W serwisie Kickstarter pojawiła się akcja mająca na celu sfinansowanie powstania nowego zestawu do konwersji roweru na elektryczny. Kamingo ma umożliwić osiągnięcie tego celu w zaledwie 3 minuty.
Zestawy do konwersji klasycznych rowerów na modele ze wspomaganiem elektrycznym cieszą się stale rosnącą popularnością. To w wielu przypadkach bardziej atrakcyjna cenowo alternatywa, która pozwala uniknąć dla wielu kłopotliwego procesu przesiadki na nowy jednoślad.
3 minuty i już – masz rower elektryczny
Jedną z takich propozycji jest system Kamingo, który trafił właśnie na akcję crowdfundingową w serwisie Kickstarter. Zestaw wyposażony jest tylko w trzy elementy – jednostkę sterującą, baterię oraz silnik. Całość może być zainstalowana przez nawet niezbyt wprawnego użytkownika w zaledwie 3 minuty.
Jednostka sterująca została wyposażona w wyświetlacz, który montujemy na kierownicy. Tam znajdziemy oczywiście informacje na temat stanu naładowania baterii, a także wybierzemy jeden z trzech trybów wspomagania – warto jednak pamiętać, że tryb Cruise, umożliwiający jazdę bez pedałowania, w Polsce jest zakazany.
Bateria rzecz jasna nie jest szczególnie pojemna – to ogniwo o pojemności 266 Wh, które możemy śmiało umieścić w uchwycie na bidon. Dodatkowo – dzięki obecności portu USB typu C – za jej pomocą możemy załadować zewnętrzne urządzenia. Całkowite ładowanie ogniwa ma natomiast potrwać ok. 3 godzin.
Kompatybilny z wieloma typami opon
Silnik jest natomiast montowany do sztycy podsiodłowej i styka się z oponą. Co ważne, Kamingo jest kompatybilne ze znakomitą większością opon, poza najszerszym ogumieniem typu MTB. Co ważne, cała konstrukcja może pracować bez okablowania dzięki łączności 2,4 GHz.
Co ważne, całość nie jest szczególnie droga, porównując ją z innymi tego typu konstrukcjami. W trakcie finansowania zestaw jest wyceniony na kwotę 349 dolarów, a więc ok. 1300 złotych. Potem będzie już zauważalnie droższy – producent zamierza sprzedawać Kamingo za 589 dolarów, a więc ok. 2180 złotych.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Ale to żadna innowacja. Mój dziadek ma w swoim rowerze taki silnik. Spalinowy, odpalany przez szarpnięcie sznurkiem jak kosiarkę. Jest to brzydkie i głosne, ale działa dokładnie tak samo. Jedna dźwignią podnosi/opuszcza rolkę na oponę, druga jest gazem. Spokojnie do 30km/h tym wyciąga…
To nic nowego. Już takie systemy są i cieszą się słaba popularnością. Stary produkt w nowym opakowaniu.
Kwestia o ile przyspieszy to ścieranie opon
Za miesiąc Chińczycy będą sprzedawać to urzádzenie udoskonalone, mocniejsze za 1/3 ceny 😉
Już sprzedzają