>

Lenovo ThinPad 25. Nostalgia w nowoczesnym wydaniu

Dzisiaj premierę miał Lenovo ThinPad 25. To jubileuszowa edycja na 25 – lecie marki. Ma wydajne podzespoły i bazuje na modelu ThinkPad T470. Co warto wiedzieć o jubileuszowym ThinkPadzie 25?

Rok 2017 okazał się świetnym czasem na wielkie powroty kultowych marek. Wróciła Nokia, na rynku coraz lepiej radzi sobie BlackBerry. 25 rocznica narodzin znanej wszystkim marki ThinkPad to świetna okazja dla Lenovo by zagrać na nostalgii swoich fanów i wypuścić na rynek laptop, który będzie kojarzył się ze starymi ThinkPadami.

Z czym kojarzy Wam się marka ThinkPad? Mnie z solidnością, niezawodnością, świetną klawiaturą i nieco niedzisiejszym designem. Tak było jeszcze jakiś czas temu, ale niedawno, kiedy zacząłem poszukiwania nowego laptopa do pracy to się zmieniło, a ThinkPady po prostu zaczęły mi się podobać. Jaki jest więc jubileuszowy model?

Specyfikacja i ekran

Konstrukcja jest oparta na znanym modelu Lenovo ThinkPad T470. Ma więc 14 calowy ekran FullHD z obsługą dotyku. Niestety, specyfikacja zawiedzie nieco fanów wydajności. Nie jest tragicznie, ale biorąc pod uwagę cenę urządzenia, mogło być lepiej. Do ceny wrócę później, ale powiem, że ciężko nazwać to okazją życia.

Laptop pracuje na procesorze Intel Core i7 7500U, czyli niestety na pokładzie nie znalazły się nowe jednostki ósmej generacji. Nadal jest to wydajny procesor i na brak mocy nie będzie można narzekać. Do dyspozycji użytkownika pozostaje 16 GB pamięci RAM i 512 GB dysk SSD produkcji Samsunga. Sami więc widzicie, że jest nieźle, a do pracy biurowej, obróbki zdjęć czy montowania wideo w zupełności wystarczy. Do tego mamy jeszcze kartę graficzną GeForce 940MX.

Specyfikacja Lenovo ThinkPad 25:

  • 14 – calowy ekran FullHD z obsługą dotyku
  • Procesor Intel Core i7 7500U
  • 16 GB RAM
  • 512 GB dysk SSD
  • Karta graficzna GeForce 940MX
  • 2 x USB 3.0
  • HDMI
  • Thunderbolt 3.0
  • czytnik kart pamięci
  • skaner odcisku palca
  • wymiary 337 x 224 x 20 mm
  • waga 1.7 kg

Design i klawiatura – pełen oldschool

Jaki jest design ThinkPadów, każdy widzi. Nie zmienia się on szczególnie od wielu lat, możemy tu mówić o powolnej ewolucji. Dla mnie wygląda fantastycznie, ale daleki jestem od stwierdzenia, że jest to najcieńsze, najlżejsze czy najporęczniejsze urządzenie na rynku. Wymiary to 337 x 224 x 20 mm, a sprzęt waży 1.7 kg.

Klawiatura jest siedmiorzędowa, a to rzadkość w dzisiejszych laptopach.  Ponad standardowymi klawiszami znajdziemy przyciski funkcyjne do regulacji głośności, a także przyciski takie jak Home czy End, których zwykle brakuje w notebookach pozbawionych bloku numerycznego. Dla mnie to plus, bo korzystam z nich na co dzień. Uwadze nie może umknąć niebieski klawisz Enter – to kolejny ukłon w stronę fanów starszych ThinkPadów.

Klawiatura jest odporna na zachlapania i możemy się spodziewać, że będzie tak samo fantastyczna, jak to zwykle ma miejsce w ThinkPadach. Jest oczywiście podświetlana. Obok klawiszy strzałek znajduje się czytnik linii papilarnych – miły dodatek, który oprócz zabezpieczenia danych pozwala na szybkie logowanie do systemu.

Jeśli chodzi o porty, to jest tutaj wszystko, czego tylko możecie potrzebować. Mamy więc wejście zasilania, port Thunderbolt 3.0, dwa USB 3.0 (Type-A), wyjście HDMI, gniazdo RJ45 i czytnik kart pamięci.

Dostępność i cena – niewygodny temat

Dlaczego niewygodny? Ponieważ, delikatnie rzecz biorą, jest drogo. I ekskluzywnie. Po pierwsze, laptop będzie dostępny tylko w wybranych krajach i to w limitowanej ilości. Nie wiem, czy w ogóle trafi do Polski, ale chyba nie ma czego żałować. To znaczy jest, jeśli podobnie jak ja jesteście fanem tego designu i w przeciwieństwie do mnie stać Was na niego. Mnie nie stać, bo sprzęt kosztuje 1900 dolarów. Czy warto? To dyskusyjne, ale Wasi znajomi geekowie pracujący na ThinkPadach pozielenieją z zazdrości na widok kolorowego logo na obudowie i niebieskiego Entera.

Jaka jest alternatywa? Ja osobiście proponuję ThinkPada T470 za około 6500 złotych w nieco słabszej konfiguracji, ale być może znajdziecie go nawet taniej. ThinkPady warto czasami kupić używane, ponieważ wyjątkowo dobrze znoszą upływ czasu, a można sporo zaoszczędzić.

Co sądzicie o jubileuszowym ThinkPadzie? Czy jest wart pieniędzy, których chce za niego Lenonvo?

Konrad Bartnik