>

Lenovo YOGA 730 – test. Tablet do pracy i laptop do gier w jednym

Lenovo Yoga 730 wydaje się niemal idealnym laptopem konwertowalnym 2w1. Ma 15,6-calowy ekran FullHD, mocną specyfikację z Intel Core i7-8550U i bardzo szybki dysk SSD NVMe. W zestawie znajdziemy też dedykowany rysik. Sprawdziłem, jakie wady ma Lenovo Yoga 730.

Linia Lenovo Yoga jest doskonale znana wszystkim fanom laptopów 2w1. Model Yoga 730 cechuje się sporym ekranem o przekątnej 15,6-cala, a przecież takich urządzeń nie ma na rynku zbyt wiele. Nie jest to na pewno sprzęt tani – Yoga o specyfikacji zbliżonej do naszej kosztuje 5500 złotych. Od takiego urządzenia wymagałem sporo – jak sprawował się podczas moich testów?

Specyfikacja Lenovo YOGA 730

Dane podstawowe
Model YOGA 730
Rok premiery 2018
Kategoria laptopa Ultramobilny
Wymiary 360 x 249 x 16.9 mm
Waga 1.8 kg
Rodzaj materiałów aluminium
Ekran
Typ IPS 15.6'', dotykowy, błyszcząca powłoka, rozdzielczość 1920x1080, 141 ppi
Kluczowe podzespoły
Procesor Intel Core i7-8550U Kaby Lake R 1.8 GHz (4 rdzenie, TDP 15 W)
GPU Intel UHD Graphics 620 + NVIDIA GeForce GTX 1050
RAM 16 GB DDR4 2666 MHz (maksymalnie 16 GB)
Dysk SSD NVMe 512 GB
Napęd optyczny brak
Bateria 52 Wh
System operacyjny
System operacyjny Windows 10 Home
Łączność, komunikacja i wyjścia
Porty 2 x USB3 (+ 1 port typu USB-C), 1 x HDMI (1.4), wyjście audio: combo (mikrofon / słuchawkowe)
WiFi 802.11ac (2,4 GHz i 5 GHz), RealTek RTL8822BE
Bluetooth 4.2
Obsługa kart pamięci brak
Kamera wideo HD Ready (1280x720), 30 kl./s.

Topowa jakość wykonania i piękny design

Lenovo Yoga 730 to piękny laptop i spokojnie może pretendować do miana jednego z najładniejszych ultrabooków dostępnych na rynku. Obudowa została w całości wykonana z aluminium, do którego jakości nie mogę się przyczepić. Spasowanie elementów stoi na najwyższym możliwym poziomie, a sam laptop nie ma się czego wstydzić nawet na tle MacBook’ów – a to chyba wystarczająca rekomendacja.

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Yoga jest cienka, a waga na poziomie 1,8 kilograma sprawia, że spokojnie można nosić go w plecaku czy w torbie przez cały dzień. Muszę jednak zaznaczyć, że względem poprzedniej generacji niewiele się zmieniło, choć nie jest to zarzut. Wszak już zeszłoroczny model był pod względem jakości wykonania bliski świetności.

  Szerokość Wysokość Grubość Waga Przekątna
Dell XPS 13 (9365) 304 199 13.7 1.2 13.3
Lenovo YOGA 900 324 225 14.9 1.3 13.3
Acer Aspire S13 (S5-371) 327 228 14.5 1.3 13.3
Apple MacBook Air 13 320 227 17.0 1.3 13.3
Microsoft Surface Laptop 308 223 14.5 1.3 13.5
Lenovo Yoga 3 14 335 229 18.3 1.6 14.0
Lenovo ThinkPad Yoga 14 338 238 21.0 1.9 14.0
Lenovo ThinkPad Yoga X1 333 229 17.0 1.3 14.0
Lenovo ThinkPad X1 Carbon 4 333 229 16.0 1.2 14.0
Asus Zenbook UX410UA 323 223 19.0 1.3 14.0
Asus ZenBook UX430UA 324 225 15.9 1.3 14.0
Asus ZenBook 3 Deluxe UX490U 329 210 12.9 1.1 14.0
Asus Zenbook UX331UN 310 216 13.9 1.1 13.3
Kiano Elegance 13.3 315 210 12.0 1.4 13.3
Asus VivoBook S14 S410 326 226 19.0 1.4 14.0
Razer Blade Stealth (2017) 321 206 13.8 1.4 13.3
Xiaomi Mi Notebook Air 13.3 (2018) 309 211 14.8 1.3 13.3
Lenovo ThinkPad X1 Carbon (2018) 324 217 16.0 1.1 14.0
Lenovo YOGA 730 360 249 16.9 1.8 15.6

Odporność na uszkodzenia nie jest może na takim poziomie, co w przypadku laptopów ThinkPad, ale sprzęt sprawia wrażenie solidnego. Ramki otaczające ekran są cieniutkie – oprócz tej na dole, to jednak nadal rynkowy standard.

