>

Kompaktowa stacja zasilania Navitel NS1000. Warto kupić? (TEST)

Testujemy Navitel NS1000 – kompaktową stację zasilania, która przyda się nie tylko podczas wyjazdu w plener, ale także w domu, pozwalając w czasie blackoutu bez przeszkód zasilić urządzenia do mocy 1000 W.

Co robić, jak w domu zabraknie prądu? Jak poradzić sobie z ładowaniem elektroniki w czasie plenerowych podróży? Odpowiedzią na te pytania są stacje zasilania z wbudowanymi akumulatorami i masą złączy.

Testowaliśmy już sporo różnych modeli tego typu. Sprawdzaliśmy np. małą i wydajną stację Novoo Power Station o pojemności 296 Wh i mocy 300 W, a także nieco większą Bluetti EB55 o mocy 700W – obie można nazwać przerośniętymi powerbankami, które wielokrotnie naładują takie sprzęty, jak laptopy, telefony, aparaty, latarki czy kamery (ale również np. rozładowany akumulator w samochodzie).

Mieliśmy również okazję testować rozwiązania bardziej zaawansowane, jak choćby zestaw Bluetti AC60 & B80 składający się ze stacji o mocy 600 W i piku 1200 W (o pojemności 403 Wh, ale z dodatkowym akumulatorem 806 Wh) – takim urządzeniem zasilimy już bardziej wymagające sprzęty akumulatorowe czy lodówkę turystyczną, ale nic mocniejszego, jak czajnik, przenośną płytę grzewczą czy ekspres do kawy w kamperze.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl

To z kolei już potrafiła stacja Bluetti AC180 o mocy 1800 W i piku 2700 W – praktycznie zasilimy nią wszystko, co mamy w domu (może poza klimatyzatorem), a z uwagi na świetne zabezpieczenia może robić na co dzień za UPS dla komputera stacjonarnego lub podtrzymywać przy życiu zamrażarkę.

Obecnie testuję też dwa kolejne zestawy – tańszy pakiet marki Ugreen (o mocy 1200 W i piku 3000 W, z dołączonym panelem solarnym) i wypasiony zestaw od Bluetti – stację AC200 Max o mocy 2200 W i pojemności 2048 Wh, z dodatkowym akumulatorem B230 o takiej samej pojemności, a to wszystko wraz z panelem solarnym 350 W – testy obu zestawów przeczytacie już niebawem!

Bohaterem niniejszej recenzji jest natomiast model, który plasuje się gdzieś pomiędzy zaawansowanymi AC200 Max / AC180, a prostszymi rozwiązaniami przytoczonymi wyżej. Navitel NS1000 to flagowa propozycja tej firmy, o całkiem niezłym stosunku parametrów do ceny – jest mocniejszy od Novoo Power Station, Bluetti EB55, czy AC60.

Sam Navitel może kojarzyć się raczej z nawigacjami samochodowymi (jak sama nazwa firmy wskazuje) i wideorejestratorami, ale jak widać i ten producent rozwija ofertę o nową kategorię stacji zasilających.

Ile kosztuje stacja Navitel NS1000?

Stacja Navitel NS1000 kosztuje około 2500 zł i jest łatwo dostępna w sieci.

Navitel NS1000

od: 2.299 zł »

Dodatkowy panel solarny SP200 o wadze 6,9 kg (244 cm długości, 54 cm wysokości i 2,5 cm grubości) to wydatek rzędu 1500 zł, więc idealny zestaw campingowy, czy awaryjny to ok. 4000 zł.

Navitel SP200

od: 1.299 zł »

W serii NS znajdziesz też mniejsze pojemnościowo stacje, więc i sporo mniejsze, o niższej wadze:

  • NS500 – 500 W mocy, pojemność 444 Wh (120 000 mAh) i 4 kg wagi, cena 1749 zł;
  • NS300 – 300 W mocy, pojemność 307,84 Wh (83 200 mAh) i 3,5 kg wagi – cena 1299 zł;
  • NS150 – 150 W mocy, pojemność 60 000 mAh i 1,42 kg wagi – cena 699 zł.

W ofercie jest też mniejszy panel solarny SP120 o wadze 4,7 kg i wymiarach 190,5 cm długości, 47 cm wysokości i 2,5 cm grubości. Sprawność obu paneli solarnych to max. 22% w pełnym nasłonecznieniu. Żadnego nie mieliśmy okazji testować, więc nic więcej o nich napisać nie możemy.

Wyposażenie i jakość wykonania

Mamy tu typową, plastikową puszkę z gumowanymi narożnikami o lekko zaokrąglonym kształcie. Spód stacji też ma cztery gumowane podkładki, a antypoślizgowy materiał znalazł się dodatkowo na składanej rączce. Jakość wykonania jest dobra.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl

Wszystkie przyciski funkcyjne są zielone, więc od razu widać, gdzie co jest, choć nie jest to poziom dużo droższych stacji Bluetti. Włączenie przycisku sygnalizuje nam dioda led na jego powierzchni i od razu pojawia się nam aktywowana funkcja na czytelnym wyświetlaczu.

