>

Toshiba Mini NB250 – test MobiManiaKa

Klawiatura i touchpad

Wbrew ogólnie panującej modzie, Toshiba NB250 nie została wyposażona w klawiaturę chicletową (o charakterze wyspowym) tylko standardowy, spotykany najczęściej w notebookach układ. W tym przypadku należy producentowi przyznać trochę racji. Stosowanie klawiatury wyspowej wiąże się ze zmniejszeniem rozmiaru poszczególnych klawiszy oraz zwiększeniem przerw między przyciskami. Wolna przestrzeń, w której można umieścić klawiaturę w netbookach jest niestety mocno ograniczona, więc producenci za bardzo nie mogą sobie pozwolić na takie działanie.

Klawiatura w netbooku Toshiba Mini NB250 jest naprawdę bardzo wygodna. Choć początkowo nie mogłem przyzwyczaić się do specyficznego układu przycisków na klawiaturze, to z czasem okazała się ona naprawdę przyzwoita. Poszczególne klawisze mają niewielki uskok, pracują cicho, a komfort pracy stoi na najwyższym poziomie. Palce nie męczą się nawet podczas dłuższego pisania, lecz niestety podczas pisania bezwzrokowego, niewprawionym osobom pomyłki mogą zdarzyć się dość często. Jedyną receptą jest więc dokładne zapoznanie się z klawiaturą i przyzwyczajenie do niej.

Na pochwałę zasługuje również ilość przycisków funkcyjnych. Pod klawiszami od F1 do F12 przypisane zostały dodatkowe opcje, ułatwiające korzystanie z najważniejszych funkcji komputera, a oprócz tego producent zamieścił także dodatkowe możliwości pod niektórymi klawiszami numerycznymi. Łącznie mamy więc 16 klawiszy, które pełnią jakieś dodatkowe funkcje. A z ilu z nich tak naprawdę się korzysta? Maksymalnie 5-6 najważniejszych. Reszta jest właściwie bezużyteczna.

Touchpad w netbooku jest jednym z ważniejszych elementów. Głównie dlatego, że zazwyczaj w podróży korzystamy wyłącznie z niego, więc jeśli nie jest on wystarczająco dobry, to może nas skutecznie zniechęcić do jakiejkolwiek pracy na komputerze. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że touchpad w Toshibie Mini NB250 jest naprawdę bardzo dobry. Został on umieszczony w centralnej części urządzenia – bezpośrednio pod klawiszem Spacji – i ma naprawdę spore rozmiary. Gładzik jest bardzo czuły na dotyk; cechuje go przyzwoita precyzja i właściwie nie można na niego narzekać.

Podczas gdy tabliczka dotykowa dobrze spełnia swoją funkcję o tyle przyciski zastępujące lewy i prawy przycisk myszy pozostawiają wiele do życzenia. Nie chodzi jednak o ich działanie, lecz sposób ułożenia. Przeważająca większość touchpadów jest wkomponowana w obudowę netbooka. W tym przypadku producent postanowił zrobić inaczej, i to był jeden z jego większych błędów.

Klawisze sprawują się dobrze, które podobnie jak klawiatura mają niewielki uskok, pracują cicho i nie trzeba mocno ich wciskać, aby wybrać zaznaczony na ekranie element. Niestety nie zostały one ograniczone żadnym kawałkiem plastiku, więc istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że podczas pisania na klawiaturze przypadkowo wciśniemy któryś z klawiszy, i tym samym przesuniemy kursor w niepożądane miejsce. Dzieje się tak za każdym razem, gdy trzymamy dłonie na powierzchni roboczej komputera, zabieramy się za pisanie, bądź też chcemy przesunąć palcem po gładziku. Jedynym sposobem na uniknięcie tego problemu jest wyłączenie touchpada (co niestety w przypadku braku myszki odpada) lub zachowanie szczególnej ostrożności podczas pisania.

Mateusz

Komentarze

  • Posiadam Toshibe NB 250-101 od przynajmniej 5 lat. Zabieram go często na wycieczki rowerowe. Pomimo złych warunków transportu (sakwy rowerowe) komputerek nie tylko ani razu się nie zepsuł, ale nadal wygląda jak nowy. Na początku byłem zrozpaczony. ponieważ firmowo zainstalowane oprogramowanie tak zamulało, iż właściwie nie można było na nim pracować. Jednak znalazł się na to sposób. Wyrzuciłem Windowsa 7 Startera który podczas samego startu zużywał połowę zasobów i zainstalowałem mało wymagającego linuksa: Lubuntu. Komputer przyśpieszył o 100 procent. Pracuje lepiej niż laptopy za 2000 zł moich znajomych. Obecnie nie mam żadnych problemów z niedziałającymi aktualizacjami, antywirusami i jak i wirusami. Kiedy jestem poza domem bez problemu mogę przeglądać internet, pracować na edytorze tekstu jak i obejrzeć wszystkie filmy dostępne w internecie, szczególnie na You Tube, jeśli mam dostęp do odpowiednio szybkiego łącza.

    • Ja zrobiłem dokładnie to samo, co "zwykły przechodzień". Jednak Lubuntu wymieniłem po jakimś czasie na Ubuntu Gnome i również daje rade. Co prawda długo startuje, ale jak się już uruchomi to pracuje całkiem płynnie. Również wożę go w sakwach rowerem. Komputerek jest niezniszczalny. Jego słabą stroną jest jednak bateria.

  • Mam tego netbooka od ponad 2 lat i jestem bardzo zadowolony...ma swoje wady, ale w swoim przedziale cenowym jest jednym z lepszych - DDR3 i bateria wyróżniają go spośród propozycji o podobnej cenie. Ma swoje wady ... jak każe tego typu urządzenie, ale sprawdza się bez zarzutu. Największe wady to bez wątpienia kiepskiej jakości touchpad... nie chodzi tutaj o czułość/precyzje czy trwałość, ale o jakość materiałów, z których został wykonany - niemal całkowicie się starł już po miesiącu korzystania. Generalnie dalej działa bez zarzutu, ale niestety nie jest już tak precyzyjny jak na początku i wygląda co najmniej nieestetycznie.

    Poza tym jestem zadowolony i z czystym sumieniem polecam każdemu. Bateria te 8h trzyma co prawda jeśli ustawimy podświetlenie matrycy na minimum i de facto pozostawimy w trybie oszczędzania energii... w rzeczywistości trzymała przez pierwsze kilka miesięcy około 4h przy naprawdę intensywnym obciążeniu w trybie wysokiej wydajności...aktualnie trzyma 2,5h przy porównywalnym obciążeniu.