Mimo odchudzenia górnej belki, znalazło się na niej miejsce dla kamerki, która na pochwałę niestety nie zasługuje. To jeden z najprostszych układów, nagrywający obraz przy 30 klatkach na sekundę w 720 liniach w pionie. W laptopie za takie pieniądze spodziewałem się czegoś lepszego – może za rok… Umiejscowienie oceniam bardzo pozytywnie, bo konkurencja ma tendencję do przenoszenia jej pod ekran.

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Szkielet laptopa jest sztywny, tak samo jak pokrywa ekranu. Nacisk wywierany na powierzchnie obudowy zdaje się nie sprawiać na nim żadnego wrażenia. Nie ma też mowy o zniekształceniach obrazu przy nacisku. Należy jednak pamiętać, że Yoga nie jest tak „wszystkoodporna” jak modele z linii ThinkPad.

Zawiasy są solidne, choć przy przenoszeniu można zauważyć lekką niestabilność pokrywy – to jednak laptop konwertowalny, jestem więc skłonny przymknąć na to oko. Muszę za to przyznać, że na obudowie nie pozostają odciski palców, przez co pozostaje estetycznie czysta przez cały czas użytkowania. Z Lenovo Yoga 730 możemy oczywiście korzystać w trybie laptopa, tabletu i namiotu, jak to w przypadku każdego konwertowalnego urządzenia bywa.

Nie mogę się przyczepić do zaplecza audio. Głośniki są dwa, sygnowane marką JBL Premium Audio, grają ładnie i czysto, a do tego są donośne (83 dB). Basy są wyczuwalne, wysokie i średnie tony czytelne, nasycone. To jeden z lepszych systemów, jakie miałem okazję spotkać w ultrabookach. Na poczet wad zapiszę jedynie fakt ich umiejscowienia na spodzie obudowy. Taki zestaw spokojnie nadaje się do oglądania filmów a od biedy nawet grania – choć tutaj jak zawsze warto zaopatrzyć się w dobrej klasy słuchawki.

Na plus zasługuje również fakt, że obudowę można łatwo rozebrać – wystarczy odkręcić 10 śrub T4 (torx) – każdy dysponujący odpowiednimi narzędziami da radę to zrobić we własnym zakresie. Po odkręceniu dolnej pokrywy naszym oczom ukaże się układ chłodzenia. Jedna kość RAM o pojemności 8 GB została na stałe wlutowana w płytę główną, a do ewentualnej rozbudowy służy pojedyncze gniazdo. Nasz egzemplarz fabrycznie wyposażono w 16 GB pamięci RAM.

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl
Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl
Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl
Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl



Zestaw portów obejmuje dwa porty USB 3.0, gniazdo USB-C i port HDMI – na pierwszy rzut oka wszystko, czego moglibyśmy chcieć od ultrabooka. Po uważniejszym przyjrzeniu widzimy jednak, że brakuje czytnika kart SD, co ogranicza możliwości tego modelu jako narzędzia do obróbki zdjęć i filmów.

Dalej wcale nie jest lepiej. HDMI to nieco już przestarzałe 1.4, a więc obraz na zewnętrzny monitor prześlemy tylko do 4K w 30 FPS. Opcji przesyłu obrazu pozbawiono również złącze USB-C. Przy takiej cenie oceniam to jako brzydkie oszczędności ze strony producenta.

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Niezła klawiatura, ale do czołówki sporo brakuje

Klawiatura w Lenovo Yoga jest dobra, ale nic więcej. Daleko jej do genialnych klawiszy z serii ThinkPad. Na co dzień jestem przyzwyczajony do głębszego skoku klawiszy, więc do tych w Yoga 730 musiałem się przyzwyczaić.

Skok jest wyczuwalny, ale dla mnie nieco za miękki – odpowiedź zdecydowanie mogłaby być lepsza. Na plus zaliczam odległości pomiędzy klawiszami, choć przy tej przekątnej ekranu spokojnie można się było pokusić o sekcję numeryczną. To samo tyczy się klawiszy strzałek – są nieco za małe.

Klawiatura jest podświetlana na biało – do wyboru mamy całkowite wyłączenie i dwa poziomy jasności. Obok klawiatury znajdziemy czytnik linii papilarnych. Jeśli palec jest suchy, to działał bezproblemowo – choć do poziomu Huawei Matebook X Pro jeszcze bardzo daleko.

