>

Asus N53SV – test mobiManiaKa

Obudowa, jakość wykonania

Asus N53SV stylistycznie nikogo chyba nie zaskoczy. Wszystkie notebooki z tej serii już od jakiegoś czasu utrzymane są w jednolitej tonacji, która nieodłącznie kojarzy się z marką Tajwańczyków. W linii maszyn wzbogaconych o platformę Huron River, Asus nie wysilił się na oryginalność. Obudowa jest identyczna, jak u poprzedników (choćby wspomnianego już modelu N53Jn) i, powiedzmy sobie szczerze, nie wygląda wcale nowatorsko. To, co otrzymamy za wydane pieniądze większość mobimaniaKów zapewne usatysfakcjonuje, ale nie wybija się ponad odgórnie przyjęte normy.

Na spory plus uznać należy jednak zmianę koloru obudowy laptopa. W Asusie N53SV dominuje szczotkowane aluminium utrzymane w grafitowej stylistyce. Całość znacznie lepiej ze sobą współgra niż u poprzednika. Szczególnie da się to zauważyć w przypadku jednolitej kolorystycznie podpórki na nadgarstki, która nie jest pokryta „marmurową” farbą. Z wytwornym designem świetnie koresponduje ogromna, chromowana maskownica głośników. Nie dość, że skrywa ona tuby zapewniające dobre brzmienie to na dodatek wygląda stylowo!

Cechą charakterystyczną wszystkich laptopów z serii Asus „N” jest oryginalna linia boczna. Wciąż miłe dla oka są obłe krawędzie i linie, które płynnie przechodzą od zawiasów ekranu ku pulpitowi roboczemu. Ten element nadal trąci świeżością i wyróżnia produkty Asusa na tle nudnych konkurentów.

Jeżeli chodzi o jakość tworzących obudowę N53SV materiałów to generalnie nie można się ich przyczepić. Konstrukcja zdominowana została przez szczotkowane aluminium, które jest zazwyczaj chłodne i przyjemne w dotyku. Oczywiście nie zabrakło także plastików, które wydają się być wysokiej jakości – polepszono ich sztywność w stosunku do poprzednika. Nie zaobserwowałem żadnych defektów powłoki lakierniczej. Większość elementów obudowy dobrze do siebie dopasowano – nie ulegają one nawet silnemu naciskowi. Wyjątkiem od reguły wydaje się być jedynie ramka otaczająca ekran, która przy gwałtownym szarpnięciu generuje niepokojąco skrzypi.

Obudowa laptopa w większości nie stanowi magnesu na odciski palców, a jej pielęgnacja raczej nikomu nie przysporzy większych problemów (pomijając wspomnianą ramkę wraz z błyszczącym ekranem). Asus N53SV nie należy ani do najcieńszych, ani do najlżejszych konstrukcji w swoim segmencie. Wręcz przeciwnie – sprzęt, mimo że pozbawiony ostrych kantów wydaje się być nieco zbyt toporny. Nie sposób zapomnieć o istnieniu ważącego 2.7 kg laptopa w trakcie transportu.

Matryca N53SV przytrzymywana jest przez dwa solidne zawiasy, które dobrze spełniają swoją rolę. Przy otwieraniu ekranu czuć niewielki opór, ale całość działa na tyle płynnie, by można było poradzić sobie przy pomocy jednej ręki. Maksymalny kąt odchylenia wyświetlacza wynosi około 130 stopni – powinien być on wystarczający, nawet gdy laptopa trzymamy na kolanach.

Sprzęt został wyposażony w zestaw standardowych portów komunikacyjnych, ale ich rozmieszczenie jest niekonsekwentne (szczególnie nieprzemyślana wydaje się być lokalizacja USB 3.0).

Z lewej strony znalazło się miejsce dla sporej kratki wentylacyjnej, wejścia antenowego, HDMI, RJ-45, czytnika kart pamięci, USB 2.0 oraz USB 3.0.

Prawy bok mieści wyłącznik WiFi, napęd Blu-ray, 2 porty USB 2.0 oraz dwa gniazda audio.

Z tyłu laptopa znajdziemy gniazdo zasilania, VGA oraz blokadę Kensington.

Przód obudowy pozbawiony został jakichkolwiek portów komunikacyjnych.

Ceny Asus N53SV


marcin

Komentarze

  • Jeśli zatem mogę mieć sugestie to:

    1. zrezygnowałbym z oceny wyglądu na rzecz czegoś bardziej subiektywnego, np. "wrażenie". Co do wyglądu zdania zawsze będą podzielone, bo ja np. dałbym Asusowi tutaj 4, a ktoś inny 1.

    2. mobilność zastąpiłbym wagą. Przez mobilność rozumiem wypadkową wagi, rozmiarów i żywotności baterii. Do tej ostatniej jest oddzielna ocena, rozmiary w większości są podobne, waga zaś niekoniecznie, a znaczenie ma.

    2. podzieliłbym wydajność na dwie sekcje: wydajność w aplikacjach i wydajność w grach. Jak wiadomo jedna z drugą w parze iść nie musi i w przypadku takiego sprzętu jak Portege R830, gdzie mamy Core i7-2620M i HD Graphicsa 3000 nie da się wystawić oceny łącznej, która właściwie będzie odzwierciedlać moc laptopa bez względu na zastosowania.

