>

Samsung R580 – test MobiManiaKa

Klawiatura i touchpad

Klawiatura typu chiclet (tzw. wyspowa) to rozwiązanie coraz chętniej wybierane przez producentów komputerów mobilnych. W dzisiejszych czasach znajdziemy ją, jeżeli nie we wszystkich nowych laptopach, to na pewno w większości. R580 wyposażono w pełną klawiaturę z wydzielonym blokiem numerycznym. Dzięki takiej architekturze przesiadka z peceta na 15.6-calowego Samsunga nie będzie stanowiła dla nikogo problemu. Przyciski bloku numerycznego są nieznacznie węższe niż te, które budują standardowy segment. Nie wpływa to jednak niekorzystnie na komfort pracy.

Klawisze charakteryzują się krótkim i twardym skokiem. Nie chodzą one głośno, chociaż są sytuacje, w których ich odgłos jest w stanie przeszkadzać i irytować. Duże odstępy między przyciskami sprawiają, że użytkowanie jest bardzo wygodne. Nawet osoby, które nie są obeznane z klawiaturami chiclet nie powinny mieć problemu z „przesiadką”. Przestrzeń między poszczególnymi klawiszami zapełniona jest przez połyskujący plastik – taki sam, jaki znajdziemy w większości obudowy. Fakt ten sprawia, iż klawiaturę trzeba czyścić stosunkowo często – zastosowanie tutaj matowego wypełnienia znacznie ułatwiłoby eksploatację laptopa.

Klawiatura jest sztywna, jej główny segment nie ugina się nawet pod silnym naciskiem. Inaczej sprawa ma się w przypadku bloku numerycznego, w obszarze, którego zaobserwujemy ugięcia. Podczas normalnego funkcjonowania, a nie wyżywania się na laptopie mankamenty te w żaden sposób nie przeszkadzają.

Na klawiaturze R580 pisze się bardzo dobrze. Osobiście uważam, że najlepsze klawiatury znajdziemy w komputerach mobilnych Lenovo, ale ta z testowanego Samsunga znacznie od nich nie odstaje.

Z kolei zainstalowany z laptopie touchpad nie należy do najmocniejszych jego stron. Nie dość, że jego krawędzie nie posiadają wyczuwalnej granicy to czułość przestrzeni roboczej także pozostawia wiele do życzenia. Od pozostałej części obudowy gładzik odróżnia się wykonaniem z bardziej chropowatego materiału. Nie posiada on wydzielonej sekcji scrolla, ale dzięki obsłudze multitoucha po dotknięciu gładzika dwoma palcami można przesuwać w wybranym kierunku.

Touchpad jest takiego samego koloru jak reszta obudowy. Podczas korzystania z niego jego rogi podświetlają się punktowymi niebieskimi diodami. Wygląda to bardzo fajnie, niemniej jednak w żadnym stopniu raczej nie ułatwia nawigacji. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby wyraźne oddzielenie gładzika od pulpitu. A tak, dosyć często zdarzało mi się „zgubić” płytkę i wyjechać poza przestrzeń roboczą.

Jak już wspomniałem czułość także budzi spore zastrzeżenia, ale jedynie do momentu, kiedy nie zrezygnujemy z fabrycznych ustawień. Własne spersonalizowanie powoduje, że kursor przestaje być toporny i można na nim prawidłowo funkcjonować.

Z całą obudową scalają się także przyciski, a właściwie jedna podłużna belka działająca na zasadzie huśtawki, pod przestrzenią roboczą. Przyciski do najcichszych nie należą, choć działają bez zarzutu (jednak sam nie jestem fanem takiego rozwiązania).

Wszystkim tym, których podobnie jak mnie touchpad R580 będzie irytował polecam po prostu podłączenie myszki. Rozwiązanie proste, aczkolwiek w niektórych sytuacjach ciężkie do realizacji.

marcin

Komentarze

  • Chciałbym poprawić autora, ponieważ rzeczony sprzęt posiada wydzieloną strefę scrollu na touchpadzie. Ciężko się jej jednak używa, a gest dwóch palców spisuje się znacznie lepiej.

  • Fajny ten teścik :] autor zwrócił uwagę na istotne rzeczy. Sam mam Samsunga R580, moim zdaniem tylko głośniczki nie są takie dobre jak opisuje sę je tutaj, tylko takie przeciętnawe, bez głębi i basu, ale ogólnie wszystko w porządku i się zgadza ;)

  • facet, znów ten sam błąd, jeśli opisujesz dany model z rodzaju R580, to do diaska napisz jego cenę; kurna za 23.. pln. to zdecydowanie inne parametry i twój opis zupełnie mija się z celem.