>

Google Pixelbook – Chromebook Pixel wymyślony na nowo

Długo czekaliśmy na kolejnego Chromebooka od Google i wygląda na to, że nasza cierpliwość wreszcie zostanie wynagrodzona. Choć Google nas zaskoczyło – to już nie jest klasyczny Chromebook Pixel. Pixelbook może zaskoczyć, choć w jednym aspekcie raczej negatywnie.

Google najprawdopodobniej zrywa z nazewnictwem Chromebook Pixel i już wkrótce zaprezentuje sprzęt o nazwie Google Pixelbook. To jednak będzie produkt znacznie bardziej podobny do typowej hybrydy aniżeli klasycznego laptopa. Do takich wniosków można dojść zarówno na podstawie renderów, jak i pierwszych informacji, które trafiły do sieci.

Mamy bowiem do czynienia ze sprzętem wyposażonym w dotykowy ekran, który możemy łatwo przeobrazić w tablet składając klawiaturę. Szczerze powiedziawszy pod względem wyglądu sprzęt ten odrobinę przypomina mi modele z linii Surface Pro. Uwagę zwracają spore płytki klawiszy oraz bardzo duży w swoich rozmiarach touchpad. Ponadto reszta pulpitu roboczego ma zostać pokryta szkiełkiem ochronnym.

Z renderów wypuszczonych do sieci możemy także zauważyć obecność USB typu C oraz złącza słuchawkowego 3.5 mm. Poza tym zbyt wiele w kwestii specyfikacji technicznej niestety wiemy, natomiast pech chciał, że w internecie pojawiły się informacje o cenie tego sprzętu. Zapnijcie pasy i trzymajcie się foteli, bo jest piekielnie drogo.

Jakkolwiek high-endowa nie byłaby to specyfikacja, to wraz ze swoim sprzętem Google może wskoczyć na półkę cenową nieosiągalną do tej pory dla Chromebooków. Wiele wskazuje na to, że sprzęt pojawi się tylko w srebrnej kolorystyce, choć w trzech wersjach jeśli chodzi o pojemność przestrzeni na dane: 128, 256 i 512 GB. Ceny dla każdej z tych wielkości mają kształtować się następująco: 1199, 1399 oraz 1749 dolarów. Oznacza to, że za Pixelbooka z 512 GB miejsca na dane przy obecnym kursie dolara zapłacimy blisko 6300 złotych, rzecz jasna bez różnorodnych podatków i opłat.

Co tu dużo mówić – jeśli te rewelacje się potwierdzą, to Google odpłynie bardzo mocno od reszty stawki. I szczerze powiedziawszy mocno wątpię w to, by takie ceny pozwoliły na zwiększenie popularności sprzętów z systemem Chrome OS. Przyzwyczailiśmy się przecież do tego, że Chromebooki to raczej tanie urządzenia, choć w tym konkretnym przypadku rzecz jasna wiele zależy od finalnej specyfikacji. Tak czy siak, jak na ten segment sprzętów to naprawdę sporo.

A nie możemy także zapominać o tym, iż dedykowany temu urządzeniu stylus Pixelbook Pen musimy sobie także dokupić osobno, a to koszt 99 dolarów, czyli także naprawdę wysoka kwota. Cóż – pozostaje nam czekać do czwartego października. Wtedy też najprawdopodobniej Google odkryje wszystkie karty odnośnie Google Pixelbook.

źródło: theverge

Amadeusz Cyganek

Komentarze

  • Trend do windowania cen osiąga poziom absurdu. W przypadku chromebooków jest to szczególnie niezrozumiałe. Nawet przy bardzo dobrej specyfikacji cena chromebooka nie powinna przekraczać 800
    dolarów/euro.