Waga 8,2 kg nie jest szczególnie uciążliwa – raczej każdy da radę przenieść stację z punktu A do B. Ekran pokazuje nam procentowy poziom naładowania baterii i przepływ prądu w 4 kategoriach: INPUT, DC, AC, USB. Dodatkowo mamy 3 ikonki pokazujące włączoną latarkę (lub sygnał SOS), działający system wentylacji i wskaźnik błędów (od W01 do W05).

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl

Z wyjątkiem dwóch zwykłych gniazdek AC na prawym boku, wszystkie złącza znajdują się na froncie, a na górze mamy ładowarkę indukcyjną. Dodane do zestawu kable i zasilacz są wysokiej jakości, a wszystko dotarło dobrze zapakowane.

Kolorystycznie stacja wygląda nieco inaczej niż na fotkach – elementy zielone są znacznie bardziej blade niż pokazują to rendery, co oczywiście nie ma większego znaczenia.

Jakie parametry ma Navitel NS1000?

Biorąc pod uwagę cenę bez żadnych promocji (czyli ok. 2500 zł) mamy tu całkiem dobre parametry. Sprzęt obsłuży urządzenia do mocy 1000 W, nie ma tu opcji chwilowego piku mocy. Akumulator to sporej pojemności zestaw baterii litowo-jonowych o łącznej pojemności 808,08 Wh, a jeszcze większe wrażenie robi przelicznik na mAh – 218 400.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl

Czasy ładowania są raczej przeciętne – z gniazdka stacja będzie pełna po 7 godzinach, z gniazdka zapalniczki w aucie po 12 h, a z opcjonalnego panelu solarnego 200 W po 9 h. Ilość złączy jest wystarczająca dla typowych zastosowań: backupu, zapasowego źródła energii, czy wyjazdu rodzinnego na kamping bez dostępu do gniazdka.

Pamiętać jedynie trzeba, że NS1000 (jak i mniejsze stacje) nie mają żadnego certyfikatu wodo-, czy pyłoszczelności, więc trzymaj ten sprzęt z dala od deszczu i chroń przed zapyleniem. Producent jedynie podaje, że stacja może pracować w temperaturach od -10 stopni do max. +40.

Specyfikacja stacji Navitel:

  • Moc wyjściowa max: 1000 W;
  • Pojemność baterii: 218 400 mAh/ 808,08 Wh;
  • Typ baterii: litowo-jonowe;
  • Sposób ładowania: z sieci 7 h, z samochodu 12 h, lub z panelu solarnego NAVITEL SP200 9 h (ok. 1500 zł);
  • Złącza: 2x USB-C 60 W, 2x USB-A 3.0 z QC 18 W, zapalniczka 14 V/8 A, Anderson 30A (wejście paneli solarnych 150 W), DC5525, 2x AC, ładowarka indukcyjna 15 W;
  • Wymiary: 34,5 cm długości, 22,7 cm wysokości i 20,3 cm szerokości;
  • Temperatura pracy: -10 – +40 °C;
  • Lampka sos;
  • Latarka LED;
  • Ochrona przed przeciążeniem;
  • Waga 8,2 kg;
  • Gwarancja 24 miesiące.

W zestawie otrzymujemy (poza stacją) czytelną instrukcję obsługi, kartę gwarancyjną, zasilacz sieciowy, kabel do ładowania z samochodu 12 V i kabel 18 V ze złączem MC4 do ładowania z paneli solarnych.

Co warto wiedzieć o Navitel NS1000?

Navitel chwali się parametrami stacji: pociągniemy nią lodówkę samochodową o mocy 65 W przez 12,5 h, zasilimy telewizor 75 W przez 11 h, PC w trybie biurowym zużywający 65 W podtrzyma 12,5 h, a 50 W dron będzie mógł działać przez 16 h. Warto wspomnieć, że sprzęt nadaje się do zasilania delikatniej elektroniki, a to dzięki BMS – stabilnemu napięciu i czystej fali sinusoidalnej wbudowanego falownika. Urządzenie jest zabezpieczona przed zwarciami, przeciążeniami i przepięciami.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl

Przy złączu USB-A obsługiwany jest standard Quick Charge 3.0, podobnie jak w USB-C. Nietypowymi dla takich stacji są złącza DC5525 i Andersona – nie mam w domu, ani garażu nic, co mógłbym pod nie podłączyć.

