4 GB pamięci RAM. W zestawie znajdziemy także dysk twardy o pojemności 500 GB i dedykowany układ ATI Mobility Radeon HD 5650 wyposażony w 1 GB VRAM. Obraz wyświetlany jest na 15.5-calowej matrycy pracującej w natywnej rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Dostępna w standardzie bateria pozwoli na około 5 godzin swobodnej pracy z dala od gniazdka zasilania.

HP Mini 210 Vivienne Tam

HP Mini 210 Vivienne Tam przypadnie do gustu szczególnie kobietom, które poszukują ładnego i stylowego netbooka do zabrania ze sobą na plażę. Sprzęt posiada 10.1-calową matrycę pracującą w rozdzielczości 1024 x 600 pikseli, procesor Intel Atom N470 o taktowaniu 1.83 GHz, 2 GB pamięci RAM, zintegrowaną kartę Intel GMA 3150 i dysk twardy o pojemności 320 GB. Komputer ma ładną, przyozdobioną motywami motyli obudowę prosto z domu mody Vivienne Tam. Akumulator według zapewnień producenta wytrzyma maksymalnie 5.5 godzin pracy bez konieczności ładowania. jest tanio w porównywarce Ceneo od 1.895 zł.

HP ProBook 4320s

HP ProBook 4320s to laptop stricte biznesowy, którego jednak nikt raczej nie powstydzi się zabrać ze sobą na wakacje. Sprzęt posiada 13.3-calową matrycę pracującą w rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Sercem komputera jest jeden z procesorów Intel Core i3-330M lub Core i3-350M. W zestawie znajdziemy także maksymalnie 4 GB pamięci RAM oraz dysk twardy o pojemności 250/320 GB. Za wrażenia graficzne odpowiada jedynie zintegrowana karta Intel GMA HD, ale nikt raczej nie będzie tego komputera używał do bardziej zaawansowanych celów. Już wkrótce na łamach MobiManiaKa będziecie mogli przeczytać pełną recenzję tego naprawdę bardzo dobrego laptopa.

Niezależnie od tego czy z komputerem mobilnym pod pachą, czy też bez, najważniejsze w okresie wakacyjnym jest by czas ten spożytkować na odpoczynek i relaks. Człowiek, podobnie jak każdy laptop, potrzebuje chwili na naładowanie akumulatorów. Oby każdy z naszych maniaKalnych czytelników podczas tegorocznego sezonu ogórkowego znalazł niekończące się złoża sił na kolejny rok ciężkiej pracy!

Ceny w sklepach

HP Mini 210 Vivienne Tam

od: 1.895 zł »

Lenovo ThinkPad Edge 13

od: 1.899 zł »

marcin

Komentarze

  • Trochę namieszane tu jest.
    Dla autora (widać, że uzależniony) jedyne zastosowanie sprzętu to Internet. A zapomina, że się gdzieś jedzie to jeszcze trzeba zdjęcia robić i gdzieś je przechowywać. Z Internetu można skorzystać, tylko po co?
    Mowa jest o zostawieniu pracy w domu ... ale w tym samym wierszu, że maile możemy odbierać na telefonie. No trochę konsekwencji. Nie każdy laptop to praca, nie każdy email jest służbowy.
    A na koniec zasilanie.... od 10 lat przynajmniej wszystkie sprzęty mają uniwersalne zasilacze i jeśli tylko fizycznie uda się wsadzić wtyczkę (przejściówka na wszystkie systemy to 30 zł) to zadziała wszędzie.
    Kiepska czytelność monitorów z połyskiem to też już mit sprzed lat.
    Ogólnie to taki sobie artykuł z którego nic nie wynika, można przeczytać, można odpuścić.