>
Kategorie: Toshiba

Satellite Pro C70-1-12F – ciekawa nowość od Toshiba

Satellite Pro C70-1-12F to nowość od firmy Toshiba, która zaoferuje nam bardzo ciekawe podzespoły w przyzwoitej cenie. Rzućmy okiem.

Toshiba Satellite Pro C70-1-12F / fot. producenta
Toshiba Satellite Pro C70-1-12F / fot. producenta



Prezentowany laptop zaoferuje nam spory ekran (matowa matryca) o przekątnej 17,3″, pracujący w rozdzielczości 1600 x 900 pikseli. W kwestii CPU producent postawił tu na jednostkę Intela trzeciej generacji (Core i5-3230) o taktowaniu 2,6 GHz. Za przetwarzanie grafiki natomiast odpowiada dedykowana karta graficzna Nvidia GeForce 710M. Dane przechowamy na pokładzie HDD o pojemności 750 GB. Pamięć RAM? Całkiem spora – aż 8 GB.

Niestety pojemność baterii pozostawia nieco do życzenia – po odłączeniu od ładowarki z kompa skorzystamy przez zaledwie 3,5 godziny. Za prezentowaną maszynę nie zapłacimy kosmicznej sumy. Toshiba wyceniła ją na 3149 złotych.

Źródło: Toshiba

Marcin Błocian

Komentarze

  • Można znaleźć konfiguracje tej Toshiby w trochę niższych cenach, nawet sporo poniżej 3 tysiące: http://www.kuzniewski.pl/k1352,toshiba-satellite-pro-c70.html i jako prosty laptop do biura albo dla mniej wymagającego użytkownika w domu widzę dla niego jakieś tam zastosowanie. A też nie nazwałbym tego ciekawą nowością - ot kolejny przeciętny notebook w przeciętnej cenie.

    Instalowania na nim Win 8 bym nie zalecał, bo przecież tu nie ma dotykowej matrycy, standardem powinien być Win 7. Problemem tego typu notebooków jest trochę ich nijakość - ani to nic innowacyjnego, ani ekscytującego, a podobnych maszyn do biura i do domu jest naprawdę na pęczki. Czym to się wyróżnia z tłumu?

  • Co w tym złomie jest nowatorskiego?
    Rozdzielczość ekranu jaką obecnie mają smartphony?
    Procesor z poprzedniej generacji?
    Dedykowana karta graficzna o wydajności mniejszej niż dobra integra?
    Przeciętny dysk twardy i przeciętna ilość RAM?

    Cena może i nie kosmiczna, ale jak na taki staroć to i tak wygórowana.

    No ale to oczywiście wina Windows 8 jak nikt tego nie kupi. Na pewno z Chrome OSem by kupili.