>

Taniutka karta graficzna od Intela. Tylko czy jej kupno ma sens?

Wygląda na to, że już wkrótce przeciętny użytkownik PC zyska możliwość kupna nowego układu graficznego od Intela. Nie będzie to jednak wydajnościowy potwór, a niskoprofilowe, proste GPU, które powinno zaskoczyć nas okazyjną ceną.

Choć znakomita większość GPU od Intela trafiła już do wolnej sprzedaży, to od kilkunastu miesięcy za żelazną, chińską kurtyną znajduje się podstawowa propozycja tego producenta – model Intel Arc A310.

Wygląda na to, że dystrybucja tego GPU zostanie znacząco rozszerzona, bowiem do sieci trafił filmik jednego z rosyjskich youtuberów, prezentujący ten układ w wersji od MSI. Oznacza to, że kupno poza granicami Chin jest już możliwe – warto także pamiętać, że dotychczas to GPU było dostępne wyłącznie w wersji OEM, a więc dla producentów komputerów.

fot. Intel

Tanio? Zapewne – ale czy sensownie?

Pytanie, czy kupno tego GPU ma jakikolwiek sens? Cóż – jest to dość wątpliwa kwestia, bowiem karta ma niezbyt wiele do zaoferowania. Intel Arc A310 bazuje bowiem na okrojonej wersji rdzenia ACM-G11 znanego z Arc A380 – posiada on zaledwie sześć jednostek Xe.

Na pokładzie znajdziemy także zaledwie 4 GB pamięci graficznej typu GDDR6 osadzonej na szynie 64-bit. To oczywiście skutkuje bardzo niską przepustowością na poziomie zaledwie 124 GB/s. Z drugiej strony możemy jednak liczyć na niskie TGP, wynoszące zaledwie 75W.

Kluczem do ewentualnego sensu związanego z inwestycją w ten układ jest cena – tej na razie nie znamy, ale trudno oczekiwać, by przy obecnych wycenach kart graficznych przyszło zapłacić za ten model więcej niż 400-500 złotych.

źródło

Amadeusz Cyganek