>

HP Envy 17-2020ew (3D) – test mobiManiaKa

Obudowa, jakość wykonania

Zarówno stylistycznie, jak i materiałowo, HP Envy 17 to prawdziwy majstersztyk. Laptop wykonany został profesjonalnie, z dbałością o najmniejsze szczegóły. Zapach produktu z najwyższej półki można poczuć już przy rozpakowywaniu maszyny. Po otworzeniu zewnętrznego kartonu – identycznego jak w przypadku tysięcy innych notebooków – naszym oczom ukazuje się kolejne pudełko. Eleganckie, pokryte czarną, matową farbą dla nieuważnego obserwatora mogłoby kryć równie dobrze edycję kolekcjonerską gry komputerowej czy garnitur od Armaniego. Mogłoby, gdyby nie srebrny napis Envy krzyczący, z jakim tworem mamy do czynienia. Można by rzec, że „to tylko pudełko”, ale już na „dzień dobry” daje nam do zrozumienia, że mamy do czynienia z komputerem mobilnym klasy premium. Złośliwi mogą powiedzieć, że HP nawet pudełko zapożyczyło od Apple, ale przecież firma Steve Jobsa nie ma patentu na eleganckie pakowanie swoich produktów.

Dostawszy się wreszcie do bohatera recenzji, w oczy rzuca się wyjątkowo oryginalna stylistyka laptopa. Wielu porównuje serię HP Envy z rodziną MacBooków Pro, ale dogłębnie zbadawszy obie maszyny łatwo można dojść do wniosku, że są one zupełnie różne. Ich wspólnym mianownikiem jest natomiast doskonałe wręcz wykonanie, ale przecież to nie świadczy o słabości i braku kreatywności projektantów z Palo Alto.

Trójkolorowa obudowa HP Envy 17 cieszy oko i optycznie sprawia wrażenie lżejszej niż jest w rzeczywistości. Doskonale wygląda klapa ekranu, która dzięki laserowo wypalanym zdobieniom pod postacią drobnych rombów budzi poczucie elegancji i majestatu. Nie jest gładka w dotyku, co jest kolejnym czynnikiem wyróżniającym ją na tle konkurencji. Jeżeli choć raz ujrzycie HP Envy 17 to nigdy nie pomylicie go z żadnym innym laptopem. Dookoła obudowy biegnie srebrna listwa, na tle której dobrze widoczne są porty komunikacyjne, a także znajduje się niewielkie logo Beats potwierdzające, że w komputerze znajdziemy sprzęt grający z najwyższej półki. Element ten optycznie wysmukla laptopa i pozwala zapomnieć, że waży on blisko 3.5 kg!

Na pokrywie wyświetlacza znalazło się również miejsce dla podświetlanego logo HP, które budzi pozytywne skojarzenia. Po otworzeniu maszyny, naszym oczom ukazuje się kontynuujący ideę designerskiej całości pulpit roboczy. Jest on prosty i surowy w wydźwięku, ale jednocześnie potwierdza luksusowy charakter maszyny. Poza obręb przestrzeni wyznaczonej na klawiaturę oraz touchpad wydostaje się jedynie wąski przycisk włączający system. Podpórka pod nadgarstki pokryta jest takimi samymi wzorami jak klapa ekranu. Całość sprawia, że pulpit roboczy HP Envy 17 można by określić wręcz mianem ascetycznego.

Wszystkie elementy aluminiowo-magnezowej obudowy doskonale ze sobą spasowano, każdy z nich wygląda na inteligentnie umieszczony i nie odstaje od reszty konstrukcji. Sztywność oraz stabilność bryły są nienaganne – nic nie skrzypi i nie ugina się nawet pod silnym naciskiem. Strzałem w dziesiątkę okazało się sięgnięcie przez konstruktorów Envy 17 po szczelinowy napęd optyczny, który wzmacnia całą strukturę. Gdyby zamiast niego obecna była klasyczna wysuwana tacka, raczej tak dobrze by nie było.

Na pochwałę zasługują również potężne zawiasy przytrzymujące ekran komputera. Wykonane zostały one z metalu, dzięki czemu zwiększają trwałość całej konstrukcji. Wyświetlacz nie chybocze się oraz nie sprawia żadnych problemów w trakcie transportu. Przy jego otwieraniu czuć wyraźny opór, jednak w przypadku tak dużej maszyny nie mogło być inaczej. Maksymalny kąt rozwarcia ekranu wynosi około 130 stopni. Biorąc pod uwagę charakterystykę samej matrycy, jest to wystarczająca wartość.

HP Envy 17-2020ew wyposażony został w bogaty zestaw portów komunikacyjnych, choć ich rozmieszczenie nie jest ergonomiczne. Należy zwrócić uwagę, że porty USB znajdują się blisko przedniej krawędzi obudowy, co utrudnia komfortową pracę. Z podobnych względów niewygodne jest także podłączanie po prawej stronie dwóch pendrive’ów jednocześnie.

Z lewej strony znalazło się miejsce dla kratki wentylacyjnej, VGA, RJ-45, mini DisplayPort, HDMI, USB/eSATA, USB 3.0 oraz dwóch gniazd audio.

Prawy bok należy do blokady Kensington, złącza zasilania, szczelinowego napędu optycznego, czytnika kart pamięci oraz dwóch portów USB 2.0.

Tył pozbawiony został portów komunikacyjnych.

