>

Karta graficzna w laptopie – co wybrać?

Nowoczesne laptopy są naszpikowane technologiami, które mają zapewnić użytkownikowi nie tylko komfortową pracę, ale i ponadprzeciętne doznania wizualne. Na pokładzie każdego komputera za te ostatnie odpowiada karta graficzna. Układy montowane w komputerach mobilnych różnią się od tych spotykanych w „blaszakach”. Jak nie pogubić się w gąszczu oznaczeń i co tak naprawdę wybrać? Przygotowaliśmy krótką ściągawkę.

fot. apops, Fotolia.com

Panuje przekonanie, że karty graficzne montowane w komputerach mobilnych są słabsze od swoich desktopowych odpowiedników. Trend ten wyraźnie się zmienia, dzisiaj w laptopach można znaleźć układy, które zawstydzą desktopową konkurencję. Który z nich wybrać i czy tak naprawdę zawsze potrzebujemy dedykowanego Radeona lub GeForce’a?

Integra to słabeusz?

Jeszcze kilka lat temu tytuł tej sekcji byłby bez znaku zapytania. Dzisiaj, zintegrowana karta graficzna jest pełnokrwistym układem, który wielu użytkownikom wystarcza do podstawowej pracy. Można to dostrzec analizując sprzedaż ultrabooków, z których większość jest wyposażona w zintegrowane karty graficzne. Od dwóch generacji procesorów Intela, jednostki popularnie zwane „integrami” wyraźnie dogoniły konkurencję. Teraz zintegrowana karta graficzna w laptopie (np. pochodząca z platformy Haswell Intel Graphics HD 4600) praktycznie dorównuje najsłabszym, dedykowanym układom. Co więcej, nie będzie ona wystarczająco dobra do obsługi tylko aplikacji biurowych, na „integrach” można bez problemu odpalać mniej wymagające gry. Dlatego osoby, które nie kupują laptopa gamingowego, a sprzęt do pracy, spokojnie mogą poprzestać na karcie zintegrowanej Intela.

Bardzo udane są także układy graficzne AMD zintegrowane w najnowszych jednostkach APU (Kaveri). Wydajność procesorów AMD Kaveri jest porównywalna z intelowską platformą Haswell, co nie dziwi, bo już od jakiegoś czasu procesorowi giganci idą ze sobą „łeb w łeb”. Już w APU poprzednich generacji (AMD Trinity i Richland) mieliśmy do czynienia z wydajnymi układami zintegrowanymi. Gigant z Sunnyvale stopniowo odsłaniał karty dotyczące architektury Kaveri i jednym z jej asów jest nowe API AMD o nazwie Mantle. Z pierwszych testów porównujących nową technologię z microsoftowym DirectX wynika, że prezentują one bardzo zbliżony poziom z lekkim wskazaniem na AMD. Mówiąc prościej – karta zintegrowana z najnowszymi procesorami AMD jest bardzo mocna.

Wracając do meritum – zintegrowane karty graficzne już od dawna nie są słabeuszami i z czystym sumieniem można je polecać – zarówno te Intela, jak i AMD.

Rakieta z własną pamięcią

Nie da się ukryć, że najnowsze dedykowane karty graficzne pozwalają uzyskać nieprawdopodobne osiągi, ocierające się często o pułap mocnych układów graficznych desktopowych. Generalnie obowiązuje prosta zasada – wybierając między kartami z tej samej serii (np. GeForce GTX 700), im wyższy numerek, tym lepsze osiągi. Oznacza to, że GeForce GTX 780M będzie mocniejszy od modelu GTX 760M, ten z kolei od GT 750M, itd. Nie ma natomiast żadnej, uniwersalnej reguły pozwalającej na porównanie kart graficznych tych samych producentów, ale z innych serii, operując tylko symbolem. Tu trzeba od teorii przejść do praktyki i po prostu potestować różne konfiguracje.

Na wydajność karty graficznej w komputerze mobilnym ma wpływ mikroarchitektura i proces litograficzny. Ta pierwsza powinna być możliwie najnowsza, gdyż zapewnia lepsze osiągi, dystrybucję energią i technologie niespotykane przy poprzednich generacjach. Warto przestudiować głębiej dane techniczne kupowanej maszyny, bo może okazać się, że pod tym samym symbolem są sprzedawane chipy bazujące na GPU dwóch zupełnie innych architektur.

Układ graficzny powinien pobierać jak najmniej energii i generować jak najmniej ciepła. Mając do wyboru dwie podobne karty graficzne, zdecydowanie lepiej wybrać tę wykonaną w niższym procesie litograficznym (wyrażonym w nm). Właśnie o te egzotyczne nanometry chodzi zarówno producentom CPU, jak i GPU. Ale kres prawa Moore’a może zastopować erę wielkich innowacji…

fot. olly, Fotolia.com

Bardzo ważnym elementem dedykowanej karty graficznej jest VRAM, czyli własna pamięć wideo. Zintegrowane karty Intela i AMD takowych nie mają, a więc decydując się na takie rozwiązanie, musimy być przygotowani, że na jej potrzeby system zarezerwuje niewielki obszar w pamięci operacyjnej. W przypadku dedykowanych układów warto zwracać uwagę przede wszystkim na typu kości i szerokość magistrali łączących je z rdzeniem. Najnowsze GPU są parowane z modułami GDDR3 i GDDR5. W przypadku magistrali zasada nie jest skomplikowana – im szersza, tym lepsza. Mając możliwą do wyboru opcję z szyną 64- i 128-bitową, bez namysłu należy wybrać ten drugi. Szerokość magistrali zauważalnie przekłada się na przepustowość pamięci karty graficznej, a co za tym idzie także na wydajność.

Najlepsi z najlepszych

Ale bez konkretów powyższy tekst byłby tylko zbiorem mało istotnych słów. Trudno porównywać Radeony z GeForce’ami i innymi kartami graficznymi tworzonymi przez słynnych producentów, ale dzięki uniwersalnym benchmarkom jest to możliwe. Oto jak prezentuje się czołówka najlepszych kart graficznych na polskim rynku w konkretnym zestawieniu.

Kliknij tabelę, aby ją powiększyć.

Marcepan