>

Nowość od Kettler zachwyci miłośników e-bike. Automatyczna przekładnia i potężna bateria!

Nowy rower od Kettler to trekkingowy elektryk, który będzie towarzyszem bardzo długich wycieczek. Bateria aż 960 Wh i przekładnia Pinion na pasku to gwarancja sprzętu z bardzo wysokiej półki.

Propozycje Kettlera na rok 2024 to naprawdę ciekawe jednoślady. Potwierdza to model Kettler Pinniato HT Sport, który pod niepozorną ramą z obniżonym przekrokiem skrywa naprawdę solidne podzespoły.

Bezobsługowy napęd i bateria na setki kilometrów

Jednostka napędowa to w tym modelu zestaw renomowanej marki Pinion. Składa się na niego silnik o momencie obrotowym wynoszącym 85 Nm, a także 12-stopniowa, automatyczna przekładnia, bazująca na pasku Gates CDX.

Co ważne, jest to praktycznie bezobsługowy osprzęt – konieczna jest jedynie wymiana oleju co 10 tysięcy kilometrów. To więc czynność podobna do obsługi samochodów z silnikami spalinowymi.

fot. Kettler

Bateria dostępna w tym modelu ma dwie pojemności – bazowa to 720 Wh, z kolei z wykorzystaniem dodatkowego akumulatora możemy osiągnąć nawet 960 Wh zapasu energii. Nie muszę chyba przekonywać, że gwarantuje nam to naprawdę długie wycieczki idące w setki kilometrów na jednym ładowaniu.

Producent postawił na hydrauliczne hamulce marki Magura – z przodu znajdziemy zestaw 4-tłoczkowy, z kolei z tyłu znajdziemy dwa tłoczki. Rower wyposażono w błotniki oraz tylny bagażnik, z kolei z przodu znajdziemy widelec z amortyzatorem SR Suntour Mobie35 Air o skoku 100 mm.

fot. Kettler

Jazdę z pewnością uprzyjemnią nam opony Schwalbe Johnny Watts Performance o bardzo szerokim przekroju, wynoszącym 2,35″. Udźwig roweru to z kolei aż 145 kg.

Za ten sprzęt w bazowym wariancie z baterią 720 Wh trzeba zapłacić 6999 euro, czyli ok. 30 200 złotych. Jeśli zdecydujemy się na dołożenie dodatkowego akumulatora, musimy wysupłać 7199 euro, co przekłada się na kwotę w okolicach 31 000 złotych.

Zobacz również:

źródło

Amadeusz Cyganek

Komentarze

  • Warto byłoby tylko dodać, ze silnik jest w tylnej piaście! Dla zasięgu to odrobinę lepiej, ale pod stromszą górę pedałujemy w zasadzie sami. To jak by mieć samochód który ma tylko piąty bieg.
    Za 30 tyś to trochę mało. A da się za tyle kupić firmowy trekingowy rower z markowym centralnym silnikiem o podobnym momentem obrotowym (85Nm) który dzięki temu, że także korzysta (centralny silnik) z tylnej przerzutki, pozwoli podjechać bez większego wysiłku pod wzniesienia tak strome, że ciężko było by już pod podchodzić. O mniej stromy h nawet nie wspominając.
    Za takie pieniądze złapiemy się nie tylko na podobnej wielkości baterię, ale nawet czasem na hamulce tarczowe z systemem ABS!