>

Lenovo V330 to 14-calowy laptop z Windowsem 10 S

Lenovo V330 zapowiada się na ciekawego laptopa z Windowsem 10 S. Może być wyposażony w Intel Core i7-8550U i oferuje bardzo bogaty zestaw portów. Czy warto czekać na Lenovo V330?

Pomimo tego, że od premiery Microsoft Surface Laptop, czyli pierwszego notebook z systemem Windows 10 S na rynku nadal nie doczekaliśmy się wysypu urządzeń opartych o lekką wersję oprogramowania od Microsoftu. Niewielu producentów chce wchodzić na niepewny grunt, a prawdziwym beneficjentem Windowsa 10 S zdają się być dopiero laptopy oparte o procesory ARM.

Nie znaczy to jednak, że nikt nie jest zainteresowany lekkim i bezpiecznym systemem. Lenovo zaprezentowało model V330, który będzie całkiem wydajnym laptopem o 14-calowej matrycy. Jest to pierwsze na rynku urządzenie o tak „dużej” przekątnej ekranu, poprzednicy trzymali się raczej granicy 13 cali. Co ciekawego znajdziemy na pokładzie Lenovo V330?

Mimo, że w specyfikacji nie zabrakło nowej generacji procesorów Intela, to po rozdzielczości ekranu widzimy, że jest to raczej model budżetowy, kierowany do mniej wymagających użytkowników. 14-calowy wyświetlacz prezentuje mało szczegółowy przy tej przekątnej obraz o rozdzielczości HD.

W ofercie producenta znajdziemy wiele konfiguracji, od tych opartych o procesory Intel Pentium i Celeron aż po Core i7-8550U. Lenovo V330 dysponuje 4 GB pamięci RAM, która jest przylutowana do płyty głównej, ale oprócz tego użytkownik może ją samodzielnie rozszerzyć o dodatkową kość pamięci.

Jeśli chodzi o parametry fizyczne, to Lenovo V330 prezentuje się całkiem dobrze. Laptop waży 1.6 kilograma, co przy tej przekątnej można uznać za dobry wynik. Na pochwałę zasługuje również smukłość – 20.3 mm. Producent zadbał również o sporą liczbę portów. Mamy tu dwa gniazda USB 3.0, port HDMI, VGA, USB-C i internetowe złącze Ethernet. Można by powiedzieć, że zestaw prezentuje się biznesowo.

Oficjalnie Lenovo V330 zostanie pokazany na targach CES 2018, które odbędą się już w styczniu. Na koniec kilka słów o cenie. Za najtańszy wariant chętnym przyjdzie zapłacić około 350 dolarów, natomiast wydajny, oparty o Intel Core i7 ósmej generacji będzie kosztował mniej więcej 600 dolarów. Mamy więc do czynienia z bardzo rozsądnie wycenionym sprzętem. Jedyną wadą jest kiepski ekran o niskiej rozdzielczości, ale przy tej cenie można go jeszcze zaakceptować.

Źródło: Roland Quandt

Konrad Bartnik