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl
Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl
Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl



Na pochwałę zasługuje za to touchpad. Jest duży i nieco obniżony w stosunku do reszty powierzchni roboczej. Jest bardzo wygodny, palec ślizga się właściwie bez oporu. Przyciski są zintegrowane, a sam gładzik jest bardzo precyzyjny – działają również wszystkie gesty, do których przyzwyczaił nas Windows. Nie jest to poziom z MacBook’ów, ale wcale dużo nie brakuje.

Podczas pracy nie czułem żadnej potrzeby podpięcia myszki – robiłem to wyłącznie podczas grania. To chyba wystarczająca rekomendacja, żeby touchpad w Lenovo Yoga 730 uznać za bardzo dobry.

Ekran jest tylko dobry

Lenovo Yoga 730 w naszej wersji został wyposażony w 15,6-calową matrycę o rozdzielczości FullHD. Panel został wykonany w technologii IPS LCD (produkcji koncernu AUO), a jego parametry mogę określić jako dobre – ale nic więcej. Dodam, że w najwyższej wersji matryca może mieć rozdzielczość 4K. Odwzorowanie kolorów na poziomie 81 procent skali sRGB i 63,4 procenta AdobeRGB uznaję za wartości niezłe – dopóki choćby półprofesjonalnie nie zajmujesz się edycją zdjęć i montażem wideo.

Na pochwałę zasługują też kąty widzenia, a oglądanie filmu czy granie cieszy oczy. Przynajmniej dopóty, dopóki wyświetlacz nie jest wystawiony na działanie mocnego światła – wtedy widoczność znacząco maleje, pomimo wysokiej jasności maksymalnej – 309 cd/m2. To oczywiście wina błyszczącego ekranu, ale innej powłoki zastosować się przecież nie dało.

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Rysik Lenovo Active Pen 2 w zestawie

Ekran jest dotykowy, co już samo w sobie w przypadku 15,6-calowego laptopa jest rzadkością. Co więcej, producent w zestawie dorzuca stylus Lenovo Active Pen 2, który rozpoznaje 4096 poziomów nacisku. Zarówno do precyzji maziania po ekranie palcem, jak i do obsługi rysikiem nie mam zastrzeżeń.

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Piórko wyposażono w dwa fizyczne przyciski, z których jeden z przycisków służy do połączenia rysika z laptopem po Bluetooth. Producent twierdzi, że precyzja jego działania dorównuje pisaniu długopisem po papierze. To lekka przesada, bo zdarzają się opóźnienia, a próby wykorzystania Yogi jako notatnika na wykładach również przerosły jej możliwości. Nie jest to więc narzędzie pracy dla profesjonalnego grafika, ale i tak jest dobrze.

Bateria nie sprzyja długim podróżom

Od 15,6-calowego laptopa nie wymagam, aby pracował na baterii przez 10 godzin. Zwłaszcza, że Lenovo Yoga 730 pracuje w oparciu o procesor Intel Core i7 – wprawdzie nadal jest procesor niskonapięciowy, ale nadal bardzo wydajny.

Sam akumulator ma pojemność 52Wh, co w codziennej pracy przekłada się na mniej więcej 3 do 4 godzin pracy. Czas ten oczywiście ulega skróceniu, jeśli będziemy wykorzystywać go do grania – a jak zaraz się przekonasz, jest to możliwe. Tak samo ma się sprawa z montowaniem wideo czy obróbką zdjęć, czyli przy wszystkich zadaniach, które mocniej angażują wszystkie rdzenie procesora i układ graficzny

Świetna wydajność. Jak na ultrabooka

Decydując się na zakup Lenovo Yoga 730, mamy do wyboru procesory Intel Core i5 lub i7 ósmej generacji. Nasz testowy egzemplarz wyposażono w ten mocniejszy. Układ Intel Core i7-8550U to czterordzeniowa jednostka o bazowym taktowaniu 1,8 GHz i TDP na poziomie 15W (rodzina Kaby Lake R). Procesorowi towarzyszy 16 GB pamięci operacyjnej RAM (jedna kość 8 GB wlutowana w płytę główną) DDR4 2666 MHz. Jak taki zestaw sprawdza się w praktyce?

Jak widzisz na powyższym wykresie z wynikami testów benchmarkowych pakietu PCMark 10, jest świetnie! Lenovo Yoga 730 nie ma się czego wstydzić na tle takich modeli jak Hyperbook MK55 Pulsar (a przecież to laptop typowo dla graczy). Taka wydajność w smukłej obudowie należy bez dwóch zdań do największych zalet Yogi. Nie ma jednak róży bez kolców – wydajność po krótkim czasie jest dławiona przez throttlingMaksymalna moc jest więc osiągana skokowo, ale to w końcu ultrabook, a nie stacja robocza.

