Flagowe układy graficzne ASUS-a z rodziny ROG Astral wzbogaciły się właśnie o bardzo istotny, choć pozornie błahy dodatek. To narzędzie, które kontroluje, czy karta jest właściwie i bezpiecznie umieszczona w płycie głównej. A jest o to coraz ciężej.
Karty graficzne z roku na rok stają się coraz wydajniejsze – niestety, rozbudowane systemy chłodzenia bardzo często powodują, że współczesne, topowe GPU, to ciężkie i naprawdę duże podzespoły, których odpowiednie umieszczenie w obudowie niejednokrotnie nastręcza sporo problemów.
Ciężkie GPU to coraz większy problem
Ciężar współczesnych GPU to spore obciążenie przede wszystkim dla płyt głównych – uszkodzone złącza PCI to nie pierwszyzna w kontekście nieumiejętnego montażu, dlatego też na rynku pojawiają się różnorodne podpórki czy wzmocnione gniazda PCI, a także dodatkowe śrubki mocujące do obudowy.
Jak więc widzicie, ta kwestia może być problematyczna, a pewnym rozwiązaniem na te kłopoty może być najnowsze narzędzie udostępnione przez ASUS-a dla posiadaczy układów z flagowej serii ROG Astral. To zasługa umieszczonego w GPU chipu Bosch Sensortec BMI323 Inertial Measurement Unit.
ASUS na pomoc uszkodzonym złączom PCI
Jego zadaniem jest wykrywanie potencjalnych zmian w położeniu karty graficznej – to zasługa zastosowania w tym GPU niewielkich dodatków w postaci akcelerometru i żyroskopu. W tym wypadku takie „bonusy zdecydowanie mają sens” – karty ważą bowiem ok. 3 kilogramów, a więc zdecydowanie ponad standard.
Dodatkowo ASUS oferuje wsparcie w kontekście montażu karty dzięki zastosowaniu narzędzia Equipment Installation Check. Ciekawostką jest również funkcja Power Detector+, która monitoruje przepływ energii poprzez kable 12V, a także Thermal Map – narzędzie wykorzystujące sensory temperatury rozmieszczone w kluczowych miejscach na PCB.
Te świetnie wyposażone GPU od ASUS-a kosztują jednak swoje. Biorąc pod uwagę sugerowaną cenę GeForce RTX 5090 na poziomie 10 299 złotych, za RTX 5090 z serii ROG Astral musimy zapłacić ok. 15-16 tysięcy złotych. No cóż – za tego typu nowinki płaci się ekstra nie od dziś, co doskonale wiemy.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dodaj komentarz