>

To oszczędność, której potrzebujemy? MSI wyrzuci instrukcje z pudełek

Ekologia i neutralność klimatyczna to kwestie, które ostatnimi czasy przyświecają wielu producentom sprzętu elektronicznego. Krok w tej materii zrobiło także MSI, ale czy nie jest to zbyt daleko idąca zmiana?

Ograniczanie dodatków, które znajdziemy w pudełkach ze sprzętem elektronicznym, to fakt – tyczy się to nie tylko smartfonów, regularnie pozbawianych słuchawek czy ładowarek, ale także chociażby monitorów, gdzie potrzebne okablowanie jest oferowane w podstawowym zakresie.

Do tej pory jednak pewnym dobrze przyjętym obyczajem było oferowanie papierowej instrukcji, która pomaga użytkownikowi rozwiązać problemy w razie kłopotów, a także ułatwić instalację urządzenia. Z tego układu zaczyna wyłamywać się MSI.

Niepotrzebna instrukcja do płyty głównej? Hmm…

Firma zapowiedziała, że już niebawem w pudełkach z płytami głównymi tego producenta nie znajdziemy żadnych papierowych broszur. Tyczy się to nie tylko katalogu produktowego czy informacji o programie lojalnościowym, ale także instrukcji. Tę znajdziemy tylko w formie cyfrowej, skanując kod QR lub odwiedzając stronę internetową producenta.

O ile w przypadku dodatkowych materiałów sprawa jest prosta – tego absolutnie w pudełku nie potrzebujemy, tak instrukcja obsługi to już nieco inna kwestia. Można sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której składamy komputer bez dostępu do innego peceta. Poza tym korzystanie z broszury jest znacznie bardziej wygodne i proste, niż przewijanie kolejnych stron opisu na małym, kilkucalowym ekraniku.

Wiele osób zwraca także uwagę na fakt, że wciąż płyty główne pakowane są w kartony z dużą ilością lakieru i laminatu, a poszczególne elementy mobo umieszczone są w plastiku, podczas gdy na rynku z łatwością można zakupić antystatyczny papier.

Dbanie o ekologię to więc także oszczędności dla producenta – i choć nadmiar broszur w pudełkach nikomu nie jest potrzebny, to instrukcja (zwłaszcza w przypadku płyt głównych) wydaje się być absolutnie podstawowym wyposażeniem.

źródło

Amadeusz Cyganek

Komentarze

  • Wycierają sobie gębę ekologią a tu chodzi tylko i wyłącznie o wynik finansowy i oszczędności milionów dolarów na instrukcjach i wadze produktów i przesyłek. Niby to grosze (tzn. centy) ale przy tej ilości to gruba kasa.