Ceny sprzętu Logitech idą w górę i to nawet o 25%. Klienci już zaczynają to zauważać, choć firma nie wydała żadnego komunikatu. Czy to efekt cichych podwyżek, czy przygotowania na kolejne cła?
W ostatnich tygodniach zauważono znaczne podwyżki cen w ofercie Logitech na amerykańskim rynku. Zmiany objęły popularne produkty takie jak klawiatury i myszki. Choć producent nie ogłosił oficjalnych zmian, nowy poziom cenowy jest już widoczny. W tle pojawiają się spekulacje o powodach podwyżek i niepewności związanej z przyszłymi cłami Trumpa. Niektóre firmy wstrzymały nawet sprzedaż.
Logitech podnosi ceny. Co konkretnie zdrożało?
Podwyżki nie objęły całej oferty, ale dotyczą głównie popularnych modeli. Przykładem jest klawiatura MX Keys S, która obecnie kosztuje około 130 dolarów. To wzrost o 18% względem wcześniejszej ceny. Również mysz MX Master 3S podrożała z 100 dolarów do 120 dolarów.

fot. Logitech
Największy procentowy wzrost dotyczy taniej klawiatury K400 Plus Wireless Touch. Jeszcze niedawno można ją było kupić za około 28 dolarów. Teraz kosztuje 35 dolarów, co oznacza podwyżkę o 25%. To pokazuje, że nawet tańsze produkty nie są odporne na zmiany cen.
A te zmieniają się nie tylko na stronie producenta, ale także u dużych sprzedawców (przykładem Amazon). Co więcej, część ofert promocyjnych opiera się na nowych, wyższych cenach bazowych. Klienci mogą więc odnieść wrażenie, że to „okazja”, mimo że realna cena tak naprawdę wzrosła. Dla świadomego kupującego to ważna informacja. Trzeba być czujnym.
Co stoi za podwyżkami? Jak sobie z nimi poradzić?
Według niektórych źródeł, winne są m.in. cła wprowadzone za czasów prezydentury Donalda Trumpa. Choć aktualnie są one zawieszone, firmy mogą działać „na zapas”. Inni twierdzą, że to sposób na wykorzystanie dużego popytu. Oficjalnego stanowiska Logitech na ten temat brak.
Nie tylko Logitech podnosi ceny. Podobnie postępuje chińska marka Anker. Może to oznaczać szerszy trend wśród producentów akcesoriów komputerowych. Dla klientów oznacza to mniej korzystne warunki zakupów. Warto więc śledzić zmiany i reagować szybko.
Aby nie przepłacać, polecamy korzystać z dostępnych narzędzi (chociażby z przeglądarki Ceneo). Pokazuje one historyczne ceny produktów i pomaga ocenić, czy promocja ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Można też rozważyć zakup wersji odnowionej lub z drugiej ręki. To często tańsze, a równie sprawne wyjście z sytuacji.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz