>

Asus N53SV – pierwsze wrażenia i galeria ManiaKa

Asus N53SV nie jest żadną „świeżynką” na polskim rynku. Sprzęt został oficjalnie zaprezentowany jeszcze przed styczniowymi targami CES 2011. Jest to bezpośredni następca modelu N53Jn, którego mieliśmy okazję przetestować pod koniec ubiegłego roku. Czy producent poszedł na łatwiznę – wymienił podzespoły, a resztę pozostawił bez zmian? Na pierwszy rzut oka na to wygląda, choć prawdziwy charakter laptopa wyjdzie dopiero po przeznaczonym na niego czasie testowym. Tej wielce multimedialnej maszyny nie skreślałbym zbyt szybko, bowiem cieszy się ogromną popularnością na polskim rynku. Zanim jednak na łamach MobiManiaKa pojawi się recenzja sprzętu, zapraszam do zapoznania się z moimi pierwszymi wrażeniami i obejrzenia galerii zdjęć Asusa N53SV.

Specyfikacja techniczna Asusa N53SV

  • Matryca: 15.6″ typu glare (1366 x 768 pikseli)
  • Procesor: Intel Core i7-2720QM (Sandy Bridge) o taktowaniu 2.2 GHz
  • Pamięć: 4 GB DDR3 RAM
  • Karta graficzna: Intel GMA HD 3000 + Nvidia GeForce GT 540M
  • Dysk twardy: 500 GB 7200 RPM
  • Komunikacja: WiFi 802.11 b/g/n, Bluetooth 3.0
  • Porty: 1 x USB 3.0, 3 x USB 2.0, VGA, HDMI, Kensington Lock, wejście mikrofonowe, wyjście słuchawkowe, uniwersalny czytnik kart pamięci
  • Kamera: zintegrowana 2.0 MPix
  • Inne: napęd Blu-ray, technologia Asus SonicMaster, dźwięk Bang & Olufsen ICEpower, Nvidia Optimus
  • Bateria: litowo-jonowa 6-komorowa o pojemności 4400 mAh
  • Wymiary: 391 mm x 266 mm x 30.5-40.5 mm
  • Waga: 2.71 kg
  • OS: Windows 7 Professional

Asus N53SV to technologiczny następca modelu N53Jn, co niekoniecznie musi być dobrą rekomendacją. Osoby zaznajomione z naszą maniaKalną recenzją modelu N53Jn, wiedzą zapewne, że komputer ten (delikatnie powiedziawszy) nie był bez wad. Czy zatem N53SV a priori jest skazany na porażkę? Na szczęście nie!

Po wyciągnięciu laptopa z pudełka, moim oczom ukazał się dobrze znany widok. Bryła maszyny jest praktycznie taka sama, co w modelu N53Jn. Projektanci Asusa dokonali jednak kilka kluczowych poprawek. Zmianie uległ kolor obudowy – wciąż znajdziemy tu szczotkowane aluminium, ale pulpit roboczy został utrzymany w bardziej eleganckiej, grafitowej tonacji. Ciemna stylistyka wnętrza doskonale kontrastuje ze srebrną maskownicą głośników umieszczoną tuż nad klawiaturą.

Jakość wykonania po pierwszych oględzinach uznaję za dobrą. Wszystkie elementy sprawiają wrażenie dobrze dopasowanych, żaden nie skrzypi pod naciskiem palców oraz nie odkształca się przy intensywniejszym dotyku. Świetnie prezentują się także zawiasy ekranu, które pracują z wyczuwalnym oporem, ale jednocześnie pozwalają na otworzenie komputera przy użyciu jednej ręki.

Asus N53SV zaopatrzono w typową dla serii N53SV klawiaturę, która bynajmniej nie wygląda nowatorsko. Mimo że nie jest typu wyspowego to doskonale koresponduje z resztą obudowy. Poszczególne klawisze są solidnie osadzone w podstawie notebooka, dzięki czemu pisanie na N53SV już po kilku zdaniach wydaje się być o wiele przyjemniejsze niż na N53Jn. Przyciski nie chwieją się na boki, co znacznie podnosi komfort pracy.

Delikatnie zmieniony w stosunku do poprzednika został także touchpad. Zrezygnowano z „marmurkowej” tekstury, która zlewała się z resztą pulpitu roboczego, dzięki czemu gładzik jest lepiej widoczny i wyczuwalny pod palcami. Jego właściwości ślizgowe są niezłe, choć przewiduję, że precyzja nawigacji może ulec zaburzeniu podczas obecności wilgoci na palcach.

Sprzęt zaopatrzony został w głośniki Bang & Olufsen, które przy udziale systemu Asus SoniMaster oferować mają lepsze brzmienie niż konkurenci. Liczę, że Tajwańczycy poprawili się od czasu modelu N53Jn, w którym to „nieprzeciętny system audio” okazał się dla mnie sporym rozczarowaniem.

Pod kątem zamontowanych podzespołów Asus N53SV, który trafił do maniaKalnej redaKcji prezentuje się znakomicie. Serce laptopa stanowi czterordzeniowy procesor Intel Core i7-2720QM o taktowaniu 2.2 GHz wspierany przez 4 GB pamięci RAM. Duet kart graficznych Intel GMA HD 3000 + Nvidia GeForce GT 540M to dobrze znana konfiguracja w świecie maszyn multimedialnych. Na polskim rynku dostępnych jest całkiem sporo inaczej wyposażonych modeli N53SV. Można zatem wyciągnąć wniosek, że jeżeli testowany przez nas egzemplarz okaże się warty uwagi, sprawdzą się i pozostałe. znaleziono w porównywarce Ceneo od 2.345 zł (dostępny w 2 sklepach). Można również kupić w sklepie Vobis po 3.999 zł.

Pełna treść recenzji Asusa N53SV napędzanego przez czterordzeniowe serce ukaże się na łamach MobiManiaKa jeszcze w lipcu. Na zakończenie zachęcam do obejrzenia galerii zdjęć laptopa.



Ceny Asus N53SV


marcin

Komentarze