>

Nadchodzi gamingowe monstrum? Alienware szykuje laptopa z ekranem 18 cali!

Wygląda na to, że Alienware na targach CES 2022 zaskoczy nas prawdziwym, gamingowym monstrum. W sieci pojawił się bowiem krótki trailer, który zapowiada pojawienie się na rynku laptopa z 18-calowym ekranem.

Więcej, mocniej, szybciej – to bez wątpienia dewiza, która może śmiało przyświecać nie tylko sportowcom, ale także producentom laptopów gamingowych. Kolejnym potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest krótka zapowiedź tego, co możemy zobaczyć podczas targów CES 2023 ze strony gamingowej marki Alienware.

Powrót 18-calowego potwora? Alienware zapowiada gamingową rewolucję

Na twitterowym koncie tego producenta pojawił się krótki materiał wideo koncentrujący się wokół liczby „18”. Wiele wskazuje na to, że nie jest to przypadkowa liczba – według nieoficjalnych informacji mamy być bowiem świadkami debiutu potężnego laptopa do gier z 18-calowym ekranem.

Oczywiście na razie nie wiemy nic na temat tego sprzętu oprócz bardzo prawdopodobnego scenariusza, że zostanie on oficjalnie zaprezentowany podczas targów, które odbędą się na początku stycznia.

Rzecz jasna w sieci ruszyła już fala domysłów na temat tego, co zaproponują nam projektanci z Alienware. Niewykluczone, że będzie to powrót (z wielką pompą oczywiście) modelu Alienware M18x, który pojawił się na rynku w 2011 r.

Był to sprzęt z ekranem FullHD o przekątnej 18,4″, wyposażony w aż dwie karty GeForce z serii 700M korzystające z połączenia SLI, a także dysk HDD 1,5 TB czy 16 GB RAM. Całość ważyła natomiast – uwaga, uwaga! – 3,8 kg.

Co na pokładzie? Zapewne same topowe podzespoły

fot. Alienware

I właśnie takiego kierunku możemy się spodziewać. Oczywiście na pokładzie powinien zameldować się topowy procesor z serii Intel Raptor Lake, nie zabraknie także dużej ilości RAM-u i pojemnego dysku. Pewniakiem jest także wyświetlacz w wysokiej rozdzielczości (choć nie powinniśmy spodziewać się 600 Hz). Spekuluje się także o możliwości zastosowania dwóch kart graficznych, ale technicznie może być to trudne do wykonania.

Oczywiście na razie nie wiemy nic na temat ceny takiego sprzętu – warto jednak pamiętać, że do tej kwoty trzeba będzie doliczyć solidny przelew do elektrowni, bo o długim działaniu na baterii raczej możemy zapomnieć.

źródło

Amadeusz Cyganek