>

Ekran 600 Hz do laptopa to już rzeczywistość. Tylko na co i po co?

Z jednej strony – warto takie rzeczy docenić, z drugiej zaś – to już chyba czyste szaleństwo. Jeden z wiodących producentów zaprezentował właśnie matrycę do laptopa o odświeżaniu 600 Hz, tylko pytanie, czy jest ona komukolwiek potrzebna?

Wyścig na coraz wyższe wartości odświeżania ekranu to jeden z tych pojedynków, którego jednak nie jestem w stanie zrozumieć. Umówmy się – dla wielu osób szczytem możliwości jest zagranie na swoich komputerach w gry z płynnością na poziomie 60 klatek na sekundę, co przekłada się na częstotliwość 60 Hz.

Tymczasem w temacie monitorów gamingowych doszusowaliśmy już do kosmicznej wartości 360 Hz, natomiast chiński koncern BOE chce iść jeszcze dalej, i to w segmencie… matryc do laptopów.

600 Hz w laptopie? Szaleństwo, które trudno zrozumieć

Podczas wydarzenia 2022 World Display Industry Conference, firma zaprezentowała pierwszy na świecie panel do laptopów gamingowych, który jest w stanie wyświetlać obraz z odświeżaniem na poziomie aż 600 Hz. Matryca ma mieć przekątną 16-cali i będzie prezentować obraz w formacie 16:10.

fot. BOE

Szaleństwo, nieprawdaż? Osiągnięcie pułapu 600 klatek na sekundę to rzecz, która jest zarezerwowana tylko dla niektórych produkcji sprzed lat przy odpowiednio mocnym komputerze. W przypadku laptopów jest to pułap, którego osiągnięcie raczej trudno sobie wyobrazić.

Oczywiście warto docenić niewątpliwy postęp technologiczny, ale jest to osiągnięcie czysto marketingowe, który zdecydowanie nie będzie miało przełożenia na osiągi laptopów dla zwykłych graczy. Bo jeżeli gdzieś znajdziemy tę matrycę, to raczej w sprzętach za 20 tysięcy złotych i więcej.

Jak na razie rekordzistą w segmencie laptopów jest Dell Alienware X17 R2 – na pokładzie tego gamingowego sprzętu znajdziemy 17-calową matrycę FullHD z odświeżaniem aż 480 Hz.

źródło

Amadeusz Cyganek