>

Acer wciąż wierzy w Chromebooki. Oto nowe laptopy za grosze

Acer zaprezentował nowe Chromebooki. Acer Chromebook 11 C732 i 11 Spin to tanie i nieźle wyposażone laptopy za mniej niż 400 dolarów. Czy warto jeszcze interesować się Chromebookami?

Chromebooki nigdy nie zdobyły w Polsce szczególnej popularności. Częściowo wynika to ze słabej dostępności, a częściowo jest to wina okresu, w którym dostępne były – wtedy możliwości ChromeOS poważnie odbiegały od obecnych. Mam tu na myśli na przykład możliwość korzystania z aplikacji pisanych na Androida – a właściwie jej brak. Obecnie nie ma z tym problemu i Chromebooki do pewnego stopnia mogą zastąpić laptopy z Windowsem w określonych zadaniach.

Niezłym przykładem jest tu sektor edukacji. Na terenie Stanów Zjednoczonych sporo placówek zdecydowało się na zakup Chromebooków dla swoich uczniów. Podobno bardzo dobrze się do tego sprawdzają, są odporne na przypadkowe zepsucie, a co najważniejsze – bardzo tanie. I takie też są nowe modele Acera. Oto Chromebook 11 C732 i 11 Spin.

Pierwszy z nich przypomina coś, co jeszcze kilka lat temu zwykło się określać mianem „netbooków”. Obecnie to pojęcie wyszło już z użycia, ale podobny koncept prezentują Chromebooki – tani laptop do podstawowych zadań. Z drugiej strony nie przypominam sobie netbooka, który byłby tak odporny, jak Acer Chromebook 11 C732, który spełnia militarne normy testowe – na przykład takie, jak ThinkPady.

Jeśli chodzi o specyfikację, to juz na pierwszy rzut oka widać, że mają to być tanie sprzęty. 11-calowy ekran HD występuje w wersji zarówno dotykowej, jak i zwykłej. Procesor to podstawowa jednostka Intela – N3450. W najmocniejszej konfiguracji dostępne jest 8 GB RAM, a na dane użytkownika przeznaczono 32 lub 64 GB – te urządzenia stworzono do działania w chmurze. Najtańsza wersja kosztuje 279 dolarów – przyznacie, że to niewielka kwota za laptopa, który na baterii podziała 12 godzin.

Drugi zaprezentowany model to Acer Chromebook Spin 11, który jak nietrudno się domyślić, posiada dotykowy ekran, który można obrócić o 360 stopni. Różnice są w zasadzie marginalne, a główną jest cena – 349 dolarów za podstawowy model. Nie jestem przekonany, czy warto dopłacić za takie rozwiązanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jakość ekranu. Z drugiej strony 11-calowy tablet wydaje mi się całkiem wygodny, a 10 godzin na baterii to wciąż niezły wynik.

Oba modele będą dostępne w ogólnej sprzedaży od marca 2018 roku. Moim zdaniem warto się nimi zainteresować – przynajmniej do momentu, kiedy na rynek trafią tanie laptopy z Windows 10 S.

Źródło: Androidheadlines

Konrad Bartnik

Komentarze

  • To jest tanie? Bez jaj. Pod koniec 2015 roku zapłaciłem niecałe 900 zł za swojego Aspire ES 11, który ma podobne parametry do tych wyżej przedstawionych, na baterii wyciąga 8 godzin, wyposażony jest w 4 GB pamięci, matową matrycę i pełnowartościowy system Windows 8.1, obecnie zaktualizowany do "dziesiątki". I taki zakup doskonale sprawdził się do tworzenia notatek na studiach oraz jako przenośny komputer w podróży.