>

ASUS ZenBook UX430UA – test i recenzja. Smukły laptop (nie tylko) dla fotografa

ASUS ZenBook UX430UA to smukły, 13-calowy ultrabook z ekranem 14″. Laptop ma aluminiową obudowę, szybki dysk SSD i wydajny procesor Kaby Lake. Czy warto go kupić? Na to pytanie odpowiadam w recenzji ZenBook UX430UA.

Jaki powinien być idealny ultrabook? Oczywiście smukły, stylowy, z wydajnym procesorem i dyskiem SSD – a do tego długo trzymający na baterii. I niedrogi! Czy taki jest ASUS UX430UA? Sprawdzam to w maniaKalnym teście nowego laptopa z popularnej serii ZenBook.

Zanim przejdziemy dalej, zerknijcie na specyfikację testowanego modelu – to laptop z procesorem i7, 8 GB pamięci RAM na kościach DDR4 oraz pojemnym i szybkim dyskiem SSD produkcji SanDiska. W przeciwieństwie do wersji UX430UQ nie posiada jednak dedykowanej karty graficznej – ZenBook UX430UA wyposażony został tylko w zintegrowany układ graficzny Intel HD Graphics 620.

Specyfikacja Asus ZenBook UX430UA

Dane podstawowe
Model ZenBook UX430UA
Rok premiery 2017
Kategoria laptopa Ultramobilny
Wymiary 324 x 225 x 15.9 mm
Waga 1.3 kg
Rodzaj materiałów aluminium
Ekran
Typ IPS 14.0'', matowa powłoka, rozdzielczość 1920x1080, 157 ppi
Kluczowe podzespoły
Procesor Intel Core i7-7500U Kaby Lake 2.7 GHz (2 rdzenie, TDP 15 W)
GPU Intel HD Graphics 620
RAM 8 GB DDR4 2133 MHz (maksymalnie 16 GB)
Dysk SSD 512 GB
Napęd optyczny brak
Bateria 4150 mAh
System operacyjny
System operacyjny Windows 10 Home
Łączność, komunikacja i wyjścia
Porty 1 x USB3 (+ 1 port typu USB-C z DP), 1 x USB2, 1 x HDMI (micro HDMI), wyjście audio: combo (mikrofon / słuchawkowe)
WiFi 802.11ac (2,4 GHz i 5 GHz), Intel Dual Band Wireless-AC 8260
Bluetooth 4.1
Obsługa kart pamięci TAK, SD
Kamera wideo HD Ready (1280x720), 30 kl./s.

Wideo recenzja ASUS ZenBook UX430UA

Zanim zabierzecie się za lekturę testu, warto zobaczyć wideo recenzję ASUS ZenBook UX430UA przygotowaną przez Amadeusza i Dominika z kanału techManiaK na YouTube.

Test laptopa ASUS ZenBook UX430UA

ASUS tradycyjnie zaprezentował dwie równoległe serie laptopa UX430. Droższa, z oznaczeniem UX430UQ oferuje dedykowaną kartę graficzną NVIDIA GT940MX. Tańsza, czyli UX430UA wyposażona jest w podstawowy układ graficzny Intel HD Graphics 620. To jedyna różnica między tymi komputerami.

ASUS ZenBook UX430UA

od: 3.699 zł »

Nasz test dotyczy wersji ZenBook UX430UA, która dostępna jest w niewielkiej liczbie dostępnych konfiguracji. W chwili publikowania niniejszej recenzji, na rynku dostępne są dwa warianty ultrabooka:

Wybór jest więc bardzo prosty. Dodam, że zachodnie sklepy oferują szerszy wybór konfiguracji, w tym również najdroższe modele z 16 GB pamięci RAM oraz najtańsze, z procesorem i3.

