>
Kategorie: MotoryzacjaNewsy

Kiedy elektryki będą kosztować tyle, co samochody spalinowe? Znamy datę

Samochody elektryczne w przytłaczającej większości przypadków są znacznie droższe od swoich spalinowych odpowiedników. To jednak powoli ma się zmieniać, ale na rychłą poprawę sytuacji nie ma co liczyć. To perspektywa kilku lat.

Segment elektrycznej motoryzacji znalazł się na sporym zakręcie – „elektryki” cieszą się coraz mniejszym zainteresowaniem, a duże koncerny, jak chociażby Mercedes-Benz, rewidują swoje plany i wracają do rozwoju silników spalinowych.

Jednym z powodów tej sytuacji są bardzo wysokie ceny pojazdów z silnikami elektrycznymi – są one znacznie droższe od swoich odpowiedników z jednostkami napędzanymi benzyną czy olejem napędowym.

fot. pixabay

Ta sytuacja ma jednak się zmieniać, o czym przekonuje International Council On Clean Transportation (Międzynarodowa Rada ds. Czystego Transportu). W opinii tego organu już za kilka lat ceny samochodów elektrycznych mają zrównać się ze spalinowymi.

Zrównanie cen dopiero za 5 lat?

Konkretniej ma się to wydarzyć w roku 2029. Te przewidywania mają co prawda dotyczyć rynku amerykańskiego, ale sytuacja w USA ma wpływ na światową gospodarkę i ten termin nie powinien różnić się, chociażby w przypadku Europy.

Głównym czynnikiem, który ma wpływać na spadek cen samochodów elektrycznych, jest zwiększająca się produkcja najistotniejszego elementu baterii stosowanych w samochodach.

Zdjęcie przykładowe. Fot. Pixabay

Mowa oczywiście o licie, który jest wydobywany w coraz większej ilości krajów na całym świecie. Analitycy przewidują, że już w przyszłej dekadzie produkcja tego pierwiastka w niektórych krajach ma przekroczyć zapotrzebowanie. Jednym z nich mają być właśnie USA.

Czy tak faktycznie będzie? Być może producenci samochodów elektrycznych i tak zostaną zmuszeni do obniżki cen z zupełnie innego powodu – mowa oczywiście o małym zainteresowaniu. To coraz bardziej realny scenariusz, a groźby zakazów sprzedaży samochodów spalinowych są dyskutowane coraz żywiej.

źródło

Amadeusz Cyganek