>

Test Teclast Tbook 16 Pro – taniego tabletu z Windows 10 i Android Lollipop

Wydajność (Windows)

Większość użytkowników sięgnie po Teclast Tbook 16 Pro zapewne z uwagi na obecność systemu Windows 10. Sprzęt przychodzi z chińskim wydaniem „okienek”, co oznacza, że domyślny język interfejsu to angielski. Jest oczywiście możliwość zainstalowania języka polskiego, ale trzeba to zrobić ręcznie, z poziomu ustawień – to jednorazowa operacja, przy kolejnych przywróceniach systemu paczka językowa będzie już obecna.

Teclast Tbook 16 Pro / fot. techManiaK.pl

Na papierze specyfikacja Teclast Tbook 16 Pro wygląda nieźle. 4-rdzeniowy procesor Intel Atom x5-Z8300 to układ generacji Cherry Trail, a więc ma raptem rok. Wspierają go aż 4 GB pamięci RAM, co w tanich tabletach jest rzeczą godną odnotowania. Do tego dochodzi zintegrowany układ graficzny Intela. Taki zestaw w teorii wystarczy do bezproblemowej obsługi systemu Windows.

Na początek zerknijcie na kilka testów syntetycznych, symulujących codzienną pracę z multimediami (Creative), przeglądarką (Home) i edytorami tekstu (Work):

Wystarczy rzucić okiem na cyferki aby wyrobić sobie zdanie na temat wydajności tabletu Teclast Tbook 16 Pro. To poziom zbliżony do innych, testowanych przez nas urządzeń w segmencie około 1000 zł – wyraźny skok notuje dopiero Kruger&Matz Edge 1161, a to z uwagi na obecność dużo wydajniejszego i droższego procesora Intel Core M.

Cyferki to jedno, a faktyczna wydajność, drugie. A ta, w Teclast Tbook 16 Pro jest co najwyżej przeciętna. Mimo niezłych parametrów, w środowisku Windows 10 sprzęt lubi się przycinać. Opóźnienia na linii komenda – realizacja są wyraźnie widoczne, a płynność animacji lubi skakać. Dobrze za to tablet radzi sobie z multimediami – odtwarza bez zająknięcia nawet skompresowane filmy 4K. Podobnie jest z serfowaniem po Sieci – domyślnie zainstalowana przeglądarka MS chodzi sprawnie, nie zawiesza się i pozwala na komfortowe przeglądanie „ciężkich” witryn w całej okazałości.

Osobna sprawa to wydajność grafiki. Tutaj ponownie zacznę od testów syntetycznych.

Ponownie doskonale widać podobieństwo między Teclast Tbook 16 Pro a innymi, niedrogimi tabletami z Windows 10. Oceniając po samych benchmarkach łatwo dojść do wniosku, że teoretycznie wydajność jest na tyle wysoka, by móc uruchomić niektóre normalne, desktopowe gry. Ja przetestowałem dwa tytuły: Diablo 3 z 2012 roku oraz tegorocznego Overwatch. W obu wypadkach, jeśli naprawdę się uprzeć, to można było grać na niskich ustawieniach. Nie polecam jednak takiej zabawy – pachnie masochizmem.

Zdecydowanie lepiej sięgnąć po gry pisane myślą o tabletach z Windows – jak choćby Asphalt 8: Airborn. W takich produkcjach Tbook 16 Pro odnajduje się zdecydowanie lepiej.

Teclast Tbook 16 Pro / fot. techManiaK.pl

Bateria (Windows)

Chińscy producenci lubią kolorować rzeczywistość i nierzadko pojemność baterii na papierze jest inna od faktycznej. Czy tak jest w wypadku Teclast Tbook 16 Pro? Tego nie wiem, bo jeszcze nie sprawdziłem, co kryje się fizycznie wewnątrz obudowy, natomiast jak na pojemność 7200 mAh, tablet podejrzanie krótko pracuje na jednym ładowaniu.

W testach syntetycznych Tbook 16 Pro wypada na poziomie Surface Pro 4 – tyle, że akurat w tym wypadku to nie jest powód do dumy. Tablet Microsoftu wykorzystuje mniejszy akumulator o pojemności 4900 mAh, a do tego napędzany jest wydajnym procesorem i5-6300U, o większym zapotrzebowaniu na energię.

W porównaniu do rywali o zbliżonej specyfikacji, Tbook 16 Pro przegrywa z kretesem na każdym polu. Warto też odnotować, że o ile w naszych testach symulujących popularne czynności tablet wytrzymywał około 5-6 godzin, tak aplikacje wymagające sporej mocy obliczeniowej (jak gry) potrafiły wydrenować zasoby akumulatora w 2 godziny. W teście obciążenia GFXBench tablet wyłączył się po 149 minutach (test Manhattan).

Co ciekawe, w środowisku Windows 10 czas ładowania tabletu jest bardzo długi – to niemal 5 godzin!

Ale to dopiero początek niespodzianek – jeszcze ciekawiej jest w przypadku, gdy tablet pracuje pod Androidem, o czym piszę na kolejnej stronie recenzji Teclast Tbook 16 Pro.

Szymon Marcjanek