Obudowa i porty

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

Testując ZenBook UX410UA pisałem, że to jeden z najlżejszych Ultrabooków na rynku. UX430UA na tej liście jest jeszcze wyżej. Wykonana głównie z monolitycznego stopu aluminium obudowa mierzy niespełna 16 mm grubości i waży tylko 1,25 kg. Podobnie, jak we wcześniej wspominanym laptopie, tak i tutaj producentowi udało się „upchnąć” 14-calowy wyświetlacz w oprawie skrojonej pod panel 13,3″.

  Szerokość Wysokość Grubość Waga Przekątna
Dell XPS 13 304 200 19.0 1.2 13.3
Lenovo Yoga 3 14 335 229 18.3 1.6 14.0
Lenovo ThinkPad Yoga 14 338 238 21.0 1.9 14.0
Lenovo YOGA 900 324 225 14.9 1.3 13.3
Acer Aspire S13 (S5-371) 327 228 14.5 1.3 13.3
Apple MacBook Air 13 320 227 17.0 1.3 13.3
Lenovo ThinkPad Yoga X1 333 229 17.0 1.3 14.0
Lenovo ThinkPad X1 Carbon 4 333 229 16.0 1.2 14.0
Asus Zenbook UX410UA 323 223 19.0 1.3 14.0
Asus ZenBook UX430UA 324 225 15.9 1.3 14.0

Pokrywę zdobi charakterystyczny dla ZenBooków, kolisty szlif. Co ciekawe jednak, górna część laptopa nie została wykończona w aluminium, jak to zwykle w takich wypadkach bywa – zamiast tego producent sięgnął po inny materiał: „kryształowo-podobną powłokę wykonaną w zaawansowanej technologii nanolitograficznej„. Pod tym marketingowym, tajemniczym opisem kryje się materiał zawieszony w połowie drogi między plastikiem a szkłem. Przezroczysty, połyskujący, ale jednocześnie do pewnego stopnia odporny za zarysowania i uszkodzenia.

Takie rozwiązanie ma kilka plusów – krystaliczna powłoka ładnie wygląda (pięknie mieni się w świetle), jest praktyczna (trudniej ją uszkodzić niż metal) a do tego pozwoliła „zbić” wagę ultrabooka o 100 gramów względem wersji UX410. Czy ma jakieś wady? W mojej opinii tylko jedną – szybko się brudzi i palcuje.

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

Czy odejście od aluminium na pokrywie zepsuło design ZenBooka? Nie, przynajmniej nie w moich oczach. Obok laptopa DELL XPS 13 to jeden z najładniejszych ultrabooków na polskim rynku – zwłaszcza w granatowej wersji kolorystycznej.

Jeśli już przy kolorze jesteśmy – ASUS zaprezentował UX430 w kilku wariantach: Royal Blue, Rose Gold, Quartz Gray oraz Shimmer Gold. Nie każda barwa jednak dostępna jest w każdej specyfikacji, o czym warto pamiętać dokonując zakupu.

Pulpit roboczy i jednostkę zasadniczą wykonano z monolitycznego stopu aluminium. To świetny materiał – przyjemny w dotyku i nie ma tendencji do nagrzewania się nawet przy długotrwałym, dużym obciążeniu podzespołów. Wąska, 7-milimetrowa ramka okalająca ekran to już tworzywo sztuczne, wykończone w matowym, czarnym kolorze. Dobrze komponuje się z ekranem zajmującym 80% powierzchni całego panelu.

Jak na ZenBooka przystało, wszystkie elementy są dobrze spasowane. Na próżno tu szukać szczelin w łączeniach powłoki pokrywy z ramką, czy pulpitu z jednostką zasadniczą. To świetnie zrobiony sprzęt, którego nie powstydziłoby się nawet Apple.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że cały czas mówimy o laptopie mierzącym niespełna 16 mm grubości. To zbyt mało, aby konstrukcja mogła wykazać się zadowalającą odpornością na wyginanie, co jest szczególnie widoczne w wypadku pokrywy. Nie uważam tego jednak za wadę. Taki jest już urok smukłych konstrukcji. Jeśli stawiacie przede wszystkim na solidność, a wygląd notebooka nie ma dla Was znaczenia, zawsze możecie sięgnąć po „cegłę” w stylu ThinkPada L570.

