Miracast – technologia umożliwiająca bezprzewodowe przesyłanie obrazu z telefonu, tabletu czy laptopa na ekran telewizora lub monitora – nabiera popularności z każdym miesiącem. Także w Polsce. Aby móc w pełni skorzystać z zalet rozwiązania zaprojektowanego przez stowarzyszenie Wi-Fi Alliance, niezbędne jest posiadanie kompatybilnych z Miracast urządzeń. Co robić, kiedy nasz sprzęt nie potrafi odebrać sygnału we wspomnianym standardzie? Tutaj z pomocą przychodzą dedykowane adaptery Miracast. Nie każdy jednak oferuje identyczną funkcjonalność. Na maniaKalny celownik bierzemy trzy dostępne na naszym rynku modele: Microsoft HD-10, Planet WTV-3000 i Prestigio Multiscreen PMD1. Sprawdzamy, jak poradzą sobie w naszych testach.
KILKA WAŻNYCH INFORMACJI NA POCZĄTEK
Miracast: co musicie wiedzieć?
Standard Miracast bazuje na możliwościach technologii Wi-Fi Direct. Rozwiązanie sygnowane przez stowarzyszenie Wi-Fi Alliance pozwala na bezprzewodowe przesłanie obrazu wraz z dźwiękiem, z urządzenia A na urządzenie B, przy założeniu, że oba produkty są kompatybilne z Miracast, albo korzystają z pośrednictwa odpowiednich adapterów (np. HDMI). Teoretycznie, certyfikowane urządzenia pozwolą na przesyłanie obrazu w rozdzielczości 1080p wraz z dźwiękiem w standardzie Surround 5.1.
Najczęściej reklamowaną zaletą Miracast jest uniwersalność tego rozwiązania. W bardzo dużym skrócie, jest to po prostu wirtualny kabel wykorzystujący kodek H.264 i mechanizm zarządzania prawami cyfrowymi, wymuszający na podłączonych urządzeniach nadpisanie indywidualnych ustawień odgórnie narzuconym standardem. A to minimalizuje potencjalne problemy z kompatybilnością różnych produktów między sobą.
Ważna uwaga: w przeciwieństwie do narzędzi bazujących na połączeniach VNC czy RDP (a z takich systemów zazwyczaj korzystają popularne aplikacje tworzące „zdalne pulpity”), Miracast nie jest w stanie wykorzystać „zwykłej” sieci WiFi czy Ethernet – konieczne jest nawiązanie bezpośredniego połączenia w oparciu o Wi-Fi Direct.
Miracast: czego potrzebujecie?
Aby skorzystać z zalet technologii Miracast, musicie spełnić dwa wymagania:
1. Posiadać urządzenie wysyłające obraz, zgodne z technologią Miracast.
I tutaj zaczynają się pierwsze problemy. Lista oficjalnie wspieranych produktów zbiera tylko modele wyróżnione znakiem Wi-Fi CERTIFIED™, a te stanowią kroplę w morzu urządzeń radzących sobie z bezprzewodowym strumieniowaniem. Sami producenci informację o kompatybilności (lub jej braku) z Miracast często ignorują, wychodząc najwyraźniej z założenia, że nie jest to „ficzer” szczególnie popularny czy pożądany.
Generalnie – jeśli sprzęt obsługuje Wi-Fi Direct, istnieje duża szansa, że posiada również niezbędne, programowe wsparcie dla Miracast. Co ciekawe, niektóre urządzenia celowo są pozbawiane wspomnianej funkcji (albo na poziomie hardware’owym albo software’owym), o czym przekonałem się szukając odpowiedniego zestawu testowych produktów do niniejszego artykułu. I tak użytkownicy (w mojej opinii naprawdę udanego) tabletu SHIELD po aktualizacji systemowej do Androida 5.0 stracili opcję strumieniowania obrazu za pośrednictwem Miracast (po Sieci krąży informacja, że decyzję taką uzasadniały problemy ze stabilnością działania autorskiego pada NVIDII, który również bazuje na połączeniu Wi-Fi Direct), a posiadacze telefonów LG G3s czy Motorola Moto G 2gen na Miracast w ogóle „nie zasłużyli”. Dziwi również brak obsługi wspomnianego standardu w takich smartfonach, jak Nexus 6 (starsze modele z tej rodziny nie mają problemów z Miracastem) czy niektórych nowych Lumiach (np. Lumia 535 Dual SIM).
