Praktycznie dzień po dniu kolejni producenci komputerów decydują się na zapowiedzi nowych modeli, wyposażonych we wprowadzone niedawno na rynek procesory Ivy Bridge. Urządzenia Intela to jednak nie tylko same zalety. Głośno jest też o tym jak bardzo się nagrzewają, a teraz chyba wiadomo już skąd to wynika.
Od kwietniowej premiery układów z rodziny Ivy Bridge overclockerzy i testerzy sprzętu zachodzą w głowę, skąd biorą się nienaturalnie wysokie temperatury, jakie nowe urządzenia osiągają podczas pracy. Za dokładniejsze badania tej sprawy zabrał się serwis Overclockers.com, a potem temat pociągnęła także redakcja japońskiego PC Watch. Przyczynę udało się namierzyć. Okazało się, że Intel do odprowadzania ciepła używał pasty termoprzewodzącej i to najwyraźniej niezbyt dobrej jakości. Testerzy wymienili ją na materiał z wysokiej półki, dzięki czemu udało im się obniżyć temperaturę pracy układu Core i7-3770K nawet o 23 procent.
Najprostsze wyjaśnienie całej sprawy wydaje się takie, że Intel postanowił po prostu zaoszczędzić na produkcji nowych urządzeń. Taka decyzja może jednak dziwić o tyle, że już przy poprzedniej generacji procesorów, Sandy Bridge, firma z Santa Clara korzystała przecież ze znacznie wydajniejszej technologii odprowadzania ciepła – lutowania beztopnikowego. Wtedy na koszta nie narzekano, a amerykański koncern zamknął 2011 rok ze świetnym wynikiem finansowym, więc cofanie się w rozwoju w imię cięcia kosztów raczej nie było konieczne.
Źródło: Engadget
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Bo na PCLabie są pacany i źle zrobili test bez IHSa
@up Miało być jakoś, a nie jakość (literówka)
Tu nie chodzi o cięcie kosztów, tylko o maksymalizację zysków ;). Poza tym redaktorzy z PC Laba (tak, polskiego) zrobili podobny eksperyment i jakość temperatury nie spadły…