>

Czy hakerzy mogą strącić samolot z nieba?

Czy haker może przejąć kontrolę nad samolotem? W teorii tak, ale wymaga to specjalistycznej wiedzy, grupy zawodowców i specyficznych okoliczności. Czy samolot nadal jest najbezpieczniejszym środkiem transportu?

Myśląc o hakerze wyobrażamy sobie gościa w czarnym stroju godzinami patrzącego się z ekran pokryty rzędami zielonych cyferek. Nie ma to za wiele wspólnego z rzeczywistością, a obecnie e-terroryzm zatacza coraz szersze kręgi. Do tej pory ataki dotyczyły raczej firm, sieci domowych czy nawet krajów. Co jednak, jeśli hakerzy wezmą sobie na cel…samolot?

Samoloty to najbezpieczniejszy sposób transportu?

Jak to bywa w takich sytuacjach, wszystko zaczyna się w USA. Tamtejszy Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego ogłosił, że jest w stanie włamać się do systemów bezpieczeństwa samolotu stojącego na pasie startowym. Co więcej, grupa odpowiedzialna za ten wyczyn była w stanie to zrobić korzystając wyłącznie z narzędzi, które nie mogą wzbudzić niczyich podejrzeń podczas rutynowej kontroli na lotnisku.

Do przeprowadzenia ataku nie było również konieczny fizyczny dostęp do systemów samolotu, ani pomoc nikogo z załogi. Nie wchodząc w szczegóły ujawniono, że istotną rolę w uzyskaniu dostępu miała łączność radiowa. Czyli system, który znajduje się na pokładzie każdego samolotu pasażerskiego. Każdy ze sprzętów, który znajdzie się na pokładzie samolotu spełnia bardzo restrykcyjne normy, ale problem leży zupełnie gdzie indziej.

Przestarzałe oprogramowanie furtką dla hakera

Samoloty to w zasadzie latające systemy IT i jak w każdym innym z nich ważną rolę odgrywa oprogramowanie. Tutaj właśnie znajduje się furtka, którą mogą wykorzystać osoby mające na celu przejęcie kontroli nad maszyną. Jest też dość rzadko aktualizowane, a wszystkiemu winny jest proces certyfikacji. Podobnie, jak w przypadku sprzętu medycznego proces ten jest czasochłonny i kosztowny. Nie dziwne więc, że firmy nie zawsze są zainteresowane aktualizowaniem. Mimo, że w teorii ma zapewnić to bezpieczeństwo.

Z drugiej strony piloci muszą w 100 procentach polegać na oprogramowaniu, nie chcą więc zbyt częstych zmian. Producent musi dostarczyć odpowiednie informacje, które dokładnie mówią, co robić w określonych sytuacjach zagrożenia. Aktualizacja wprowadzałaby zmiany w procedurach, więc wymuszałaby uczenie się nowych nawyków.

Jak dbać o bezpieczeństwo?

Wsiadając do samolotu możesz mieć świadomość, że oprogramowanie, które służy do sterowania maszyną jest starsze, niż to które masz na swoim smartfonie. Jakkolwiek dramatycznie by to nie brzmiało, to w takim rozwiązaniu nie ma nic strasznego. Dzięki temu masz pewność, że mające już 10 lub więcej lat oprogramowanie zostało sprawdzone przez tysiące wylatanych godzin.

Przejęcie kontroli nad samolotem wymaga specjalistycznej wiedzy i skoordynowanego działania grupy zawodowców. Do tej pory nie wiemy jednak nic o możliwości przeprowadzenia takiej operacji w powietrzu. Wtedy faktycznie mielibyśmy się o co martwić. Póki co samolot nadal pozostaje najbezpieczniejszym środkiem transportu.

Źródło: informacja prasowa

Konrad Bartnik

Komentarze

  • Takie przejęcie samolotu to tylko kwestia czasu i pieniędzy. Jak jakiś haker wie jak to zrobić to i wie także jak przed tym uchronić. Dopóki największe mocarstwa tego świata będą takim ludziom solidnie płacić, dopóty nic nam nie grozi. Ale z drugiej strony medalu, zawsze znajdzie się taka czarna owca tego świata, dla której władza jest droższa od wszystkich innych rzeczy... Adolf Hitler, Atylla, Wilhelm I Zdobywca, Sulejman Wspaniały, Napoleon I Bonaparte, Katarzyna II Wielka, Dariusz I Wielki, Gajusz Juliusz Cezar, Aleksander III Wielki/Macedoński i jeszcze mniejszych kilku by się znalazło...