Ważna uwaga: poza obecnością odpowiedniego zestawu podzespołów, konieczne będzie również użytkowanie odpowiednio zoptymalizowanego oprogramowania. W chwili obecnej na pełne wsparcie dla Miracasta liczyć mogą – teoretycznie – użytkownicy systemów Windows 8.1+, Windows Phone 8.1+, BlackBerry 10.2.1+ oraz Android 4.2+. Istnieje również możliwość korzystania z bezprzewodowego przesyłania obrazu w środowisku systemowym Windows 7x oraz Linux, przy czym w obu wypadkach istnieje możliwość wystąpienia pewnych problemów z poprawnym funkcjonowaniem usługi.
2. Posiadać urządzenie wyświetlające obraz zgodne z technologią Miracast.
Tutaj będzie już łatwiej. Z reguły kompatybilne monitory i telewizory są wyróżniane stosownym oznaczeniem. A nawet jeśli użytkujecie sprzęt, który z Wi-Fi Direct sobie nie radzi, sięgnąć możecie po jeden z dostępnych adapterów – takich, jak testowane w tym artykule urządzenia.
Miracast to nie Chromecast
Miracast nie jest jedynym rozwiązaniem pozwalającym na bezprzewodowe przesyłanie obrazu – technologia wspierana przez stowarzyszenie Wi-Fi Alliance zwykle zestawiana jest z odtwarzaczem Chromecast, czyli autorskim gadżetem Google oferującym zbliżoną, ale nie identyczną funkcjonalność. W Polsce urządzenie przeglądarkowego giganta nie jest oficjalnie dostępne (choć można je kupić), podobnie jak niektóre usługi Google, będące ważną częścią ekosystemu odtwarzacza.
Test adapterów Miracast
BUDOWA / WYPOSAŻENIE
Microsoft HD-10
Zaprezentowany jesienią ubiegłego roku gadżet dedykowany jest teoretycznie przede wszystkim smartfonom serii Lumia, na co wskazuje pełna nazwa urządzenia: Microsoft Screen Sharing for Lumia Phones (HD-10). I choć od strony usługi Miracast nie oferuje ani więcej, ani mniej, niż inne adaptery wykorzystujące wspomnianą technologię, to wyposażony został w przydatny dodatek, który do gustu przypadnie właśnie użytkownikom telefonów. Mam tu na myśli płytkę NFC, domyślnie „przyklejoną” z pomocą magnetycznego zamka do górnej części obudowy adaptera.
Krążek NFC jest oczywiście w pełni demontowany – można więc położyć go na przykład na stoliku, i następnie, w chwili gdy nam się zamarzy uaktywnienie trybu bezprzewodowego strumieniowania obrazu, zbliżyć telefon czy tablet kompatybilny z NFC do powierzchni płytki, aby sprzęt automatycznie wczytał niezbędne ustawienia i rozpoczął projekcję.
Adapter wykonany jest w całości z tworzywa sztucznego – dostępny w sprzedaży jest zarówno wariant wykończony w kolorze czarnym, jak i białym. Spasowanie obudowy stoi na wysokim poziomie – dostępne porty (dwa: HDMI i zasilający microUSB) są precyzyjnie wycięte, podobnie jak kanały wentylacyjne w górnej części konstrukcji. Urządzenie świetnie się przy tym prezentuje – producent sięgnął po tworzywo dobrej klasy, a projektanci zaproponowali formę bazującą na planie koła; nieduża wysokość pozwoli ustawić adapter w niemal dowolnym miejscu – także pod telewizorem czy monitorem.
Neutralna stylistyka pasuje do każdego wnętrza, więc Microsoft HD-10 równie dobrze będzie wyglądał w sypialni, co w biurze lub salonie.
W pudełku, poza adapterem i płytką NFC, znajdziecie również ładowarkę z wtyczką microUSB. Kabel HDMI dokupić musicie osobno.
Planet WTV-3000
Propozycja marki Planet to – od strony stylistycznej – całkowite przeciwieństwo urządzeń Microstoftu i Prestigio. Projektanci WTV-3000 nawet nie próbowali ukrywać, że ich głównym celem jest zbudowanie sprzętu możliwie funkcjonalnego – nawet kosztem wyglądu adaptera. W efekcie powstał gadżet przypominający miniaturowy router lub punkt dostępowy – spore gabaryty (85 x 65 x 16 mm) i boki najeżone przeróżnymi portami i włącznikami sprawiają, że zapewne nie będziecie chcieli tego modelu postawić w salonie na widoku – raczej schowacie urządzenie za telewizorem czy monitorem.
Wykonanie adaptera nie budzi jednak zastrzeżeń – obudowa zmontowana została z plastikowych elementów, których spasowanie stoi na akceptowalnym poziomie. Kanały wentylacyjne wyprowadzono na boki urządzenia, a spód konstrukcji wzbogacono o nieduże nóżki, dzięki którym WTV-3000 stoi pewnie i stabilnie, nawet na szklanej powierzchni.