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

Podłużny zawias pozwala na odchylenie ekranu o około 130 stopni – to umierający standard w dobie rozwiązań pokroju ZenBooka UX360, ale nadal wykorzystywany w segmencie ultrabooków. Z uwagi na wagę UX430UA, podniesienie ekranu jednym palcem bez przytrzymania pulpitu roboczego drugą dłonią graniczy z cudem. Za to raz ustawiona pokrywa, pewnie zostaje w swoim położeniu bez względu na potencjalne wibracje czy wstrząsy.

Portów jest niedużo – większość trafiła na lewy bok maszyny. Idąc od tytułu znajdziemy tam dedykowane złącze ładowarki, port USB w standardzie 3.0, złącze micro HDMI, audio jack (wersja combo, a więc mikrofon i słuchawki na jednym wtyku) oraz gniazdo USB typu C, które obsługuje przesyłanie obrazu (DP). Podobnie, jak w wypadku UX410UA, nie jest to port wspierający standard Thunderbolt 3 i nie można go wykorzystać do podłączenia eGPU (co bywa przydatne w sytuacji, gdy chcemy zamienić laptopa w konsolę do gier).

Z prawej strony umieszczono zaledwie dwa elementy: złącze USB w wersji 2.0 oraz czytnik kart SD. I na tym niestety koniec. Możemy oczywiście skorzystać z dołączonych adapterów, aby rozszerzyć zestaw portów o nowe elementy (jak LAN choćby), co nie zmienia faktu, że pod względem współpracy z peryferiami ZenBook UX430UA wypada blado. Na plus za to zasługuje rozmieszczenie portów – nawet po podłączeniu wszystkich możliwych kabli, nadal pozostaje dużo wolnego miejsca na dłonie po obu stronach komputera.

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

Spód laptopa zaprojektowano w myśl zasady, że obsługą techniczną zajmować się powinien serwis, a nie użytkownik. Nie znajdziemy tutaj pokrywy serwisowej – dostęp do wnętrzności maszyny jest możliwy wyłącznie po demontażu 9 śrub typu Torx i dwóch dodatkowych, ukrytych pod gumowymi nóżkami.

Po usunięciu spodniej płyty zobaczymy układ chłodzenia oraz niemal wszystkie kluczowe komponenty. Warto przy okazji wspomnieć o tym, że pamięć RAM jest wlutowana w płytę główną, a dysk SSD korzysta z interfejsu M.2. Pole manewru na potencjalną rozbudowę laptopa jest więc nieduże.

Głośniki umieszczono na spodzie obudowy. To system stereofoniczny wykorzystujący technologię SonicMaster i sygnowany logo Harman Kardon. Ten sam model widziałem już w ZenBooku UX410UA – gra ładnie, czysto i z delikatnie zarysowanym basem. Przy donośności sięgającej 80 dB spokojnie wystarczy do wspólnego oglądania filmów. Do słuchania muzyki lepiej sięgnąć po słuchawki.

Chłodzenie i głośność

Pisząc recenzję ZenBooka UX410UA wspominałem, że to udany, ale głośny laptop. I dokładnie to samo mogę napisać o testowanym ZenBooku UX430UA.

Na co dzień nie jest to specjalnie uciążliwe, bo podczas mniej wymagających zadań (jak oglądanie filmów czy serfowanie po Sieci) temperatura procesora oscyluje w okolicach 42-50 stopni C, a pojedynczy wentylator chodzi na wolnym biegu – w efekcie głośność maszyny nie przekracza 38 dB, co oznacza, że w normalnym, domowym gwarze komputer jest niemal niesłyszalny.

