>

Chromebooki z ekranem 4K już niedługo? Czas najwyższy

Czy Pixelbook w 2018 roku będzie miał ekran 4K? Takie informacje zdradza ostatni przeciek, który mówi o możliwości wykorzystania ekranów o wysokiej rozdzielczości. Czy Chromebooki będą dobrą alternatywą dla ultrabooków z Windowsem?

Chromebooki to obecnie kategoria mobilnych laptopów, które są w lekkim odwrocie. Ma na to wpływ zarówno rosnąca popularność ultrabooków, jak i pojawienie się laptopów z procesorami ARM. Google jednak nie zamierza składać broni i nie dość, że planuje Chromebooka z mobilnym Snapdragonem, to jeszcze do pozostałych modeli ma trafić rozdzielczość 4K. Mogę tylko powiedzieć – nareszcie. Informacja pochodzi z fragmentu kodu, który wypłynął przy okazji jednego z ostatnich przecieków.

To kolejny krok, dzięki któremu z prostych maszyn do pracy w przeglądarce Chromebooki rozwiną się w rozsądną alternatywę dla laptopów z Windowsem. I wszystko wskazuje na to, że nowy „flagowy” model firmy z Mountain View – Pixelbook 3, będzie miał ekran o takich właśnie parametrach. Dobry wybór dla profesjonalistów? Za wcześnie na takie wnioski, bo do tego potrzebna jest jeszcze baza aplikacji, ale to krok w dobrą stronę.

Niemal każdy producent, który ma w swojej ofercie laptopy z górnej półki już dawno zobaczył potencjał, jaki niesie ze sobą 4K na stosunkowo niewielkim wyświetlaczu. Wysokie zagęszczenie pikseli lepiej sprawdzi się w każdym typie pracy – od tekstu, do obróbki zdjęć i montażu wideo. Chromebooki nie będą wyjątkiem. Czego jeszcze oczekujemy od nowego Pixelbooka?

Na pewno aktualnych podzespołów. Ósma generacja procesorów, która przynosi zalety czterech fizycznych rdzeni do rodziny Intel Core i5. Jeśli Google celuje w segment dla profesjonalistów, to dobrym krokiem było by dostarczenie na rynek wersji wyposażonej w 32 GB pamięci RAM. Jak pokazuje przykład Microsoft Surface Book 2, do laptopa 2 w 1 bez problemu można dodać wydajną kartę graficzną – w Chromebooku można się pokusić o następcę GeForce 1050. O takim Pixelbooku moglibyśmy powiedzieć więcej, niż tylko to, że jest „dobry jak na ChromeOS”.

Źródło: notebookcheck

Konrad Bartnik