Na specjalną uwagę zasługują dostępne porty – LAN (10/100 Mbps), USB (2.0), HDMI, Audio/Video oraz zasilający (microUSB). Poza obsługą standardu Miracast, adapter oferuje również wsparcie dla trybów ScreenShare i Airfun Mode (pomiędzy ustawieniami skaczemy z pomocą jednego z fizycznych guzików na obudowie) a także funkcję prostego punktu dostępowego, który możecie osadzić wewnątrz używanej przez Was sieci. Pod względem dodatkowych „ficzerów” to zdecydowanie najlepszy sprzęt.
W pudełku, poza adapterem, znajdziecie ładowarkę z wtyczką microUSB. Kabel HDMI dokupić musicie osobno.
Prestigio Multiscreen PMD1
Urządzenie marki Prestigio, pod względem wizualnym zdecydowanie wyróżnia się z tłumu. Po pierwsze, obudowa wykonana została z aluminium, nie plastiku (wadą tego rozwiązania jest szybkie nagrzewanie się adaptera w czasie pracy). Po drugie, sprzęt prezentuje się świetnie – wyglądem przypomina pamięć flash, a odważne, czerwone wykończenie podkreśla unikatowy charakter modelu. Po trzecie w końcu, jest to jedyny adapter w naszym zestawieniu, który można podpiąć bezpośrednio do telewizora czy monitora, bez potrzeby sięgania po kabel pośredniczący.
W wypadku urządzeń Planet i Microsoft, za zasilanie odpowiada dedykowana ładowarka. Tutaj posłuży dowolny port USB, który z adapterem łączymy specjalnym kablem (z rozgałęzieniem, więc nie tracicie żadnego złącza). To sensowne rozwiązanie, niwelujące potrzebę ciągnięcia kabla do listwy zasilającej – chyba, że nie macie portów USB w swoim odbiorniku. Wtedy nie dość, że z zalet konstrukcji PMD1 nie skorzystacie, to jeszcze musicie dokupić zewnętrzną ładowarkę na 5V.
Poza adapterem, w pudełku znajdziecie przedłużkę HDMI (na wypadek, gdybyście nie chcieli podłączać PMD1 prosto do gniazda HDMI) i kabel USB.
FUNKCJONALNOŚĆ
Wi-Fi CERTIFIED™ vs Miracast Support
Każdy z testowanych adapterów wspiera obsługę standardu Miracast. Ale tylko jeden – Microsoft HD-10 – został oficjalnie certyfikowany przez Wi-Fi Alliance i oznaczony symbolem Wi-Fi CERTIFIED™, gwarantującym teoretycznie wysoką niezawodność i szeroką kompatybilność z innymi urządzeniami.
Czy brak znaczka Wi-Fi CERTIFIED™ oznacza automatycznie, że pozostałe dwa adaptery są urządzeniami gorszej klasy? To jedna z rzeczy, które postanowiłem sprawdzić gromadząc materiał do niniejszej publikacji.
Każdy z adapterów spełnia normy wyznaczone przez Wi-Fi Alliance w zakresie modułów łączności – standardowo mamy więc do czynienia z jedno-zakresowym układem WLAN IEEE 802.11 b/g/n. Z szeregu wyłamuje się tylko marka Planet, która w WTV-3000 postawiła na nowocześniejszy, dwu-zakresowy układ WLAN IEEE 802.11 a/b/g/n, pracujący z pasmach 2,4 GHz i 5 GHz, wspierany przez moduł ethernetowy o przepustowości 10/100 Mbps (to na wypadek, gdybyście chcieli zamienić adapter w punkt dostępowy).
Na czym testowaliśmy?
Do testów adapterów wybrałem trzy urządzenia: tablety Kiano Intelect 8.9 3G MS (recenzję niebawem przeczytacie na tabletManiaKu) i Kruger & Matz EAGLE 1065G oraz laptopa Lenovo ThinkPad T430. Dobór nie jest przypadkowy.
Model Kiano reprezentuje segment niedrogich tabletów z system Windows 8.1 – z reguły urządzenia te posiadają jedno-zakresowe moduły WiFi o standardowej wydajności.
Kruger & Matz EAGLE 1065G to tablet pracujący pod kontrolą systemu Android 4.4 KitKat, również wyposażony w jedno-zakresową kartę WiFi, za to oferujący wysoką stabilność połączenia, o czym szerzej przeczytacie w naszym teście.
