>

Miara kryzysu rowerowego w Europie? Te dane z Azji mówią wszystko

Branża rowerowa w Europie znajduje się w samym środku kryzysu. Pokazują to najnowsze dane prosto z Azji, które pokazują, że pod względem eksportu jednośladów z tego kontynentu dawno nie było tak słabo.

Według danych Eurostatu, poziom importu rowerów z Azji do Europy w ubiegłym roku osiągnął najniższy poziom od 10 lat. To pokazuje, że sytuacja w branży jest bardzo ciężka, co potwierdzają kolejne statystyki od tej europejskiej agencji.

Cała Azja na wielkim minusie. Sytuacja robi się bardzo trudna

Zdecydowanie najlepiej na tym polu radzi sobie Tajwan – ta wyspa zmieniła taktykę, pozycjonując się na rynku rowerów z wyższej półki. z tego powodu średnia cena jednośladu wyeksportowanego do Europy była aż o 35% wyższa niż w 2022 r.

fot. Cyrusher

Taki stan rzeczy przykrył nieco inne liczby – mowa o spadku liczby wysłanych rowerów o 18,5%, przez co cały wskaźnik eksportu jednośladów wzrósł zaledwie o 9,4%.

Pozostałe kraje radzą sobie z kolei fatalnie, dla przykładu – wartość eksportu z Kambodży okazała się niższa aż o 28 proc. z kolei import z Chin i Bangladeszu skurczył się o ponad 40%. Podobna sytuacja pojawia się także w przypadku Indonezji, Sri Lanki, Tajlandii czy Turcji.

To przekłada się na import rowerów do Europy na poziomie 3,4 mln sztuk – to aż o 33,6 proc. mniej niż w 2022 r., gdy na Stary Kontynent trafiło 5,1 mln jednośladów.

fot. Eurostat

Co gorsza, analitycy nie przewidują rychłej poprawy sytuacji. Powrót do równowagi rynkowej będzie procesem bardzo długotrwałym i niewiele wskazuje na to, żeby udało się tego dokonać przed końcem 2025 r.

Szykują się więc dwa naprawdę chude lata, a jedynym ratunkiem dla branży wydaje się być stale rosnąca sprzedaż rowerów elektrycznych.

Zobacz również:

źródło

Amadeusz Cyganek

Komentarze

  • Tak mi się zdaje że ełropa chce się pozbyć wszelkiego przemysłu i zarabiać pobierając coraz to większe cła na towary produkowane gdzieś na świecie. To może w efekcie doprowadzić do tego że zwykłych ludzi nie będzie stać np. na rower ... Ale cóż będą strefy piętnasto minutowe , więc po co pospólstwu rowery , na piechotę mogą się przemieszczać w dodatku bez butów , do roboty i do domu , a po drodze mogą się najeść robactwa ...