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

ASUS Zenbook UX430UA / fot. mobiManiaK.pl

Inaczej sytuacja wygląda, gdy sięgniemy po wymagającą aplikację, wymagającą znacznej mocy obliczeniowej – na przykład Photoshopa czy Lightrooma. Obciążenie procesora powoduje wzrost temperatury do około 78-80 stopni C, a wentylator „rozkręca” się do 43 dB – to już zauważalny hałas, porównywalny do głośności niektórych laptopów gamingowych (ale nadal poniżej progu standardowego, domowego PC).

Pomijając hałasujący wentylator, system chłodzenia wypadł w testach dość dobrze. Nie zanotowałem objawów throttlingu, ani razu nie zdarzyła się również sytuacja, aby system pracował niestabilnie pod obciążeniem.


Obudowa lubi się jednak nagrzewać, zwłaszcza w dolnych partiach. W przeciwieństwie do modelu UX410UA z procesorem i5, gdzie temperatura osiągała góra 36 stopni C, tutaj zanotowałem nawet 45-46 stopni C w spodniej części maszyny. Nie jest to jeszcze poziom powodujący duży dyskomfort, niemniej podczas dłuższych sesji z laptopem warto go postawić na stoliku, zamiast trzymać na kolanach.

Spis treści

  1. Specyfikacja, obudowa i chłodzenie

Ceny w sklepach

ASUS ZenBook UX430UA

od: 3.699 zł »

Szymon Marcjanek

Komentarze

  • Mam Asus ux430 .Sprzęt bardzo fajny ale serwis fatalny , również odradzam że wz na serwis.mi uszkodził się mikrofon...Oczywiście serwis twierdzi że to wina systemu...Po nagraniu telefonem aby pokazać co nie działa serwisant stwierdził że głos nagrywa bardzo ładnie ... A to telefon nagrywał głos...Idioci tam pracują.

  • Ostrzegam przed zakupem produktów ASUS. Firma produkuje sprzęt, który nie wytrzymuje okresu gwarancji i nie respektuje jej postanowień. Kupiłem laptop ASUS UX 533 z ok 5 tys. zł. Po ok 1,5 pękł zawias od zwykłego użytkowania (wada materiałowa). Początkowo serwis ASUS odrzucił możliwość naprawy z uwagi na uszkodzenie mechaniczne. Udowodniłem, że do takiego uszkodzenia nie doszło. W odpowiedzi otrzymałem informację, iż do uszkodzenia doszło z uwagi na moje zaniedbanie (nie zgłoszenie problemów z pracą zawiasu), w wyniku którego doszło do uszkodzenia zawiasu. Tą teorię także obaliłem. Kolejna odpowiedź serwisu ASUS była powrotem do pierwszej wersji i stwierdzenie, że doszło jednak do uszkodzenia mechanicznego. Natomiast faktycznie doszło do uszkodzenia części mechanicznej wynikającego ze zwykłego użytkowania spowodowanego defektem materiałowym a nie z uszkodzeniem mechanicznym będącym wynikiem działania zewnętrznej siły fizycznej z winy użytkownika (np. upadek urządzenia itp.). Mocowanie śrub odkleiło się od podstawy, do której przykręcony jest zawias. Użyty materiał jest na tyle kiepskiej jakości, że nie wytrzymał nawet okresu gwarancji.

    • Z uwagi na niemal bezramkową konstrukcję ekran "mieści" się w oprawie 13-tki - mimo, że ma faktycznie przekątną 14". Zerknij na tabelę z porównaniem gabarytów - tam zestawiłem kilka 14-tek i 13-tek obok siebie.

  • zastanawiałam się nad tym modelem i bardzo chętnie bym go kupiła bo Asus to według mnie najlepsza firma.

  • Jak bym miał już tyle hajsu dawać za lapka to wolałbym już ten tysiak dołożyć i wziąć SL od M$, mimo że to jednorazówka.