    W aplikacjach bowiem mocne 4 by się należało, za to w grach co najwyżej 2, ale da to lepszy pogląd niż średnia w postaci 3. Sama 3 informowałaby, że laptop ogólnie jest przeciętny, a przecież to zależy od zastosowania. Dla power userów będzie szybki, dla graczy do bani, a przecież każdy chce mieć rzetelny obraz sytuacji.

    3. mimo wszystko spróbowałbym opracować system wag. Zamykanie w te same ramki 13" lapotpa ultramobilnego i ciężkiego 18,4" DTRa (a średnia arytmetyczna to właśnie robi) jest moim zdaniem mocno chybione i psuje obraz sprzętu.

    W pierwszym przypadku mobilność (waga + bateria) i matowa matryca mają bowiem kluczowe znaczenie, w zaś drugim pomijalne, bo mało kto nosi ze sobą 5 kg by używać to godzinami pod chmurką z dala od gniazdka. Tak samo z wydajnością - w pierwszym ważna jest w aplikacjach, w drugim zarówno w aplikacjach jak i w grach. W biurowcu zaś kluczowe będą klawiatura i touchpad.

    Przyjęty system to wszystko psuje i w mojej ocenie niewłaściwie oddaje realia wrzucając do jednego wora laptopy z różnych kategorii. Chociażby Asus N53SV w kategorii laptop multimedialny zasługuje na więcej niż 3,35 (powiedzmy te 4,0), za to w kategorii ultramobilny co najwyżej na 1 - jest chociażby za ciężki, za duży, za krótko działa na baterii, ma lustrzaną matrycę i kiepską klawiaturę.

    Warto byłoby więc podzielić system ocen na kategorie (np. subnotebooki, biurowe, multimedialne, dla graczy, DTRy) i opracować dostosowany do nich system wag.

    • Wielkie dzięki za sugestie, są one dla nas niezwykle ważne i pomocne! Pozdrowienia!

  • Wyciąganie oceny końcowej ze średniej arytmetycznej to kiepski pomysł. Powiem więcej - ocenianie w jakiejkolwiek skali to w ogóle zły pomysł. Lista plusów i minusów ok, werdykt ok, ale z oceną to przeginacie.

    Nie dość, że przez to końcówka jest rozwlekła, to takie kwestie jak wygląd nie powinny w ogóle ocenie podlegać. Jednym podoba się to, drugim coś innego i o tym się nie dyskutuje, bo to rzecz gustu, indywidualnego poczucia piękna.

    Poza tym każdy przywiązuje inną wagę do poszczególnych elementów. Dlatego średnia arytmetyczna jest kiepska do oceniania sprzętu, a i dobranie właściwych wag graniczy z cudem. Wniosek jest jeden - zbędna sekcja, z której trzeba zrezygnować.

    Dodatkowe usprawnienia - co to niby jest? Klapa sama się otwiera? Bo takich przydatnych drobiazgów jak podświetlenie klawiatury, mikrofon z systemem redukcji szumów z otoczenia czy czujnik światła automatycznie regulujący jasność ekranu nie widzę, a 4,5 w skali 1-5 do czegoś zobowiązuje.

    Jeszcze jedna uwaga: przełącznik On/Off nie dezaktywuje kamerki. To jedynie przysłonka, a nie coś, co ją wyłącza. Polecam uruchomić LifeFrame'a i przesunąć na Off - kamerka nadal działa, co widać po niewielkich zakłóceniach w ciemnym pomieszczeniu i innym kolorze na projekcji w jasnym.

    • @3DK: Przede wszystkim chciałbym Ci podziękować za cenną opinię - zwłaszcza, że nie jesteś osobą przypadkową na łamach MobiManiaKa. Proces implementacji ocen końcowych do recenzji jest szykowany już od dłuższego czasu i jest w naszym zamyśle krokiem naprzód. Dzięki temu będziemy w stanie ujednolicić i zhierarchizować oceny poszczególnych laptopów, a czytelnik łatwiej porównać same sprzęty. Każda zmiana niesie ze sobą pewne obawy, bowiem nie każda musi być na lepsze. Nie zapominaj jednak, że recenzja sama w sobie jest tworem mocno subiektywnym (jak bardzo autor by się nie starał), a tabelka ocen nie ma zastąpić, a jedynie wzbogacić, mam nadzieję, profesjonalny i rzetelny tekst. Nigdy nie przepadałem za wybieraniem najlepszych/najgorszych, ale taka praca dziennikarza, że czasami trzeba zaryzykować... Mam nadzieję, że z czasem i Ty również stwierdzisz, że krok który podjęliśmy okazał się właściwy.

      Za "dodatkowe usprawnienia" mam raczej na myśli wyposażenie, które wciąż nie stanowi standardu w nowoczesnych komputerach mobilnych (w tym wypadku wysoką ocenę N53SV otrzymuje za głośniki Bang & Olufsen oraz napęd Blu-ray). Po przemyśleniu Twojego komentarza stwierdzam, że faktycznie ocena 4.5 może być nieco za wysoka, zatem zmieniłem ją odpowiednio (podobnie jak nazwę kategorii). Mam nadzieję, że teraz jest czytelniej.

      Btw: Co do przełącznika On/Off to szczerze się przyznam, że nie wiedziałem, zatem dzięki za zwrócenie uwagi. Wszelkie opinie i oceny tekstów zawsze są mile widziane. Pozdrawiam!