Ostatnie z urządzeń – ThinkPad 430 – to notebook wyposażony w dwu-zakresowy moduł WiFi Intel(R) Centrino(R) Advanced-N 6205 i mocną antenę, pracujący pod kontrolą systemu Windows 8.1. Z racji parametrów, z testowanych urządzeń jest on najlepiej przygotowany do obsługi bezprzewodowego strumieniowania obrazu.
Włączamy adaptery
Microsoft HD-10 wymaga podpięcia dedykowanej ładowarki; telewizor lub monitor łączymy kablem HDMI. Ulokowanie portów z tyłu obudowy pozwala na bezproblemowe wkomponowanie urządzenia w każdy kącik multimedialny, bez potrzeby ukrywania samego adaptera.
Po włączeniu, HD-10 przejdzie w tryb wyszukiwania kompatybilnych urządzeń, a na ekranie wyświetli się instrukcja, co robić – krok po kroku – aby skorzystać z zalet Miracast. Połączenie z adapterem możemy nawiązać ręcznie, z poziomu ustawień tabletu czy telefonu, albo automatycznie, sczytując znacznik NFC z dołączonej płytki (jeśli posiadamy sprzęt zgodny z tym standardem).
Pod względem szybkości łączenia i intuicyjności obsługi, HD-10 wypada najlepiej ze wszystkich testowanych adapterów – zarówno w kontekście platformy Android, jak i Windows.
Planet WTV-3000 podłączamy podobnie, jak sprzęt Microsoftu – podpinamy ładowarkę do listwy zasilającej, a kabel HDMI do monitora lub telewizora. Możemy również wpiąć zewnętrzny dysk (port USB 2.0) lub kabel sieciowy, jeśli poza trybem Miracast chcemy również skorzystać z innych narzędzi sieciowych (przypomnę, że sprzęt może pracować jako AP).
Pod względem szybkości łączenia Planet WTV-3000 wypada równie dobrze, jak model Microsoftu. W kontekście konfiguracji jest już nieco gorzej – obsługa wirtualnego pilota nie jest specjalnie wygodna, początkujących użytkowników zmylić może również fakt, że sprzęt domyślnie zaczyna pracę w trybie AP, nie Miracast. Te niedociągnięcia adapter nadrabia za to sensownie dobranym i czytelnie przedstawionym zestawem nastaw sieciowych (które, warto to podkreślić, z samym bezprzewodowym strumieniowaniem nie mają już nic wspólnego).
Po włączeniu, na ekranie zobaczymy ekran powitalny wraz z pakietem niezbędnych informacji. Domyślnie aktywowany jest tryb punktu dostępowego, a sprzęt możemy konfigurować przewodowo lub bezprzewodowo za pośrednictwem specjalnego, wirtualnego pilota. Chcąc uaktywnić strumieniowanie obrazu, należy użyć fizycznego przycisku na obudowie adaptera – dopiero wtedy sprzęt przejdzie w tryb Miracast.
Ostatni z adapterów w naszym zestawieniu, Prestigio Multiscreen PMD1, jest przykładem dobrego pomysłu w niezbyt udanym wydaniu. Aby sprzęt zaczął działać, wystarczy podpiąć go równocześnie przez porty HDMI (sygnał wideo + audio) i USB (zasilanie) do telewizora lub monitora. Błyskawicznie zobaczymy ekran startowy z niezbędnym zestawem informacji. Możliwe jest również wykorzystanie dołączonej przejściówki HDMI.
Rozwiązanie proponowane przez Prestigio ma jedną wielką zaletę, ale i jedną, jeszcze większą wadę. Zacznę od tej pierwszej. Adapter jest nieduży, a do działania nie wymaga ani dedykowanej ładowarki, ani dodatkowego kabla HDMI. Co za tym idzie jest łatwy w transporcie – docenią to zwłaszcza osoby często podróżujące, szukające szybkiego w rozstawieniu urządzenia, na przykład z myślą o prowadzeniu prezentacji.
Z drugiej strony, konstrukcja PMD1 najwyraźniej nie służy stabilności połączenia. Być może to tylko kwestia oprogramowania, być może problematyczna jest aluminiowa obudowa nadmiernie ekranująca sygnał – bez względu na przyczynę, bezprzewodowe strumieniowanie obrazu z adaptera Prestigio bywa problematyczne. W testach najlepiej wypadła kombinacja, na którą złożył się PMD1 połączony przedłużaczem HDMI (niewpięty bezpośrednio do gniazda w telewizorze) oraz tablet z Androidem.
