Windows 10 przestanie być wspierany już w 2025 roku. Microsoft naciska, by użytkownicy przeszli na Windows 11. Problem w tym, że wiele komputerów nie spełnia nowych wymagań. Alternatywa? Linux i LibreOffice ruszają z ofensywą.
Zbliżający się koniec wsparcia dla Windows 10 oznacza poważny problem dla milionów użytkowników. Microsoft wspólnie z AMD, ASUS i Dell promuje „obowiązkową” przesiadkę na Windows 11. Dla wielu osób oznacza to konieczność zakupu nowego komputera. Coraz głośniej pojawia się jednak inna droga. Tzw.. wolne oprogramowanie i cyfrowa niezależność.
Linux zamiast nowego komputera
Już w styczniu firma ESET zasugerowała, że starsze urządzenia mogą działać na Linuxie równie sprawnie, co na Windowsie 10. W maju KDE wystartowało z kampanią „Endof10”. Programiści tworzący oprogramowanie o otwartym kodzie przekonują użytkowników do zmiany systemu. Celem jest pokazanie, że niewspierany Windows to zagrożenie dla bezpieczeństwa i prywatności. Linux ma być bezpieczniejszy, aktualizowany i bez ograniczeń sprzętowych.

Fot. Pixabay
Do akcji dołączyła także The Document Foundation, czyli twórca LibreOffice. Organizacja podkreśla, że użytkownicy nie muszą podążać za ścieżką Microsoftu. Linux i LibreOffice oferują alternatywę bez subskrypcji, reklam i kont online. Całość tworzy zestaw zgodny z ideą cyfrowej wolności.
Fundacja zaznacza, że Windows 11 to nie tylko nowe funkcje. To również pełna integracja z usługami chmurowymi Microsoftu, uzależnienie od konta online i większe koszty. Wymagania sprzętowe eliminują wiele działających komputerów. To wszystko sprawia, że Linux staje się realną i sensowną opcją. Choć przesiadka na inny system może być początkowo bolesna.
Plan migracji z Windowsa krok po kroku
The Document Foundation przygotowała konkretne wytyczne dla osób chcących przejść z Windowsa na Linuxa. Firma proponuje zacząć od testów na drugiej partycji lub w „mniej krytycznych” działach przedsiębiorstw. Sugeruje także sprawdzenie kompatybilności aplikacji i ewentualne szkolenie użytkowników. Pomocą mogą służyć certyfikowani doradcy od Linuxa i LibreOffice.
Dla wielu użytkowników rok 2025 będzie momentem decyzji. Albo kupno nowego komputera z Windows 11, albo zmiana systemu na własnych warunkach. Linux nie wymaga sprzętu z najwyższej półki ani żadnych opłat. To szansa na odzyskanie kontroli nad swoim komputerem. Przynajmniej w teorii.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
W Linuksach nie ma reklam jak w Windowsie, no może reklamy były w Ubuntu, bo Canonical współpracuje z Amazonem. Ale to najgorsza dystrybucja. Lepiej wybrać Linux Mint lub Debiana. OpenSUSE i Fedory nie polecam bo to telemetria korporacji IBM.