>
Kategorie: Newsy

Koronawirus szaleje, sprzedaż spada, ale niektórzy mają się z czego cieszyć

Choć wydawałoby się, że przerwane łańcuchy dostaw i konieczność pozostania w domu w negatywny sposób odbiją się na kondycji rynku sprzętu komputerowego, to najnowsze dane przekazane przez analityków grupy NPD pokazują, że jest zupełnie odwrotnie. Ostatnie tygodnie przynoszą bowiem rekordowe rezultaty sprzedaży.

Epidemia koronawirusa bardzo mocno wpływa na sprzedaż smartfonów i wielu spodziewało się, że podobny efekt zaobserwujemy także na rynku PC. Tymczasem – jak przekonuje firma analityczna NPD Group – konieczność pracy w trybie domowym i chęć zapewnienia sobie domowej rozrywki przy wykorzystaniu najnowszych technologii sprawia, że laptopy i peryferia sięgamy rekordowo często.

Lockdown to czas rekordów sprzedaży

Choć dane przygotowane przez NPD dotyczą wyłącznie rynku amerykańskiego, to można z całą stanowczością założyć, że są one reprezentatywne także i dla naszego kontynentu – epidemia koronawirusa wymusiła przecież na wielu rządach wprowadzenie tzw. lockdownu, co obserwujemy także i w naszym kraju, a zjawiska dotyczące rynku pracy i sposobu spędzania wolnego czasu są bardzo podobne.

Biorąc pod uwagę pierwsze dwa tygodnie marca i porównując je z analogicznym okresem rok temu, możemy zaobserwować ogromne wzrosty sprzedaży różnorodnych sprzętów. I tak oto laptopy i komputery stacjonarne sprzedawały się o 40% lepiej, natomiast routery – o 29%. Klawiatury trafiły do o 64% większej liczby odbiorców, natomiast absolutne rekordy biją takie peryferia jak stacje dokujące (100%), headsety (114%), monitory (138%) i kamerki internetowe (179%). Co tu dużo mówić – to okres żniw dla producentów tych sprzętów.

Niestety – dalej będzie tylko gorzej

Analitycy przestrzegają jednak przed nadmiernym optymizmem – spora część tych sprzętów pochodzi ze stanów magazynowych z okresu świątecznego, które właśnie są wyprzedawane. Drugi kwartał tego roku – wobec zastoju w chińskich fabrykach – może jednak oznaczać spore opóźnienia w dostawach, co przełoży się na niedobory w sklepach i znaczne obniżenie przewidywanych rezultatów. Dalej wcale nie musi być lepiej – wielu specjalistów mówi o pewnym spowolnieniu gospodarczym, a w znakomitej większości krajów także o recesji, co z pewnością wpłynie na wydatki konsumentów.

Z epidemii korzystają także producenci konsol – zarówno PlayStation 4, jak i Xbox One zanotowały spore wzrosty sprzedaży w ostatnich tygodniach. Co za tym idzie, częściej zaopatrujemy się również w gry w formie cyfrowej i fizycznej.

źródło

Amadeusz Cyganek