Na pewno na pochwałę zasługuje dysk. To model produkcji Samsunga o pojemności aż 512 GB. Jest to oczywiście jednostka SSD, a do tego NVMe, miałem więc co do niego spore oczekiwania. I nie zawiodłem się, bo wyniki testów syntetycznych napawają optymizmem. Szybkość dysku to ponad 450 MB/s, co plasuje go w czołówce testowanych przez nas laptopów – na poziomie znacznie droższego Razer Blade Stealth.

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Za wyświetlanie obrazu odpowiada karta GeForce GTX 1050 – mamy więc do czynienia z ewenementem w segmencie laptopów konwertowalnych. Spokojnie można pomyśleć o graniu, choć raczej nie na wysokich ustawieniach graficznych (płynność spada zwykle nieco poniżej 30 FPS). Średnie przy rozdzielczości FullHD są jednak jak najbardziej do osiągnięcia, co tylko podnosi uniwersalność tego urządzenia. Duży plus dla Yogi.

Jak laptop Lenovo wypada w kwestii głośności? Powiedziałbym, że dosyć przeciętnie – 42 dB to dość standardowy wynik dla maszyn wyposażonych w takie podzespoły. Wiatraki są dwa i jak widać poniżej, z chłodzeniem obudowy radzą sobie bardzo dobrze. Wygląda więc na to, że ograniczanie wydajności procesora czemuś służy, a nie jest jedynie wadą konstrukcji – co widać po wykresie temperatur osiąganych przez Y0gę.


Podczas prostej pracy z tekstem czy oglądania filmów laptop pozostawał niemal bezgłośny. I za to dostaje kolejnego plusa, a kulturę pracy zaliczam do zalet Yogi 730.

Podsumowanie i ocena. Czy warto kupić Lenovo Yoga 730?

W mojej opinii Lenovo Yoga 730 to jeden z najlepszych laptopów konwertowalnych, które można obecnie kupić w Polsce. Na poczet zalet mogę zaliczyć świetną jakość wykonania i zastosowanych do wykonania urządzenia materiałów. Największą z nich pozostaje jednak uniwersalność Yogi – można jej używać jako tabletu, a rysik podnosi tylko jej funkcjonalność. Da się też grać w stosunkowo nowe tytuły, wydajność w codziennej pracy stoi na świetnym poziomie – tak samo, jak kultura pracy. Głośniki również wypadają ponadprzeciętnie.

Lenovo Yoga 730/fot. mobiManiaK.pl

Laptop konwertowalny bez wad? Do takiego stwierdzenia się nie posunę. Lepszy mógłby by być ekran, a nad klawiaturą również należy jeszcze sporo popracować. Do pełni szczęścia zabrakło również dłuższego czasu pracy z dala od gniazdka. W ogólnym rozrachunku Lenovo Yoga 730 pozostaje laptopem, którego mogę polecić z czystym sumieniem.

To niemal unikalny sprzęt, bo podobne wyposażenie oferuje w tej cenie tylko Acer Nitro 5 Spin – jednocześnie oparty o słabszy procesor. Jeśli nie potrzebujesz dotykowego ekranu, to sporo taniej kupisz Lenovo IdeaPad 330 – choć jakość wykonania stoi na znacznie niższym poziomie.

Ocena końcowa testu [1-10]: 8.1

  • Bateria5,0
  • Ekran8,0
  • Jakość9,8
  • Wydajność8,9
  • Gry8,5
  • Klawiatura7,6
ZALETY
  • Świetna jakość wykonania
  • Niezła bateria
  • Uniwersalość 15,6-calowego laptopa i tabletu jednocześnie
  • Rysik w zestawie
  • Dobre głośniki
WADY
  • Throttling pod dłuższym obiążeniem
  • Klawiatura mogłaby być lepsza
  • Odwzorowanie kolorów matrycy nie zachwyca
  • Kiepska kamerka

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Konrad Bartnik

Komentarze

  • Bardzo dobry sprzęt. I jak już wyżej zostało wspomniane super, że jest 5 dniowy serwis. Najważniejsze jednak to pamiętać by się zarejestrować, by móc wziąć udział w tej akcji. Pomysł super, zwłaszcza że oprócz serii yoga obejmuje też legiony :)

  • ogólnie sprzęt solidny, lekki i wydajny. a premium care przy zakupie to dodatkowa zachęta, 5 dni na naprawę to dobry czas. to samo jest w przypadku lenovo legion. planuję zakup laptopa i na pewno będzie to lenovo.