Kiedy na początku kwietnia do maniaKalnej redaKcji zawitał 13-calowy MacBook Air, byłem niemal pewny, że przez najbliższy rok nic równie rewelacyjnego nie trafi w moje ręce. Dwa miesiące później pogląd ten trzeba będzie na nowo zweryfikować, bowiem oto właśnie zameldował się najnowszy MacBook Pro. Komputer ten ma mnóstwo cech wspólnych ze wspomnianym już MBA, choć na odległość widać, że jest to sprzęt znacznie bardziej „Pro”.
MBP w porównaniu do MBA ma grubszą obudowę, podświetlaną klawiaturę oraz lepszą matrycę. Laptop jednocześnie jest niezwykle elegancki, stosunkowo lekki i rewelacyjnie wykonany. Jeżeli dorzucimy do tego imponującą żywotność baterii otrzymamy notebooka wręcz idealnego. Czy właśnie za takiego należy uznać 13-calowego MacBooka Pro? Po odpowiedź zapraszam do recenzji, która pojawi się na łamach MobiManiaKa pod koniec czerwca. Zanim to nastąpi zachęcam do zapoznania się z pierwszymi wrażeniami i obejrzenia galerii zdjęć profesjonalnego gadżetu Apple.
Niezależnie od tego, z którą generacją laptopa mamy do czynienia, MacBook Pro wygląda po prostu obłędnie. Egzemplarz, który właśnie trafił w moje ręce to model zaopatrzony w jeden z procesorów opartych na architekturze Sandy Bridge. Dzięki mocnemu układowi Core i7 drugiej generacji, 4 GB szybkiej pamięci RAM i wbudowanemu napędowi optycznemu, MBP nadaje się praktycznie do wszystkich zadań w oplecionym siecią Internetu świecie. W 13-calowym modelu brakować może jedynie dedykowanej karty graficznej, choć nawet bez niej, najnowsza generacja MacBooka Pro jest jedną z najlepszych w historii Apple.
Stylistycznie, MBP wygląda niemal perfekcyjnie. Obudowa laptopa wykonana została w całości z aluminium i jest równie trwała, co w testowanym MacBooku Air. Nie gromadzą się na niej odciski palców, choć sporadyczne przetarcie suchą szmatką jest jak najbardziej wskazane.
MacBook Pro jest odporny zarówno na mechaniczne uszkodzenia, rysy, jak i ząb czasu. Zakupiony teraz komputer giganta z Cupertino na pewno posłuży nam przez długie lata.
Sprzęt waży nieco ponad 2 kg, co nie jest najlepszym wynikiem w swoim segmencie, ale zostało podyktowane i specyfikacją techniczną, i trwałą obudową. Testowany przeze mnie model został wyposażony w klasyczny dysk HDD, ale zaopatrzenie go w jedną z opcjonalnych pamięci SSD, ową masę na pewno zmniejszy.
Profesjonalny członek rodziny Apple ma praktycznie identyczną klawiaturę, jak testowany MacBook Air. Jest ona wyjątkowo przyjazna użytkownikowi – poszczególne przyciski mają niewielki, twardy skok, są odpowiednio rozlokowane, a na dodatek podświetlane. Ta ostatnia funkcja przydaje się podczas nocnej pracy na maszynie.
Fenomenalny, choć również identyczny, co w MBA 13 jest duży, szklany gładzik. Obsługuje on technologię multitouch, korzystanie z której to czysta przyjemność. Wszelkie gesty wykonuje się bardzo intuicyjnie, a nawigacja jest niezwykle precyzyjna.
Opisywany MacBook Pro wyposażony został w błyszczącą matrycę o przekątnej 13.3″ (1280 x 800 pikseli), którą cechuje świetne odwzorowanie kolorów i znakomity kontrast. Niestety, nie ma róży bez kolców, a nagminnie powstające refleksy niektórym użytkownikom dosyć mocno mogą dać się we znaki. Jak całość działa w praktyce dowiecie się z zapowiadanej już we wstępie recenzji. Apple MacBook Pro 13 jest w Ceneo już od 4.999 zł (ma go tylko 1 sklep). W sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.