Navitel dokładnie wymienia całą listą typów urządzeń, które możemy zasilić stacją: rozrusznik samochodowy, telefon, laptop, dron, aparat foto, projektor, konsolę do gier, lodówkę samochodową, urządzenia klimatyzacyjne, smartwatche, słuchawki bezprzewodowe, sprzęt domowy i wszystko, co obsługuje ładowanie indukcyjne.

Do stacji Navitel NS1000 pasują dwa modele paneli solarnych SP200 o mocy 200 W i SP120 o mocy 120 W. Ich zakup to sposób na 100% niezależność energetyczną dla małych urządzeń akumulatorowych i sieciowych o mocy poniżej 1000 W, ale niestety nie miałem okazji sprawdzić, jak w praktyce wypadają te dwa modele na tle konkurencji.

Navitel NS1000 w praktyce

Jako że mamy tu sprzęt o mocy maksymalnej 1000 W, podłączymy sporo urządzeń. Podzieliłem je na urządzenia garażowo-ogrodowe, kuchenne, biwakowe i biurowe.

Najwięcej braków mocy widać w przypadku kuchni, gdzie większość najważniejszych urządzeń ma jednak więcej mocy niż 1000 W. Przykładowo ekspres do kawy to ok. 1500 W, czajnik 2200 W, płyta indukcyjna 1-palnikowa na sensownym poziomie mocy to ok. 2500 W, a maksymalnie nawet 3500 W, grill kontaktowy 1200-1500 W itp. Przejdźmy jednak do sprzętów, które działały bezproblemowo.

Kuchnia

Tradycyjne radio – takie mają zazwyczaj 20 W, działało bez problemów, choć nie widzieć czemu stacja nie pokazywała przepływu prądu. Blender ręczny o mocy 1000 W, realnie podczas działania pobierał według stacji 33 W, mikser ręczny o mocy 350 W brał 22 W, naładować się też udało blender sportowy BlendyGo 3 prądem 4 W.

Stacja poradziła sobie także z grillem do burgerów 850 W pobierając 790 W, lecz bateria znikała wręcz natychmiastowo – w 1 minutę poziom naładowania spadł z 98% do 85%.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl



Garaż i ogród

W traktorze ogrodowym mam już nieco leciwy i zużyty akumulator żelowy, który gdy nie jest używany przez miesiąc ma problem z odpaleniem traktora Al-ko T16 95.6 HD V2. Bez problemu podłączyłem prostownik Boscha pod stację Navitel i odpaliłem akumulator. Druga opcja to po prostu zostawienie zestawu do podładowania akumulatora żelowego – pobierał 53 W.

Ładowanie elektronarzędzi to żaden problem – naraz możemy podłączyć dwie ładowarki i tak moja stara wiertarko-wkrętarka Celmy ładowała się prądem 60 W. Radio budowlane o mocy 5 W? Żaden problem, stacja zasiliła je bez problemowo, lecz tak samo jak w przypadku radia kuchennego nie pokazywała przepływu prądu.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl



Stacja zasiliła szlifierkę oscylacyjną o mocy 380 W (pobierała 291 W), szlifierkę kątową Makita 750 W (dając 340 W), wiertarkę udarową Celma o mocy 850 W (która potrzebowała 578 W), ale już nie dała sobie rady z z kompresorem olejowym marki Stanley o mocy 1,5 konia – zbiornik napompował się do 2 barów z mocą 1050 W i stacja wyrzuciła błąd przeciążenia W04.

Tylne oświetlenie jest całkiem mocne i może być przydatne drobnych pracach bez dostępu do źródła światła, jak zmiana koła w aucie po zmroku. Przednia lampka ma raczej zastosowanie sygnalizacyjne – daje bardzo mało światła, a obie mają tryb stroboskopu i sygnału SOS.

Biwak i kamping

Jeśli planujemy wyjazd pod namiot lub wypad kamperem, a jednocześnie będziemy musieli trochę popracować, to stacja jest w stanie naładować sporą ilość urządzeń. Udało mi się podłączyć dwa laptopy – gamingowy Lenovo Legin i zwykłego Acera Aspire pod gniazdka. Mały laptop LG dał radę podładować się ze złącza USB-C, a podłączyłem też blender sportowy BlendyGo 3 pod USB-A, powerbank Xiaomi, także pod USB-A, swój telefon pod ostatnie USB-C i kolejny telefon ładował się na ładowarce indukcyjnej.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl

Takim sposobem spokojnie stacja ogarnie 7 urządzeń, jak laptopy, tablety smartfony, małe banki energii, czy cokolwiek z wbudowanym akumulatorem. Zostało wolne jeszcze gniazdo zapalniczki, więc można podłączyć pod nie lodówkę turystyczną (pobierają małe ilości prądu) i gniazdo DC5525 do paneli solarnych.

Stacja sprawdzi się przy grillowaniu, jako zasilanie głośnika z muzyką, czy projektora ze zdjęciami z wakacji, czy innej okazji.

