>

3 powody, dla których nie kupię nowego MacBooka

Jedni wychwalają MacBooki. Inni przeklinają, że Apple w ogóle tworzy drogie laptopy. Umieściłbym siebie po środku tej skali. Okazuje się jednak, że dla wielu jest to dziwne.

Zgodnie z dostępnymi plotkami i szacunkowymi obliczeniami – jeszcze w październiku mogą pojawić się nowe MacBooki Pro, MacBooki Air i iMaci. Dla większości będzie to wyczekiwana aktualizacja hardware’u. Dla mnie nowości pozostaną w sferze ciekawostek. Pod tym względem, bywam dla wielu dziwnym zjawiskiem, ponieważ jestem kilkuletnim (zapalonym) użytkownikiem różnych iPhone’ów oraz od roku – Apple Watcha. Mimo tego, nie zbratałem się nigdy z laptopami Apple’a. Oto 3 powody, dla których do tej pory nie kupiłem MacBooka i nie zamierzam robić tego w najbliższym czasie.

fot. Apple

1) MacBooki nie mają dotykowego wyświetlacza

Przy okazji premiery Windowsa 8, w sklepach wysypały się laptopy z dotykowymi ekranami. W owym czasie mogłem jedynie zamarzyć za komputerem z taką funkcjonalnością. Kilka lat później okazało się, że producenci zamierzają odejść od tego trendu, ponieważ niezbyt przyjął się wśród konsumentów. Dla mnie była to zła wiadomość, ponieważ wybierając nowego laptopa brałem pod uwagę nie tylko MacBooki, ale także i mnóstwo modeli innych producentów. Mając wysokie i sprecyzowane wymagania udało mi się znaleźć nieco starszy sprzęt (pod względem daty premiery), ale uwzględniający wszystkie założenia.

Jedną z najważniejszych kwestii był dotykowy ekran. Chociaż wiele osób twierdzi, że im się nie przydaje – sam korzystam z niego naprawdę często i nie wyobrażam sobie pracy z laptopem, któremu brakuje tego aspektu. Prawdę mówiąc, tak samo mam z 3D Touch w iPhone’ie – pojawia się problem z obsługiwaniem starszych modeli smartfona Apple, które nie posiadają tej niewielkiej funkcjonalności, ale jakże ułatwiającej życie.

Nie wierzę, że Apple kiedykolwiek zdecyduje się wdrożyć dotykowy wyświetlacz w MacBookach. Jeśli kiedyś stałbym się posiadaczem laptopa tej marki to najprawdopodobniej pogodziłbym się z brakiem takiego rozwiązania.

MacBook Pro / fot. Pexels

2) Nie potrzebuję systemu macOS

Wbrew pozorom, wiele osób posiadających MacBooki nadal emuluje na nich Windowsa tylko po to, by móc skorzystać z niektórych programów. Chociaż sytuacja z dostępnością aplikacji dla macOS jest znacznie lepsza niż jeszcze kilka lat temu to jednak wciąż nie odczuwam naglącej potrzeby przesiadki na jeden, kompletny ekosystem. Ważniejsze są dla mnie możliwości i rozwiązania zaimplementowane w Windowsie lub dostępnych na niego programów, względem których nie muszę szukać alternatyw. Zwłaszcza, że miałem wielokrotny kontakt z systemem OS X.

fot. pexels

3) MacBooki są zwyczajnie za drogie… nie wspominając o przejściówkach

Dobry sprzęt sporo kosztuje – to prawda. Piękny sprzęt to także znacznie poważniejszy nabytek. Jednak za laptopy Apple trzeba zapłacić horrendalne sum. Po kilku latach sprzęt nie jest już najnowszy, a staje się po prostu „stary”. Inwestowanie w laptopa, do którego będę musiał dodatkowo wydać kilkaset złotych na oryginalne przejściówki to frustrująca wizja. Zwłaszcza, że bez nich, nie podłączę chociażby zwykłego kabla HDMI. Spoglądając na MacBooka Air sytuacja wygląda jeszcze gorzej, ponieważ brakuje w nim znacznie więcej złączy.

Nic tylko czekać, aż z odświeżonych laptopów Apple zniknie również mini-jack oraz pojawi się jedno standardowe wejście USB-C, które będzie odpowiednikiem złącza Lightning. Apple może być na tyle odważne, że nie zdziwiłbym się gdyby firma zaprezentowała chociażby jeden model w tak okrojonej wersji.

PS. MacBooki są świetne

Na koniec chcę zaznaczyć, że MacBooki to piękny, dopracowany i świetny sprzęt. Apple naprawdę dobrze komponuje ze sobą hardware i software, dzięki czemu z laptopami tej marki nie trzeba się wcale tak szybko rozstawać. Każdy ma jednak własny gust, wymagania i oczekiwania od urządzenia, na którym będzie pracował. Dzisiaj (oraz w najbliższym czasie) nadal mówię „nie” MacBookom. Jednocześnie wcale nie oznacza to, że jestem ich przeciwnikiem i tak też pozostanie na zawsze.

michalw

Komentarze

  • ekran dotykowy kup iPada ;) ale w Macu naprawdę nie potrzeba tego ekranu dotykowego masz gładzik z tak genialnymi gestami że myszka jest zbyteczna ;)
    Programów jest od groma te najważniejsze są nie trzeba kombinować juz uzywam ponad rok i nie placze za powrotem do windowsa...
    Co do cen Szymon dobrze powiedzial ceny juz nie sa tak duze wstosunku do konkurencji ;)
    Pieknie się te wszystkie urządzenia spinają w jedną całość czego w windowsie nigdy nie bedzie.

  • Wszystko fajnie, tylko patrząc po sklepach coraz częściej widzę, że Jabłuszka cenowo są już przystępniejsze, w porównaniu do fajnych ultrabooków z okienkami... ;)

          • Wiesz, jak patrzę na Air czy nową 12-tkę to dlatego, że szukam lekkiego notebooka a nie uniwersalnej 15-tki do domu. A w świecie okienek tak się już poukładało, że lekkie laptopy to w zasadzie tylko Ultrabooki, prawda? ;)