>
Kategorie: GryNewsy

Denuvo największym problemem dla uczciwych graczy? Zabezpieczenie usunięte z Resident Evil Village

Zabezpieczenie Denuvo zostało usunięte z kolejnej gry. Tym razem przyszedł czas na Resident Evil Village. Niestety, ale wspomniany system DRM jest obecny w innych produkcjach, takich jak Hogwarts Legacy. Testy pokazują, że znacząco obniża on wydajność. Czy jego wykorzystanie ma jakikolwiek sens?

System DRM Denuvo nie cieszy się zbyt dobrą sławą wśród graczy. Nie raz mogliśmy zobaczyć różne porównania na YouTube, które pokazywały różnice w wydajności, jakie zachodziły na egzemplarzach danej gry ze zdjętym i założonym zabezpieczeniem.

Okazuje się, że jest ono bardzo obciążające, przez co w niektórych produkcjach potrafi zjeść nawet powyżej 10 klatek na sekundę. Na słabszych konfiguracjach sprzętowych taki stan rzeczy może być bardzo problematyczny.

Nie dziwi więc, że niektórzy wydawcy decydują się na rezygnację z tak radykalnego rozwiązania w swoich grach. Jedną z nich jest Resident Evil Village, o czym możemy przekonać się za pośrednictwem witryny steamDB, na której widzimy zmiany poczynione wobec tytułu.

Fot. steamDB

System Denuvo zlikwidowano po dwóch latach od premiery gry. Można więc przypuszczać, że był to czas wystarczający do tego, aby zarobić na produkcie optymalną ilość pieniędzy. Bardzo możliwe, że ewentualne piractwo nie będzie już dla Capcomu wielkim problemem. Istnieje też możliwość, że niniejszy ruch wykonano pod wpływem opinii publicznej osób, którym nie podobały się potencjalne problemy z wydajnością.

Denuvo uderza w uczciwych graczy?

Życie jednak nie raz pokazało, że takie zabezpieczenia nie stanowią żadnej przeszkody dla piratów. Nie dość, że zagrają oni za darmo, to nie będą mieli dodatkowych problemów z wydajnością, z którymi muszą radzić sobie zwykli gracze.

To jak źle na gry wpływa omawiany system DRM widać choćby na poniższym materiale wideo, który przedstawia grę Hogwarts Legacy. Po lewej widzimy wersję z włączonym zabezpieczeniem, a po prawej grę „scrackowaną”.

Jak widać różnica jest wprost kolosalna. Po analizie takiego materiału wideo dochodzę do wniosku, że rozwiązania tego typu uderzają głównie w uczciwych graczy, którzy grę legalnie zakupili. W końcu przedstawiony materiał wideo jest najlepszym dowodem na to, że likwidacja nawet stosunkowo mocnego DRM-u nie jest większym problemem dla zdolnego hakera.

Mam nadzieję, że również Hogwarts Legacy doczeka się oficjalnej dezaktywacji Denuvo, gdyż straty, jakie ponosimy są ogromne. Osoby, które piractwa unikają i tak grę nabędą w sposób legalny, niezależnie czy ta będzie miała zabezpieczenia, czy też nie. Systemy DRM na dłuższą metę i tak nie sprawią większych trudności ludziom, którzy parają się ich łamaniem. Można więc stwierdzić, że największe problemy sprawiają uczciwym graczom; uderzają w tych, którzy za grę zapłacili.

Moja analiza nie jest oczywiście żadnym usprawiedliwianiem piractwa. Zachęcam oczywiście do zdobywania gier za pośrednictwem oficjalnych źródeł.

Dajcie znać w komentarzach co wy sądzicie o wykorzystaniu tego typu zabezpieczeń. Czy mają one według Was jakiś sens? Czy dłuższy czas, w którym gra nie jest złamana, faktycznie pozwoli wydawcy zarobić więcej pieniędzy tuż po premierze, zanim taki DRM zostanie w końcu przez piratów zlikwidowany? Zapraszam Was do dyskusji i podzielenia się swoją opinią na ten temat!

Zobacz również:

https://www.mobimaniak.pl/356009/cyberpunk-2077-rtx-4090-path-tracing/

Źródło: Opracowanie własne / 1, 2, 3

Albert