REKLAMA TP
czwartek, 13 października 2022, Amadeusz Cyganek

Oto kolejny rower elektryczny, który znajdziesz w Decathlon

Web_capture_12_10_2022_101222_contents.mediadecathlon.com
fot. Decathlon

0 odpowiedzi na “Web_capture_12_10_2022_101222_contents.mediadecathlon.com”

  1. Rodger pisze:

    Tylko 2 miesiące pracy i już możesz kupić sobie taki rower. Rewelacja!

  2. Ksawery pisze:

    Uuuu w mojej pracy SdN Chojnice to prawie 4 miesiące pracy oczywiście bez jedzenia i picia i rowerek będzie mój

  3. Rowerzysta pisze:

    Cena 8000 zł chyba kogoś mocno deska strzeliła w pysk z tą cena XD

    • Satanas Luxphoros pisze:

      Uszy do góry. Mam „normalny” rower enduro, który jest o dziesięć tysięcy droższy od tego elektryka. Na pocieszenie dodam, że Trek (i inne firmy) produkują jeszcze droższe rowery „analogowe”, w granicach sześćdziesięciu tysięcy złotych. Trekowskie elektryki są w podobnej cenie, ale z punktu widzenia grawitacyjnej braci analogi pozwalają na więcej niż elektryki.

  4. Ja pisze:

    Francuzy to uje

  5. Aki pisze:

    Tydzień pracy i rowerek, rozsądna cena.

    A kto narzeka – zawsze możecie zmienić pracę, zamiast marudzić że drogo. Nikt nie każe Wam robić za grosze. Sami się na to godzicie

    • Satanas Luxphoros pisze:

      Kilka lat temu zmieniłem sobie pracę i stać mnie mnie na rower Treka za 20 tysięcy i samochód Nissana za ponad 100 tysięcy. Trzeba chcieć, a chęci poprzeć umiejętnościami… Salve!

  6. Clandestino pisze:

    Niestety do Polaków nadal nie dociera że nigdy do UE nie weszliśmy oprócz tego że możemy sobie jedynie przekroczyć granicę i zarobić na ten rower.

    • Satanas Luxphoros pisze:

      Za przeproszeniem, zmieniłem pracę w tym dziwnym kraju nad Wisłą na inną i jakoś stać mnie na rower za 20 tysięcy, zwykły, „analogowy” Slash Treka. Z drugiej strony mój kolega pracujący na wyspie Ultima Thule (ludzie wykształceni szybko rozszyfrują tę nazwę) kupił sobie rower Yeti za jedyne 29 tysięcy. Brat mojego kolegi (informatyk) pracując w tym kraju (nad Wartą) kupił sobie samochód Tesla model S za jedyne 300 tysięcy. Pracuje i stać go. Wystarczy chcieć, a swoje chęci poprzeć życiowym skillem, by móc sięgnąć „swoich”gwiazd… Salve!

  7. Bulaś pisze:

    Nie komentować.
    Od ruskich kolaborantów nie kupimy nawet za cenę wigry3


reklama