Najwięcej problemów miałem z poprawnym sparowaniem urządzeń z Windowsem 8.1 – adapter często kaprysił, albo w ogóle nie chcąc się połączyć, albo tracąc sygnał po kilkudziesięciu sekundach – nie pomagała ani zabawa ustawieniami firewalla, ani z parametrami samego połączenia. Zwykle, po kilku nieudanych próbach możliwe było nawiązanie stabilnego połączenia – jego jakość nadal jednak pozostawiała wiele do życzenia, o czym przekonacie się podczas lektury kolejnego rozdziału. Dodam jeszcze, że zaraz po zakupie PMD1 warto urządzenie od razu zaktualizować – choć najnowszy firmware nie rozwiązuje problemów ze stabilnością połączenia, to widocznie poprawia jego jakość.
TESTY MIRACAST
Na pierwszy ogień wziąłem testy najłatwiejsze, które nie powinny być dużym wyzwaniem dla żadnego urządzenia.
1. Przeglądanie Sieci
Na tym polu żaden z adapterów nie zawiódł. Choć w każdym wypadku widoczne było drobne opóźnienie (nie przekraczające sekundy), to nie wpływało ono mocno na komfort serfowania. Przeglądając artykuły na techManiaKu bez problemów mogłem spoglądać wyłącznie na duży ekran, wyświetlacza w tablecie używając wyłącznie do nawigacji.
W skali od 1 do 5 punktów, każdy z adapterów zasługuje na piątkę – bez względu na urządzenie, które obraz wysyłało.
2. YouTube
Czym byłby test adapterów Miracast bez sprawdzenia, jak radzą sobie one ze strumieniowaniem obrazu pobieranego najpierw z Sieci. Dodam, że w każdym przypadku mówimy wyłącznie o transmisji bezprzewodowej, czyli urządzenie A łączy się za pośrednictwem sieci WiFi z routerem, pobiera strumień informacji z YouTube, po czym za pośrednictwem technologii Miracast przekazuje strumień obrazu do adaptera.
Miałem okazję sprawdzić zarówno klipy w rozdzielczości 720p, jak i 1080p. Przesyłając obraz z laptopa cieszyłem się niezakłóconym seansem w wypadku każdego z adapterów – zdarzały się tylko bardzo sporadyczne i chwilowe spadki płynności; nic, czym warto byłoby się przejmować z punktu widzenia potencjalnego użytkownika adaptera.
Gorzej wypadły tablety – wyposażone w słabsze anteny i mniej wydajne układy WiFi, mocniej „odczuwały” wszystkie potknięcia w transmisji danych, w efekcie czego były zdecydowanie bardziej wymagającym partnerem dla każdego z testowanych adapterów. A jak wypadły te ostatnie? Z wyjątkiem modelu Prestigio, nieźle.
Microsoft HD-10 i Planet WTV-3000 bez trudu radziły sobie z sygnałem w 720p; przy podwyższeniu rozdzielczości płynność obrazu delikatnie spadła, co owocowało sporadycznymi przycięciami – nadal jednak mieszczącymi się w granicach tolerancji. W wypadku Prestigio Multiscreen PMD1 już 720 linii w pionie było granicą, po przekroczeniu której widoczne były pierwsze spadki w płynności, przy przejściu na obraz w 1080p jakość sygnału dodatkowo spadła, co wymusiło częste buforowanie obrazu.
W skali od 1 do 5 punktów, w tym teście modele Microsoft HD-10 i Planet WTV-3000 oceniam na czwórkę, podczas gdy model Prestigio dostaje 3 punkty.
3. Filmy strumieniowane lokalnie
Po testach YouTube przyszedł czas, aby sprawdzić, jak adaptery radzą sobie ze strumieniowaniem obrazu z sieci lokalnej. Tym razem na tapetę wziąłem trzy pliki: dwa w standardzie 1080p oraz jeden w 720p. Pierwszy, najbardziej wymagający, skompresowany był z bitrate 40mbps, drugi oferował już tylko 10mbps podczas gdy ostatni tylko 3mbps.
Pliki 1080p 10mbps oraz 720p 3mbps nie stanowiły żadnego wyzwania dla każdego z adapterów – we wszystkich wypadkach obraz był nienagannie płynny, nie można było również mówić o jakichkolwiek artefaktach czy błędach.
