>
Kategorie: MicrosoftNewsy

To wielka porażka Microsoftu. Rywal Twitcha idzie do piachu

Miało być pięknie, miała być detronizacja Twitcha, a wyszło fatalnie – po czterech latach funkcjonowania platforma Mixer idzie do piachu, a rewolucja w świecie gamingu okazała się kompletnie nieudana. Tym samym miliony dolarów wydane na znane postaci i marketing zostały bezpowrotnie utopione.

Od początku wydawało się, że Microsoft porywa się z motyką na słońce – niesamowita popularność Twitcha, w połączeniu z wciąż liczącym się w kwestii gier YouTube, a także coraz mocniej wkraczającym w świat streamingu Facebookiem sprawiała, że przed platformą Mixer stało niesamowicie trudne zadanie. Zadanie, które okazało się ponad siły giganta z Redmond.

Mixer idzie do piachu. Nieudany mariaż Microsoftu ze streamingiem gier

Firma ogłosiła koniec serwisu, który miał w dłuższej perspektywie czasowej strącić z fotela lidera właśnie wspomnianego Twitcha. Co jeszcze ciekawsze, Microsoft zdecydował o nawiązaniu współpracy z Facebookiem, więc wszyscy partnerzy Mixera będą mogli przenieść się na platformę Facebook Gaming zachowując dotychczasowe benefity i statusy.

Czy Microsoftowi zabrakło cierpliwości? Nie sądzę – stwierdzeniem bliższym prawdy będzie fakt, że Mixer po prostu nie rokował na przyszłość. Serwis notował skokowe wzrosty popularności, ale działo się to głównie w kontekście wielkich przejęć popularnych streamerów, bowiem na wyłączność publikował tam, chociażby popularny Ninja grający w Fortnite czy też Shroud znany ze swojej działalności w Counter Strike. Tak znane postaci opłacane milionowymi kontraktami nie wystarczyły więc do tego, by zawojować świat growego streamingu.

Ostateczny koniec Mixera odbędzie się 22 lipca – wtedy serwery usługi zostaną bezpowrotnie wyłączone. Wiele wskazuje także na to, że Facebook Gaming będzie główną platformą streamingową na potrzeby nadchodzącego Xbox Series X, a partnerstwo zapewne będzie kontynuowane przez dłuższy czas. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że Microsoft po takiej wtopie ponownie postawi na stworzoną przez siebie usługę streamingową.

źródło

Amadeusz Cyganek

Komentarze