>

To już naprawdę nie jest śmieszne. MSI walczy z brakiem GPU… siedmioletnią kartą graficzną

Doskwierające graczom braki w dostępności kart graficznych sprawiają, że producenci wpadają na pomysły, o jakich nawet nie śnilibyśmy jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Jednym z nich jest np. wznowienie produkcji leciwego, siedmioletniego układu z rodziny GeForce. Bo czemu nie?

Jeśli mieliście w planach kupienie nowej karty graficznej, to zapewne niewielu z Was udało się dopełnić dzieła – zarówno ze względu na iluzoryczne szanse na otrzymanie wybranego układu, ale także kosmiczne ceny, które nierzadko trzykrotnie przewyższają kwotę sugerowaną przez producenta. W obliczu takiej sytuacji zewnętrzni producenci próbują ratować się na różne sposoby, by tylko zapewnić dopływ nowych GPU do sklepów.

Szczerze powiedziawszy, najnowszą inicjatywę MSI trudno uznać za poważną. Dlaczego? Otóż firma zdecydowała się na wznowienie produkcji GeForce GT 730, a więc karty graficznej, której premiera miała miejsce w… 2014 roku. Co więcej – jest to karta, która już wówczas była uznawana za propozycję z budżetowej półki. A teraz?

To nie jest karta graficzna nie do gier. Właściwie, to nie wiadomo do czego

Teraz o wszystkim mówi specyfikacja techniczna, która z perspektywy dzisiejszych standardów wygląda dość groteskowo. Mamy bowiem do czynienia z GPU bazującym na architekturze Kepler i wyposażonym w rdzeń graficzny o taktowaniu zaledwie 902 MHz w trybie Boost. Do tego mamy 2 GB pamięci graficznej typu DDR3 bazującej na szynie 64-bit.

Pewną zaletą tego GPU jest fakt, iż mamy do czynienia z konstrukcją chłodzoną pasywnie, a pobór prądu to zaledwie 23W. Nie zmienia to jednak faktu, że nie mamy do czynienia z kartą graficzną przeznaczoną do gier, a jedynie zwykłą zapchajdziurą, która ma za zadanie zastąpić zintegrowany układ graficzny, a i to zadanie w niektórych przypadkach może przerosnąć ten model.

GeForc GT 730 od MSI początkowo trafi do sprzedaży w Japonii, ale wkrótce później ma pojawić się także na innych rynkach. I choć cena tego modelu ma być bardzo niska (4565 jenów, ok. 155 złotych), to trudno polecić ją komukolwiek. Ta sytuacja to najlepsze podsumowanie tego, co dzieje się na rynku GPU.

źródło

Amadeusz Cyganek

Komentarze