Plik 1080p 40mbps okazał się za to prawdziwym pogromcą adapterów. W tym scenariuszu, nawet przy strumieniowaniu obrazu z laptopa zdarzały się sporadyczne spadki płynności i przycięcia obrazu (identyczne w każdym z testowanych urządzeń). Przy oglądaniu filmów przesyłanych z tabletów było już tylko gorzej. Najlepiej wypadł model sygnowany logo Microsoft, który zarówno w wypadku tabletu z Androidem, jak i Windowsem, pozwolił na oglądanie filmu przy jeszcze akceptowalnej (choć dalekiej od doskonałości) płynności. Najgorzej z wyzwaniem poradził sobie adapter Planet – tutaj spadki jakości obrazu zdarzały się najczęściej i trwały najdłużej. Adapter Prestigio wylądował w połowie stawki – zdarzały się sytuacje, w których filmu nie dało się oglądać, ale na szczęście ograniczone były wyłącznie do scen dynamicznych.
W skali od 1 do 5 punktów, w tym teście Microsoft HD-10 dostaje 4 punkty, Prestigio Multiscreen PMD1 3 punkty, a Planet WTV-3000 zadowolić musi się 2 punktami. Jeśli jednak oglądanie filmów z wysokim bitrate nie jest dla Was szczególnie ważne i 10mbps to więcej, niż dość, każdy z adapterów spokojnie ocenić możecie na 5 punktów.
4. Gry
Jedną z najczęściej spotykanych tez w kontekście bezprzewodowego strumieniowania obrazu jest zdanie: „Miracast nie nadaje się do grania”. No to sprawdźmy, jak to jest z tym graniem.
Na początek, tablety i gra Angry Birds Star Wars. Niespecjalnie wymagająca, niespecjalnie obciążająca sprzęt i – jak pokazała praktyka – nie będąca wyzwaniem dla adapterów. Z wyjątkiem Prestigio PMD1, który już na najłatwiejszym podejściu się niestety wyłożył. Grając we Wściekle Ptaszyska nie zauważyłem żadnych przycięć i spadków płynności obrazu przy modelach HD-10 i WTV-3000. Przy kombinacji PMD1 + wyposażony w mocniejszą antenę tablet K&M dało się grać, choć trzeba było zaakceptować sporadyczne „mrożenie” animacji. Łącząc tablet Kiano i PMD1, komfortowo grać nie dało się w ogóle.
Czas na drugie podejście – tym razem bardziej wymagająca seria, na którą składają się gry Halo: Spartan Assault, Asphalt 8: Airborne oraz Modern Combat 5: Blackout. Każda z produkcji była w pełni grywalna na adapterach Microsoft HD-10 oraz Planet WTV-3000, przy czym widoczne były sporadyczne spadki płynności w dynamicznych scenach. Najmniej ich zauważyłem w wypadku sprzętu z logo Microsoft. Prestigio Multiscreen PMD1 walczył jeszcze na granicy grywalności w kombinacji z laptopem T430 i grą Asphalt 8, ale nawet w tym wypadku spadki płynności były zbyt duże, by móc napisać o zaliczonym teście. W wypadku tabletów o graniu nie można było w ogóle mówić – widoczny był albo pokaz slajdów, albo (częściej) obraz płynny ale naszpikowany po brzegi artefaktami i błędami.
Ostatnie wyzwanie to pozycja typowo pecetowa. Z laptopa strumieniowałem obraz dla gry Bulletstorm – FPS-a nienowego (premiera w 2011 roku), ale nadal bardziej wymagającego, niż przeciętna gra 3D ze sklepu Google. W tym teście najlepiej wypadł adapter HD-10 (nieliczne spadki płynności, widoczne artefakty obrazu), gra możliwa była również za pośrednictwem Planet WTV-3000 (częste spadki płynności, widoczne artefakty obrazu). Najgorzej wypadł Prestigio Multiscreen PMD1 (częste spadki płynności, duża liczba artefaktów obrazu i błędów).
W skali od 1 do 5 punktów, w tym teście Microsoft HD-10 dostaje 4 punkty, Planet WTV-3000 3 punkty, a Prestigio Multiscreen PMD1 – 1 punkt.
PODSUMOWANIE
Zacznę od odpowiedzi na najważniejsze pytanie – czy warto w ogóle bawić się z Miracast? Moim zdaniem – warto. Możliwość bezprzewodowego strumieniowania obrazu nie zastąpi dobrego kabla HDMI (co w czasie trwania testów było szczególnie widoczne), ale też na obecnym etapie nikt o tym nawet nie mówi. To dobry i funkcjonalny dodatek, z pomocą którego łatwo pokażemy zdjęcia, zaprezentujemy film z wakacji czy zrobimy prezentację. O ile oczywiście dysponujemy sprzętem, który technologię Miracast obsłuży. Czy warto więc kupić adapter? Zdecydowanie tak – cena takiego gadżetu nie jest wysoka, a sprzęt przydać może się w wielu rożnych sytuacjach.
