>
Kategorie: CHUWILaptopyNewsy

Te dwa laptopy mają ten sam ekran 4K, ale jeden z nich kosztuje 1/3 ceny drugiego

Chuwi Lapbook Plus to bodaj pierwszy laptop, którego cena nie przekracza 2000 złotych, pozwalający na skorzystanie z możliwości, jakie oferuje nam panel w rozdzielczości 4K.

Znany slogan reklamowy pewnego proszku do prania mówił: „Jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać?”. I choć ekran w laptopie to nie wszystko, to era drogich wyświetlaczy 4K montowanych w notebookach chyba się skończyła. Pokazuje to panel zastosowany w modelu Chuwi Lapbook Plus za niecałe 2000 złotych, który mógłby pod tym względem stanąć w szranki z kilkukrotnie droższym sprzętem.

Do tej pory takie udogodnienie było oferowane głównie w znacznie droższych sprzętach, więc tym bardziej zaskakujący był fakt, że Chińczykom udało się w obudowie taniego sprzętu zamknąć wyświetlacz oferujący naprawdę dobre parametry.

Chuwi Lapbook Plus posiada ekran z naprawdę wysokiej półki (także cenowej)

Testerzy z serwisu Notebookcheck.net postanowili zajrzeć nieco bardziej w głąb taniego, chińskiego sprzętu sprawdzając pochodzenie panelu umieszczonego w tym urządzeniu. W trakcie krótkiego dochodzenia okazało się, że zastosowany wyświetlacz to BOE NV156QUM-N51, a więc ten sam panel, który umieszczono we wnętrzu modelu Lenovo Yoga 730.

Modelu, którego co prawda nie znajdziemy w oficjalnej sprzedaży w naszym kraju, ale w cenniku na zachodzie kosztuje on 1599 dolarów, czyli ponad 6000 złotych wliczając podatek. To – co nietrudno policzyć – ponad 3 razy więcej, niż wynosi cena zakupu taniego laptopa od Chuwi.

Oczywiście bezpośrednie porównywanie tych dwóch sprzętów ma spory margines błędu. Dlaczego? Otóż Yoga 730 posiada panel dotykowy i oczywiście cały laptop prezentuje się nieco inaczej niż Lapbook Plus, chociażby pod względem ramek otaczających ekran, których praktycznie brak. Można jednak z całą stanowczością przewidywać, że cena paneli dotykowych w hurtowych zamówieniach nie jest znacząco wyższa od podstawowego panelu bez obsługi dotyku.

Warto także pamiętać o tym, że – tak jak wspominałem w wiadomości dotyczącej premiery urządzenia od Chuwi – implementacja panelu 4K wiąże się z kompromisem na praktycznie każdym polu, jeśli chodzi o pozostałą specyfikację techniczną. W przypadku tego sprzętu wyświetlacz UltraHD to raczej ciekawostka bowiem nie da się wykorzystać jego możliwości w sprzęcie bazującym na trzyletnim procesorze z rodziny Atom.

Nadchodzi czas laptopów 4K za 2-3 tysiące złotych?

Fakt jest jednak taki, że wystarczyłoby wymienić procesor, zastosować nieco lepsze moduły łączności i całość wyglądałaby zupełnie inaczej, a przede wszystkim – dałaby znacznie większe możliwości pod względem multimediów, bo o gamingu z wykorzystaniem zintegrowanego układu graficznego można po prostu pomarzyć.

Czy czeka nas zatem zmasowany atak tańszych laptopów z wyświetlaczem 4K? Raczej nie, ale można się spodziewać, że wkrótce w szerszej sprzedaży pojawi się kilka interesujących modeli za 3-4 tysiące złotych, których przeznaczenie zdecydowanie nie będzie nastawione na gry, ale na multimedia (chociażby obsługę Netfliksa w 4K) czy pracę biurową.

Panele 4K stają się – co naturalne – coraz tańsze, więc naturalną konsekwencją jest ich oferowanie w laptopach ze zdecydowanie niższej półki cenowej. Może ten proces nie będzie tak szybki, jak w przypadku telewizorów, ale dzięki inicjatywie Chuwi z pewnością właśnie się rozpoczął.

Amadeusz Cyganek