Od frontu znajdziemy dwa głośniki systemu Beats Audio.

Ceny HP Envy 17-2020ew


marcin

Komentarze

  • Ja mam pytanie do testujących lub użytkowników powyższego laptopa. Intryguje mnie bowiem jakość dźwięku z wbudowanego systemu audio. Czytam tutaj o jego dobrej jakości, zachwalany jest wbudowany "subwoofer". Użytkowałem wcześniej laptopa z serii DV7, który na dzień dzisiejszy będzie już miał ponad 2 lata i porównując do Envy17 grał o niebo lepiej. Dźwięk z głośników był dość wyraźny i głośny, a "bass laptopowy" wyczuwalny. Natomiast po pierwszej próbie odtworzenia muzyki na Envy przykładałem ucho i palec aby sprawdzić czy on w ogóle gra. Bass jest znikomy, delikatną różnicę słychać tylko przy wyłączaniu i włączaniu opcji MiksAudio w ustawieniach sprzętu. Jednak sama jakość dźwięku według mojej subiektywnej oceny pozostawia sporo do życzenia. Przynajmniej żadne z zaproponowanych ustawień się w tym przypadku nie sprawdza. Wysokie tony są tutaj dominujące i pomimo obecności "subwoofera" nie widzę dużej różnicy pomiędzy dźwiękiem z laptopów bez niego. Proszę o komentarz i potwierdzenie czy pozostałe egzemplarze też tak mają czy tylko ja jestem przewrażliwiony. Bo tak jak pisałem wcześniej, pomiędzy DV7 i Envy17 w moim odczuciu jest ogromna przepaść na korzyść niestety tego pierwszego.

    P.S. Ponadto gratulacje i duże podziękowania za test sprzętu. Dość obszerny i porusza większość potrzebnych kwestii potrzebnych i rozważanych przed zakupem.

    • @ Damian: Odbiór generowanego dźwięku, szczególnie przez laptopa, jest kwestią indywidualną i w tej samej maszynie dwie różne osoby mogą go zupełnie inaczej ocenić. Jak dla mnie, dźwięk w testowanym Envy 17 był rewelacyjny, choć być może mam już nieco przytępiały słuch od częstego korzystania ze słuchawek... Zostawiając tę kwestię nierozstrzygniętą, nie wydaje mi się "normalnym", by laptop za blisko 7000 zł z dźwiękiem Beats Audio miał głośniki gorsze od wspomnianego "2-letniego Paviliona dv7". Nie miałem okazji osobiście testować 17-calowego Paviliona, jednak we wziętym na tapetę jakiś czas przed Envy 17 modelu Pavilion dv6-6050ew do generowanego dźwięku też nie miałem żadnych zarzutów. Zwłaszcza gdy pomajstrujemy w ustawieniach systemowych oraz włączymy jeden z dedykowanych do słuchania muzyki trybów Beats Audio.
      Oczywiście, nie należy zapomnieć, że w żadnym laptopie poziom basu nie będzie równie dobry jak w zewnętrznym zestawie grającym, choć to akurat jest spowodowane ograniczeniami w plastyczności rozmieszczenia poszczególnych podzespołów laptopa.
      Reasumując: HP Envy 17 nie powinien mieć gorszego dźwięku od Dv7, choć jak już wspomniałem - nie testowałem tego drugiego. Proponuję zrobić prosty test - wybrać się do sklepu, w którym jest dostępny HP Envy 17 i poprosić o możliwość krótkiego sprawdzenia go pod kątem systemu audio. Nikt nie powinien robić z tym problemów, a przynajmniej wtedy będzie wiadomo czy Twój egzemplarz Damianie jest uszkodzony, czy po prostu to laptop nie wpasowuje się w Twoją wrażliwość akustyczną. Mam nadzieję, że to pomoże.
      P.S. Dziękuję za słowa uznania! Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

  • No to daliście. Cieszę się, że w końcu jest rozgraniczenie na wydajność w grach i aplikacjach, ale 3,5 za wyniki w tej drugiej, to jakaś kpina... Rozumiem, że i7 + 6 GB RAMu to niemal standard? W moim odczuciu na 3,5 to zasługują konfiguracje z i5 + 4 GB RAM, a na standard w postaci 3.0 Core i3 + 4 GB.

    i7-2630QM jest ok. 70% szybszy od i5-2410M, który ma wydajność niemal równorzędną z i7-720QM. Oceniając w ten sposób dla i3-2310M trzeba byłoby dawać co najwyżej 2.0, tymczasem jest masa laptopów z CPU wolniejszymi od i3, chociażby prawie wszystkie AMD. Dla jednordzeniowych Atomów zaś1 byłoby zbyt wygórowaną notą.

    Quad Core i7 to nie standard, tylko high-end. Może półka jest wyższa-niska, ale na pewno nie średnia-wysoka, ani tym bardziej średnia.

    Ocena wyglądu to sprawa indywidualna każdego Czytelnika i nie powinna mieć jakiegokolwiek wpływu na ocenę końcową. Tymczasem wyciągając średnią arytmetyczną dajecie jej z automatu 10%. No ale Wasza sprawa. Lepiej byłoby wywalić to coś i rozdzielić klawiaturę od touchpada. Jedno może być genialne, drugie badziewne. Niedoróbki w zakresie touchpada da się zniwelować myszą, zaś zewnętrzna klawiatura przy laptopie jest niewygodna (o pracy na kolanach można zapomnieć).