Który model z niniejszego zestawienia mogę z czystym sumieniem polecić? Przede wszystkim Microsoft HD-10. To sprzęt z jednej strony ładny i nieduży, z drugiej oferujący sensowny stosunek ceny do możliwości. Jeśli szukacie dobrego adaptera Miracast, to jedna z najciekawszych propozycji na rynku.
Warto również zainteresować się modelem Planet WTV-3000 – z racji wyższej ceny sprzętu opcję tą polecam jednak głównie osobom szukającym uniwersalnego, wielozadaniowego gadżetu z funkcjami sieciowymi. Jeśli zależy Wam tylko na opcji Miracast, decydując się na WTV-3000 przepłacicie.
Adapter marki Prestigio w naszych testach wypadł najsłabiej, jeśli jednak użytkujecie sprzęt z Androidem i dobrym układem WiFi, niektóre braki PMD1 zapewne uda Wam się zrekompensować. Warto też zauważyć, że jest to najtańsze urządzenie w niniejszym zestawieniu.
Chętnie poznam również Wasze opinie – zarówno na temat technologii Miracast, jak i konkretnych adapterów, które użytkujecie.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Mam tańszej jakości adapter hdmi. Podłączone wszystko zgodnie z instrukcją, obraz z tabletu się pojawia, YouTube też, a jak włączam netfix to jest głos a nie ma obrazu (filmu) jest tylko grafika paska postępu czy przewijania strzałki. Czy coś trzeba jeszcze włączyć czy to za słaby internet czy jak? Ktoś podpowie
Mam tańszej jakości adapter hdmi. Podłączone wszystko zgodnie z instrukcją, obraz z tabletu się pojawia, YouTube też, a jak włączam netfix to jest głos a nie ma obrazu (filmu) jest tylko grafika paska postępu czy przewijania strzałki. Czy coś trzeba jeszcze włączyć czy to za słaby internet czy jak?
Ktory z dongli miracast obsluguje wiecej jak 30hz obraz? wiecej niz 1080p, 4k@60Hz?
HD-10 da radę obsłużyć nc+go oraz pakiet eleven z tvn player? Chodzi mi o relacje na żywo streamingowe. Będę oglądał w jakości HD. Jesteście w stanie to sprawdzić. S7 nie obsługuje mhl i muszę znaleźć jakąś alternatywę aby w hotelach móc obejrzeć coś ciekawego. Jeżdżę często po Polsce jak wiadomo w hotelach nie ma dużego wyboru kanałów i chcę to zmienić.
Hej, zakupiłem tego Microsoft HD-10 i mam mały problem. Szymon pytanie do Was czy natrafiliście na taka sytuacje a mianowicie:
Podłączam HD-10 i wszystko jest ok czyli idzie z tel na TV. Następnie powiedzmy ze wyłączam TV (stan czuwania) i wracam po kilku godzinach chcąc wrzucić obraz z Tel. Na kanale gdzie mam podłączone HD-10 mam czarny obraz tak jakby nic nie było podłączone (brak sygnału). Telefon nie wykrywa urządzenia pomimo tego że nic nie bylo ruszane, czerwona lampka cały czas sie świeci. Robiłem kilka testów i co ciekawe uzależnione jest to od czasu a nie od wykonanej akcji. Chodzi mi o to że nie wpływa na to włączanie i wyłączanie TV (np. 15min) lub oglądanie czegoś an innym wejściu (np. satelita). Wyglada na to jakby mi ten HD-10 po jakimś długim czasie (np po nocy) odcinał sygnał.
Jak u Was z tym? Możecie rano odpalić TV i od razu z kanapy wrzucić obraz?
Dodatkowo zawiodłem się tym krążkiem NFC (chodziaż moze to wina telefonu – Lumia 735 – że nie można odpowiednio konfigurować aby łączył automatycznie jak np. WIFI lub po prostu nie umiem :)). Zakładałem ze przykładam tel do krążka i od razu mam przekazanie sygnału. A u mnie jak przyłożę tel to po prostu przekierowuje mnie w tel do opcji wyboru urządzania do wyświetlenia obrazu. Tyle to ja sobie sam moge kliknąć bezpośrednio w tel
Cześć. Nie mieliśmy takiego problemu, a adaptera używamy w redaKcji cały czas. HD-10 jest u nas stale podpięty pod ładowarkę – przełączamy tylko źródło sygnału na telewizorze i od razu widzimy ekran czuwania adaptera, od razu też możemy parować urządzenie. Możesz w ramach eksperymentu podpiąć adapter pod monitor, zostawić na noc i zobaczyć, czy Twój problem się powtórzy.
