>

Ta sama karta, zupełnie różna wydajność. Warianty „Max-Q” i „Max-P” GeForce RTX 30xx Mobile mocno się różnią

Wygląda na to, że potencjalni nabywcy laptopów z układami graficznymi z rodziny GeForce RTX 30xx Mobile mogą mieć dodatkowy kłopot już na starcie. Poszczególne warianty nowych GPU od Nvidii oferują bowiem zauważalnie różne poziomy wydajności, o czym – niestety – producenci nie zawsze chcą nas poinformować.

Jeden ze sprzedawców laptopów postanowił dokonać porównania dwóch laptopów wyposażonych w nowe układy graficzne od Nvidii. Na warsztat wzięto nowe odsłony modeli MSI GS66 Stealth oraz GE66 Raider, które posiadają te same procesory (Core i7-10870H) oraz – na pozór – identyczną kartę graficzną, którą w tym wypadku jest GeForce RTX 3070.

Wersje Max-Q i Max-P to nawet 25% różnicy w wydajności

Szkopuł w tym, że w obydwu laptopach pojawiły się zupełnie inne wersje tego układu. GE66 Raider został bowiem wyposażony w model Max-P z TGP wynoszącym 115W i taktowaniem rdzenia na poziomie 1620 MHz, z kolei model GS66 Stealth to już laptop z wersją RTX 3070 Max-Q, a więc zapotrzebowaniem na energię zredukowanym do 80 MHz, a także taktowaniem obniżonym do 1290 MHz. I to jak najbardziej widać w kontekście benchmarków.

Obydwa laptopy poddano bowiem testom w programie 3DMark, a konkretniej module FireStrike. Układ GeForce RTX 3070 Max-P uzyskał w nim 27940 punktów, z kolei wersja Max-Q – 21337 oczek. To oznacza, że model z wyższym TGP i taktowaniem rdzenia jest szybszy aż o blisko 24%. To różnica, którą z pewnością odczujemy w trakcie rozgrywki.

Niejasne oznaczenie i mnóstwo problemów

Problem w tym, że w ostatnich tygodniach Nvidia postanowiła zrezygnować z oznaczania układów graficznych jako „Max-Q” i „Max-P”, co pozwala łatwo określić, jaką wersję karty graficznej znajdziemy we wnętrzu laptopa. Jednocześnie amerykański koncern stwierdził, że producenci laptopów powinni opisywać układy graficzne umieszczane w tych sprzętach za pośrednictwem wartości TGP oraz taktowania rdzenia graficznego, co pozwoli na szybki wybór odpowiedniego GPU.

Niestety, praktycznie żaden z większych producentów nie stosuje się do zaleceń Nvidii – takich informacji próżno szukać na stronach internetowych MSI, ASUS-a, Acera czy Gigabyte. To tym bardziej dziwne, że regularnie pojawiają się informacje o taktowaniu procesorów czy też pamięci RAM – na temat kart graficznych panuje natomiast zaskakująca cisza.

To oczywiście jednoznacznie działa na niekorzyść potencjalnych klientów, którzy napotkają spore problemy z wyborem odpowiedniego modelu. Nie dość więc, że jest zauważalnie drożej, to także znacznie mniej przejrzyście.

źródło

Amadeusz Cyganek