>

Asus U33Jc – test MobiManiaKa

Klawiatura i touchpad

Komfort korzystania z klawiatury zamontowanej w U33Jc jest bardzo wysoki. Co prawda, praktycznie w każdym laptopie z serii Bamboo Collection doświadczymy podobnego układu klawiszy, więc nie ma różnicy czy pod ręką będziemy mieli ten model, czy większego U53Jc. Zgodnie z panującymi obecnie trendami, klawiatura jest wyspowa (czyli tzw. typu chiclet).

Poszczególne klawisze znajdują się w wystarczających odstępach między sobą, dzięki czemu kultura pracy jest wysoka, a ryzyko popełnienia błędów podczas pisania niskie. Obszar wypełniający przestrzeń między nimi wykonany został ze szczotkowanego aluminium, przez co nie stanowi magnesu na odciski palców. Jest to ogromny plus laptopa, tym bardziej, że wielu producentów wciąż decyduje się na zastosowanie w tym miejscu błyszczącego materiału. Taka taktyka najczęściej kończy się niezadowoleniem klientów i recenzentów. W U33Jc niczego takiego nie uraczymy – cały pulpit roboczy wykonany został nie dość, że precyzyjnie to na dodatek z wysokiej jakości materiału.

Skok przycisków jest krótki, nie uginają się one znacznie. Taka budowa skutecznie wycisza klawiaturę. Do tego elementu w U33Jc naprawdę ciężko się przyczepić. Osobiście, na laptopie pisało mi się doskonale, a wszelkie artykuły przy jego pomocy powstawały szybko i przyjemnie. Na niewielki minus można zaliczyć brak oddzielenia przycisków strzałek od reszty klawiszy – to już niemal standard w maszynach tej wielkości.

Reasumując tę część, mogę z czystym sercem powiedzieć, że klawiatura zamontowana w Asusie U33Jc należy do jednych z najlepszych w swojej klasie. Jest cicha, ergonomiczna i świetnie wykonana. Producent stanął na wysokości zadania!

Znacznie gorzej sprawa ma się z touchpadem. Obszar roboczy jest wystarczającej wielkości, ale to wszystko, co można powiedzieć o nim dobrego. Słabo tym razem wypada bambusowe wykończenie. O wiele lepiej byłoby gdyby producent zdecydował się na użycie aluminium, ale rozumiem, że walory estetyczne tym razem przeważyły.

Granica między przestrzenią roboczą, a pozostałą częścią obudowy jest słabo wyczuwalna. Samo drewno ponadto cechuje się charakterystycznym, dosyć dużym oporem. Kiedy jeszcze nasze palce są suche to pracować da się bez większych problemów, ale pojawienie się na nich chociaż najmniejszej wilgoci drastycznie komplikuje sprawę. Tarcie znacznie się zwiększa, a wtedy operowanie touchpadem staje się uciążliwe.

Belka robocza imitująca przyciski tradycyjnej myszy także nie należy do najlepszych. Całość jest trochę za bardzo sztywna, lecz na szczęście do głośnych nie należy. Całościowo gładzik działa prawidłowo i precyzyjnie, narzekać można jedynie na materiał, z którego wykonano najbardziej zewnętrzną jego warstwę.

marcin