Też jestem zainteresowany obsługą NC+GO przez HD-10 lub inne urządzenie. Czy udało się komuś to sprawdzić ?
a ja mam takie pytanko troszke z innej beczki, te wszystkie adaptery dedykowane są urzadzeniom na które bedziemy wysyłać sygnał , czyli mówiąc inaczej odbiorniki miracast , a czy są jakieś nadajniki miracast? mam tu na mysli jakis rodzaj dongle ktory podłączamy do kompa ktory nie ma odpowiedniej karty graficznej ktora umżliwia wysyłanie sygnału miracast?
polecam dongle asusa , kozystam juz od 2 lat i działa fajnie, czasem zrywa połączenie ale ta technologia tak poprostu ma , jeszcze długo to nie bedzie dopracowane ale wygoda jest naprawde odczuwalna , zero kabli 🙂
jak podłączyć laptop dell e7240 z urzadzeniem miracast przy win7?
Mam zainstalowane windows widi mediashare ale to chuba nie to.DZ
Warto pochylić się nad GOCLEVER AERODISPLAY. Cena nie do pobicia, lepsze parametry niż niejeden konkurent. Na allegro za 59 zł!
Czy testowaliście miracast ze skype ? Bardzo ciekawi mnie takie rozwiązanie i czy wogóle będzie działać ?
Nie, nie testowaliśmy. Ale mogę to zrobić w wolnej chwili, korzystając z tego, że jeszcze część adapterów jest w redaKcji. 🙂
skype jest widoczny na zewnetrznym ekranie ale dzwieki obsługuje dalej np. laptop
Ja mam pytanie o gry.
Jak wygląda sprawa lagów?
W grach FPP czy wyścigach opóźnienie pomiędzy akcją gracza a widoczną reakcją gry jest ważne. Ile opóźnienia wprowadza Miracast?
Lagi są widoczne, ale nie one stanowią największy problem (przynajmniej dla mnie) – bardziej irytującym zjawiskiem są okazjonalne przycięcia (obraz zamraża się na sekundę, zanim bufor ponownie się nie napełni) a przede wszystkim artefakty obrazu (np źle wygenerowane partie kadru w dynamicznych scenach czy pikselozowe rozmycie obrazu przy szybkiej zmianie perspektywy w grach FPS).
Patrząc z praktycznego punktu widzenia – grając w Asphalta 8 czy Modern Combat 5 na adapterze MS byłem jeszcze w stanie grać (ale nie mając takiego komfortu, jak na kablu HDMI), przy Bulletstorm była to już raczej zabawa dla samej zabawy. 😉
Gość@ popieram. Jak mam za takie coś dać 300zł to wole te 300zł dołożyć do lepszego telewizora.
Zróbcie testy urządzeń do 100zł (tak jak wyżej), przecież to ma być zamiennik kabla a nie hiper super kompiuter 🙂 angielska wódka 😛
Wszystko fajne jednak więcej jak 100zl za to niedam.
Czy lenovo yoga tablet 2 obsługuje miracast? I czy w każdej następnej recenzji sprzętu możecie pisać czy wspomniany miracast jest obsługiwany?
Według niemieckiej edycji notebookcheck, tablet obsługuje Miracast (http://www….966.0.html). Nie miałem jednak okazji sprawdzić tabletu Yoga 2 pod tym kątem, więc nie mogę zweryfikować tych informacji.
Tak, planujemy wprowadzić testy Miracast do naszych recenzji.
a jak do tego ma się np. NETGEAR PTV3000 PUSH2TV? Redakcja miała możliwość testować to urządzenie?
Nie, nie mieliśmy okazji testować tego modelu. Planujemy z czasem zdobyć kilka innych adapterów (także sprzęt Netgear) i porównać je z powyżej recenzowanymi. Pozdrawiam
Wkruwiające są te wasze oceny, głownie jako wycena różniąca się o kilka dych. „Macie tu coś ekstra za 260 PLN, a tu macie co prawda goowno, ale za to o całe 50 złotych tańsze”. Pytam: Czy wy jesteście poradnikiem dla menelstwa, czy rzeczywiście oddajecie wagę i wartość urządzeń? Większości ludzi to nie fachowcy, oczekujący prostych i rzetelnych ocen, ułatwiających zrozumienie działania i podjęcie decyzji. Nie zaś dysput o rozmiarach zakłóceń w postaci retransmisyjnego pierdzenia w debilobellach na mm sześcienny jako funkcja wysokości n.p.m.
Po pierwsze, „kilka dych” dla wielu osób stanowi ważny argument. Po drugie, co jest nierzetelnego w wyborze adaptera firmy Microsoft, który – jak podkreślam w podsumowaniu – jest najlepszą opcją?