Biuro, gaming i TV

Navitel NS1000 należy do w miarę bezpiecznych urządzeń, więc może robić za UPS dla komputera stacjonarnego. Podłączyłem pod niego listwę z 7 urządzeniami (PC + peryferia + TV + soundbar). Przy włączonym PC w trybie pracy biurowej, sprzęt pobierał ok. 60 W mocy.

Gdy włączyłem grę PUBG: Battlegrounds pobór przekroczył 300 W i skrajnie osiągał wartość ok. 360 W. Dodatkowe włączenie Kompani braci z Netflixa na telewizorze 55’’ z matrycą OLED i soundbarem, podniosło zużycie do 410 W, a szczytowo do okolic 500 W. Pograłem w PUBG jakieś 30 minut przy zasilaniu stacją i nie było żadnych problemów, a meczyk zakończył się kurczakiem z 6 killami😉.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl
Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl



Ładowanie stacji i głośność pracy

Stację można ładować z gniazdka poprzez załączony do zestawu zasilacz – moc ładowania to 153 W. Druga opcja to ładowanie z gniazdka samochodowego i tu moc osiągnęła 109 W. W teorii można ładować też z panelu solarnego 120 lub 200 W. Nie miałem okazji sprawdzić tych ostatnich z logo Navitel, pod ręką miałem natomiast panel firmy Bluetti o większej mocy (350 W) – stacja nie potrafiła go obsłużyć.

Przy maksymalnym obciążeniu stacji wiertarką lub grillem do burgerów, głośność wentylatorów ledwo przekroczyła 63 dB, a sam dźwięk nie jest uciążliwy. Przy zasilaniu urządzeń poniżej 100 W wentylator odpala się bardzo późno lub wcale.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl

Sterowanie sprzętem jest proste, a jedyne czego mi brakowało to czasu do rozładowania przy danym poborze – mamy tylko procentowy wskaźnik naładowania i przepływ prądu, więc, żeby ocenić, na ile starczy nam energii w stacji, trzeba pobawić się w działania matematyczne.

Czy warto kupić Navitel NS1000?

Biorąc pod uwagę cenę 2500 zł za stację dającą do 1000 W i baterią 808 Wh mamy naprawdę ciekawą ofertę, stąd sprzęt zgarnął maniaKalne wyróżnienie „Dobry zakup”. Ilość złączy jest moim zdaniem wystarczająca nawet na rodzinny wyjazd pod namiot z dużą ilością akumulatorowej elektroniki wymagającej codziennego ładowania.

Sam sprawdziłem kilkanaście różnych urządzeń – od warsztatu, przez biuro po kamping – i z najpotrzebniejszych urządzeń mało czego nie da rady zasilić. Pamiętać trzeba jedynie, że ograniczenie mocy do 1000 W powoduje, że sprzęty o większej mocy nie będą obsługiwane, więc kawusia z automatu, czy woda z czajnika elektrycznego nie wchodzi w grę.

Navitel NS1000 / fot. techManiaK.pl

Awaryjnie mamy dwie latarki, sygnał SOS, ładowanie na trzy sposoby w tym dające pełnię autonomii – z dodatkowego panelu solarnego (Navitel ma dwa rodzaje w ofercie). Cztery złącza USB w dwóch rodzajach, dwa gniazdka, gniazdko samochodowe i ładowarka indukcyjna to wystarczający zestaw do większości zastosowań.

Cieszyć też może obecność bms i opcja użycia jako UPS dla komputera stacjonarnego – stacja podtrzyma komputer PC przy pracy biurowej do okolic 10 h, a w gamingu pozwoli na ok. 2,5 h zabawy.

Navitel NS1000 to sprzęt pod wieloma względami zbliżony do stacji Bluetti AC60 – jest jednak nieco lżejszy i ma więcej złącz, ale za to nie jest wodoodporny i nie pokazuje czasu do rozładowania.

Ocena końcowa testu [1-10]: 8.0

ZALETY
  • Dobra cena jak na moc i wielkość baterii;
  • Kompaktowe wymiary;
  • Akceptowalna waga;
  • Wygodny uchwyt;
  • Gumowane narożniki i nóżki;
  • Spora pojemność 808 Wh baterii;
  • Opcja ładowania na 3 sposoby;
  • Czysty sinus – może robić za UPS i zasilać wrażliwą elektronikę;
  • Sensowny zestaw złączy;
  • Dobra jakość wykonania;
  • Cicha praca nawet przy włączonym wentylatorze.
WADY
  • Niezbyt szybkie ładowanie;
  • Tylko 2 lata gwarancji;
  • Brak czasu do rozładowania baterii – tylko procenty.

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

https://www.mobimaniak.pl/366879/test-bluetti-ac60-b80/

Ceny Navitel NS1000


Krzysztof Kulikowski