>

Myszka dla wymiataczy. ASUS ROG Gladius II Origin

ASUS ROG Gladius II Origin to myszka dla graczy z górnej półki. Kosztuje niemało, ale ma wszystko, czego można wymagać od gamingowej myszki za 500 złotych. Czy warto ją kupić?

Najlepsze myszki dla graczy to zwykle sprzęt, który kosztuje niemało, ale w zamian oferuje przewagę podczas codziennych starć. ASUS ROG Gladius II Origin został wyceniony na 99 dolarów. Co oferuje za taką kwotę?

ASUS ROG Gladius II Origin specyfikacja:

  • sensor 12 000 DPI
  • regulowana waga – 110 gram
  • możliwość personalizacji podświetlenia
  • zmiana czułości podczas gry
  • odpinany kabel
  • dedykowana aplikacja do personalizacji

W dobrej myszce dla graczy nie może zabraknąć odpowiednio wysokiej czułości. W przypadku ASUS ROG Gladius II Origin mamy do czynienia z sensorem o rozdzielczości 12 000 DPI. Ważna jest też ergonomia, a w tym przypadku pewny chwyt zapewnią dwie gumowe wstawki. A co z wytrzymałością? ASUS twierdzi, że Gladius II wytrzyma 50 milionów kliknięć. Sam możesz dobrać też siłę, z jaką trzeba przycisnąć klawisz, by go aktywować – dwa różne przełączniki są dołączone do zestawu.

Jak na myszkę z najwyższej półki przystało, możliwa jest zmiana czułości „w locie” – służy do tego dedykowany przycisk. Myszka jest przewodowa, ale w zestawie znajdziemy dwa kable. Umożliwia to korzystanie z dwóch różnych urządzeń. Różnią się też długością – 1 lub 2 metry. Gladius II Origin współpracuje z systemami operacyjnymi Microsoftu – od siódemki wzwyż.

Nie zabrakło też personalizowanego podświetlenia. Odbywa się to za pomocą dedykowanej aplikacji, za której pomocą możesz sterować wszystkimi posiadanymi peryferiami ASUS ROG. Ale czy jest warta 500 złotych? W tej cenie możesz kupić na przykład Razer Naga Trinity, którą testowaliśmy ostatnio na łamach mobiManiaKa. Kosztuje 380 złotych, a oferuje wcale nie gorsze parametry. Unikalne są też możliwości personalizacji – gdybym miał kupować topową myszkę dla graczy, to wybrałbym właśnie ten model.

Źródło: ASUS

Konrad Bartnik