Wsiadł za kierownicę i stało się… doprowadził do kolizji z siedmioma różnymi autami. Kierowca całkowicie zignorował obowiązujące przepisy, za co w trybie przyspieszonym stanął przed sądem. Nikt nie miał dla niego litości.
Ostatnio nieco przystopowaliśmy z absurdalnymi historiami z naszego polskiego podwórka. Dla tych, którzy zapomnieli lub nie wiedzą – raz na jakiś czas opowiadamy o niezwykle dziwnych, wręcz nieprawdopodobnych historiach z udziałem naszych kierowców. Moją ulubioną historią jest ta z udziałem dwóch mężczyzn, którzy postanowili pomalować swój samochód, aby policja go nie rozpoznała.
To było jednak dawno i czas opowiedzieć wam o świeżej sprawie. Na początku tego miesiąca pewien kierowca dał się ponieść fantazji. Wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu, co zakończyło się poważnymi w skutkach sytuacjami. Tak wielu kolizji z udziałem jednej osoby dawno nie widziałem. Za swoje czyny został on doprowadzony do sądu w tzw. trybie przyspieszonym.
Wsiadł za kierownicę pijany, a następnie poobijał samochody

Fot. Policja
We wtorek, 3 czerwca 2025 roku, około godziny 1:40 w nocy mieszkańcy bydgoskich ulic Nowowiejskiego i Ogrody usłyszeli hałas dochodzący z zewnątrz. Okazało się, że kierowca Hyundaia Elantry uderzył w kilka zaparkowanych pojazdów. Świadkowie zdarzenia zawiadomili policję i ujęli mężczyznę, który próbował po wszystkim uciec.
Na miejsce skierowano patrole policji. Zatrzymany 36-latek był pod wpływem alkoholu – badanie wykazało blisko 1,5 promila w jego organizmie. W wyniku jego jazdy uszkodzone zostały pojazdy: Seat Ibiza, Fiat Punto, Skoda Fabia, Toyota Yaris, Alfa Romeo, Renault Megane oraz Seat Cordoba. Mężczyznę przewieziono do szpitala na pobranie krwi do dalszych badań.
Pirat drogowy stanął przed obliczem sądu

Fot. Śląska policja
Nikt raczej nie miał wątpliwości co do tego, że mężczyzna się nie wywinie. Od razu pewne było, że odpowie on za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu oraz spowodowanie kolizji. Mundurowi wdrożyli tryb przyspieszony, w ramach którego w ciągu 48 godzin podejrzany stanął przed sądem.
Decyzja organu była bezlitosna. Narwany pirat drogowy usłyszał wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonalności kary na okres próby 3 lat. Do tego otrzymał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres 3 lat oraz grzywnę w wysokości 5 000 zł.
Źródło: Policja
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
A gdzie konfiskata truchła zwanego samochodem?